Luźne dyskusje na tematy związane z substancjami psychoaktywnymi.
ODPOWIEDZ
Posty: 139 • Strona 3 z 14
  • 2497 / 49 / 0
Dałn?
Uwaga! Użytkownik świetliste macki kosmicznej jaźni nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 178 / 6 / 0
Nieprzeczytany post autor: nildur »
la dupa pisze:
Dałn?
Wcześniej było powiedziane, że to nie zespół downa. Ja trochę posiedziałem, bo słyszałem już o tej chorobie. Czy te dzieci są otyłe?

http]
to 2-3 miesiące aby oczyścić organizm z chemii. Dopiero wtedy weź sie za robienie dzieciaka. Oczywiście partnerka musi sobie jeszcze przez 9 miesięcy odpuścić szkodliwe środki...
[/quote]

Branie narkotyków może zwiększyć ryzyko zmian genetycznych przekazywanemu dziecku? Czyli, jeśli ktoś może niech to wyjaśni jeśli się orientuje dokładnie o co kaman. Wiadomo, jeśli matka będzie ćpała podczas ciąży, kiedy jest formowany płód może dojść do mutacji. Wszelkie substancje, nawet zwykła tabletka na kaszel czy coś może coś tam spowodować. Z tym się zgodzę.

Jednak załóżmy, że matka jest czysta jak łza. Prawdopodobieństwo urodzenia zdrowego dziecka jest bardzo duże. A ojciec jara baty. WladcaMalp mówi, ze partner tez ma odstawić. Możesz mi to wyjaśnić? Moja wiedza na ten temat jest trochę ograniczona, co wpisać w duckduckgo?

Tak więc tata ma nie ćpać przed staraniem się o dziecko. Możesz mi wytłumaczyć sens tego działania? Ponieważ według mnie powinno się w ogóle nic nie ćpać, ponieważ z tego co widziałem i czytałem to różne aktywne substancje, w tym narkotyki mogą powodować zmiany genetyczne. Tylko gdzie te zmiany do cholery są? W materiale w którym przekazujemy partnerce? Według Ciebie WladcoMalp jak tata przestaje jarać baty, to wszystko staje się ok i bedzie ok?

Ta słuchajcie najnowsze badania, że marihuana nie zwiększa ryzyka zachorowania na raka. Chodzi o to, że podając odpowiednie informacje, sprawdzone przez naukowców, można narobić sporo namieszania jeśli towarzyszy temu odpowiedni rozgłos z mediach. Wniosek jest według mnie taki: nie ma co wierzyć kumplowi sprzed bloku, nie ma co wierzyć Bodkowi, nie ma co wierzyć naukowcom, jak tylko samemu włączyć duckduckgo, pójść do biblioteki i interesujące informacje poznać samemu, aby przeczytać różne punkty widzenia i wyrobić własne zdanie.

Do rozkminiania tego co Bodek powiedział, potrzeba by psychiatrów, ludzi którzy mają powyżej 1000 postów na hyperrealu, psychologów, terapeutów, ludzi z Monaru, masę naukowców którzy by rozkminiali to wszystko. Dajcie odpowiedni budżet, a zrobię Pogromcy Mitów Narkotykowych. Materiał będę zamieszczał do internetu. Miejsce kręcenia: Holandia, Pakistan, Afganistan, Meksyk.

Czytałem o tym Spice itd. wyobraźcie sobie, że oni mają pojedyncze składniki w dużych ilościach. Muszę tam wysłać swoje CV hahahhaha.
  • 25 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: marweed »

Tak więc tata ma nie ćpać przed staraniem się o dziecko. Możesz mi wytłumaczyć sens tego działania?
chodzi o spermatogenezę, czyli proces powstawania i dojrzewania plemników. trwa to chyba koło 2 miesięcy, zanim powstaną świeże, nowe plemniki. Czyli sens tego, że ojciec przestanie ćpać przed poczęciem dziecka jest chyba oczywisty. I pewnie w jakimś tam stopniu zwiększa prawdopodobieństwo poczęcia i urodzenia zdrowego dziecka. Ale zakładam również, że narkotyki powodują wiele trwałych zmian w naszych komórkach, co może wpływać na zdrowie przyszłych dzieci. Dodam jeszcze, że wielu moich znajomych miało/ma kontakt z narkotykami i mają zdrowe dzieci.
miej wyjebane, a będzie ci dane
  • 33 / / 0
Nieprzeczytany post autor: mnb »
marweed pisze:
Dodam jeszcze, że wielu moich znajomych miało/ma kontakt z narkotykami i mają zdrowe dzieci.
Co jeśli twoi znajomi-narkomani nie są biologicznymi ojcami swoich rzekomych dzieci? Może zaczęli ćpać po poczęciu się szkraba? Są adoptowane ;)? Przypadkowo podmienione w szpitalu? Ćpun powinien mieć zakaz rozmnażania się.
(nie jest źle, nie jest źle!)
  • 25 / / 0
Nieprzeczytany post autor: WladcaMalp »
@nildur - myślę że marweed wyjaśniła co i jak... Posłuchaj nawet alkohol może spowodować to, że plemniki będą gorsze a dziecko będzie na coś chorowało. Ja w każdym bądź razie przed sprawieniem sobie potomka odłożę wszystkie zabawki na półkę na co najmniej pół roku.
Zniszczone chłopaki ręcznie wywalę z mieszkanka, a nowych trzeźwych jak chuj wyślę na misję...
Chyba każdy chce mieć zdrowe dziecko, więc po co zaniedbywać takie rzeczy?
Szacuneczek dla czerwonej piguły - szałwii wieszczej.
  • 7 / / 0
ten temat utrwalił miją nadzieje w dobro ćpania %-D
Uwaga! Użytkownik snikers1908 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 23 / / 0
snikers bez c: jesteś z pokolenia 83, czy dopiero JP11?

