Ja raz byłem, bo akurat zostałem na weekend bez (co prawda w swoim mieście) i dzięki uporowi dostałem 2 tabletki (na sobotę i niedzielę). Co mówiłem? Że mam padaczkę :-)

Było setki razy. Half - life to nie czas działania.

Jest jakaś reguła, ale zależy to od człowieka, tolerancji, masy, wieku itp.

Clonazepam to dla mnie chyba najbardziej niebezpieczna substancja, choć w swojej wieloletniej, ćpuńskiej karierze, wrzucałem praktycznie wszystko. Niebezpieczna, bo jak się najebie %, to wiem, ze jestem pijany. Jak przyćpam speeda, zapalę zioło, zarzucę kwaśniaka,puknę helupe, to wiem i czuję. Natomiast po klonie, czuję się ok, może leki luzik,ale nic co bym nazwał petardą. I tak - zarzucam klona w jakiejś rozsądnej ilości (2 tudzież 4mg), wsiadam w auto, wyjeżdżam z osiedla, po 100m na ulicy ląduje, nie wiedzieć czemu, w rowie. Wysiadam z auta, jakiś inny kierowca się zatrzymuje, ja mówię, ze ok, nic się nie stało, po czym słyszę "Pan jest pijany !!! Dzwonię na Policję " Po 5 min. zjawia się drogowka. Od razu dmucham w alkomat - wynik zero promili w wydychanym powietrzu. Słyszę, ze dziwnie wyglądam. To dziwne, bo czuję się normalnie (jak rzadko kiedy). Zwalam zachowanie, na szok związany z aktualnym zdarzeniem na drodze. Rozchodzi się po kościach.
Raptem parę razy wyszedlem z domu naklonowany, i a każdym razem jakiś fuckup się zdarzył. Raz poszedłem do pracy po klonie albo dwóch, może trzech, zrzuconych poprzedniego późnego wieczora. Wiec z rana czułem się mega normalnie. Zjawiam się w pracy, koleżanka prosi na słowo, po czym w prost wali "kurwa, jak ty wyglądasz!! Idź do domu się ogarnij i weź wolne" I wszystko byłoby ok, gdyby nie fakt, ze kurwa czułem się trzeźwy i normalny jak rzadko kiedy. Dlatego klony to zło !!! :motz:
Właśnie się zastanawiałem, czy by sobie nie ogarnąć blisterka, ale przypomnialem sobie wydarzenia i dam na wstrzymanie :scared:

hahah najpierw nie działa syf itd. a teraz że jednak i już pytanie o inne benzo D:


btw. bo ciągle mam wątpliwości: rzeczywiście tak łatwo jest wysępić klony od psychiatry ?

@AlienForms może te 2mg to jednak za dużo dla ciebie. Mi zdarzyło się tylko raz, że ktoś powiedział mi że dziwnie wyglądam i bełkocze, ale było to po ok 10mg.

Ja trochę więcej brałem niż 2mg, bo nic mnie nie ruszało. Ale mniejsza z tym. To co mnie rozjebalo to fakt, ze ja czułem się super normalnie, o okazalo sie ze wygladam na najebanego % i nacpanego z placzacym sie jezykiem. Ja sie czulem tak trzeźwo, ze wrecz sie wyklucalem. Wczoraj ogarnialem pare rzeczy i mialem wziasc klony ale przypomnialem sobie te akcje i wziolem rolki.

Ja po 6mg klona bylem w robocie i jakos dziwnie bylo patrze na zegar 7 i za chwile patrze i 13 i wyrobiona norma. Tylko liderka do teraz przypomina mi moje chinskie oczka. Fajniej sie pracowalo na eti i u47700

12 dzien po odstawieniu klona, lęk uogólniony, depresja, drżenia.....0.5 mg przez kilka miesiecy dziennie z przerwami. Ile czasu musze czekac by objawy odstawienne, lęk minęły? Czy mózg wróci do równowagi?

Objawy odstawienne po benzo, przynajmniej psychiczne, mogą być zauważalne bardzo długo

Klony mają to do siebie, że pod ich wpływem czujemy się w 100% trzeźwi. Patrząc w lustro nie widzisz nic dziwnego. Dopiero gdy je odstawisz i dowiesz się co robiłeś i o czym myślałeś to zdajesz sobie sprawę, że jednak trzeźwy nie byłeś.
Bardzo specyficzne benzo.