ED: jak się ma przymrużone oczy to nie widać'-)
Ostatnio zmieniony 30 czerwca 2008 przez tyntyryntyn, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik tyntyryntyn nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 803 / 6 / 0
On jest z niezatapialnego pokolenia fanów welnianego szalika ŁKS.
  • 565 / 7 / 0
Nieprzeczytany post autor: FreeOfMe »
1. Magik popełnił samobójstwo, bo palił zioło
2. Psychoza jest aspektem ćpania. ludzie skaczą przez okno, strzelają sobie w głowę, robią takie rzeczy jakich nikt
by się mnie spodziewał
3. w szczególności ludzie którzy jarają, oni maja takiego matrixa, im się cały czas wydaje, że wszystko jest w porządku
4. dragi zmieniają życie wszystkim, którzy zaczynają ćpać
5. Można się "zawiesić" na 8 lat po zjedzeniu n-grzybów
6. jeśli ćpasz i się zawiesisz, może się to skończyć "zakazem wykonywania jakiejkolwiek pracy"
7. są wypadki spożywania Bielunia, które zakończyły się "powrotem" do poziomu rozwoju 2-letniego dziecka
8. palenie marihuany może powodować paniczne napady lęku (n.p. przed ludźmi)
9. długotrwałe palenie marihuany spowodowało "wredną padaczkę"
10. istnieje prawdopodobieństwo przekwitnięcia przez młode dziewczęta raz w tygodniu palące marihuanę i od czasu do czasu wciągające "kreskę"
11. Te same zachowania spowodowały "defekt mózgu" polegający na tym, że mózg nie rejestruje nowych informacji
12. Istnieją przypadki potwierdzające,że palenie marihuany powoduje "defekt na poziomie DNA" (czt. powoduje uszkodzenia DNA i dzieci używających ją rodziców rodzą się bez kończyn górnych)



1. Teoretycznie tak mogloby byc... Niby ludzie palacy marihuane maja wieksza sklonnosc do popadania w depresje, dzieje sie tak przez jakies hormony, ale moim zdaniem wszystko zalezy od dawki. Ja jak spale za duzo to mam gruby niedobor dopaminy i bardziej skupiam sie na problemach zycia, takze Magik musial sie grubo naspawac, jezeli rzeczywiscie tak bylo.
2. Wszystko zalezy od dragu
3. Smieszy mnie ten text. "oni maja takiego matrixa", ciekawe dlaczego to mnie smieszy... :D Moze dlatego ze jestem mile upalony... ;D Kolorowanie swiata na zielono, jak branie kazdego dragu niesie za soba konsekwencje i na to sie nic nie poradzi. Nie wiem czy ktos z was to zauwazyl ale baka "odcina" od rzeczywistosci troche, zwlaszcza jak sie pali dzien w dzien. Moze to tylko mi sie tak wydaje?
4. Prawda
5. Nie wiem.
6. "No co za niefart..."
7. Bez przesady... Chyba bardziej zartem to powiedzial ;P
8. Na kazdego to dziala inaczej, wiec mysle, ze mogloby sie tak stac, poza tym nie wiadomo z czym jest ta baka, glownie raczej nie na kwasie, ani na extrakcie z grzybow, takze ja czuje sie w miare bezpiecznie :-D
9. Aha... :nuts:
10. Nie wiem, nie jestem kobieta.
11. Alzheimer? %-D
12. Calkiem mozliwe.

Ogolnie Bodek troche racji ma, ale czasami takie bzdury pierdoli... Mimo wszystko przesluchalem tego gadania x razy i widac ze ten czlowiek mial (albo nawet ma) duza stycznosc z dragami, co odbilo sie oczywiscie na jego doswiadczeniu na ten temat, czyli wie jak to moze dzialac, ale czasami to wyolbrzymia i to az za bardzo. Ogolnie to czlowiek nie jest glupi i stara sie przestrzec mlodziez przed dragami i w sumie dobrze robi. Moim zdaniem i wydaje mi sie to oczywiste, ze z dragami trzeba ostroznie, a nie wiadomo czy kazdy bedzie to robil ostroznie.
Ostatnio zmieniony 01 lipca 2008 przez FreeOfMe, łącznie zmieniany 2 razy.
Feel free. Of me.
  • 118 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: seb123 »
SiNy pisze:

Ogolnie Bodek troche racji ma, ale czasami takie bzdury pierdoli... Mimo wszystko przesluchalem tego gadania x razy i widac ze ten czlowiek mial (albo nawet ma) duza stycznosc z dragami, co odbilo sie oczywiscie na jego doswiadczeniu na ten temat, czyli wie jak to moze dzialac, ale czasami to wyolbrzymia i to az za bardzo. Ogolnie to czlowiek nie jest glupi i stara sie przestrzec mlodziez przed dragami i w sumie dobrze robi. Moim zdaniem i wydaje mi sie to oczywiste, ze z dragami trzeba ostroznie, a nie wiadomo czy kazdy bedzie to robil ostroznie.
stara sie przestrzec najbardziej przez wyolbrzymienie prawie wszystkiego, możliwe ze on dobrze wie ze az tak tragicznie to to nie jest tylko dostał troche kasy za to co powiedział i wszyscy zadowoleni ;p
zycie ma sens...czasami...


banany na twarzy żadnych warzyw jeśli cos nas parzy to piaseczek na plazy
banany na twarzy żadnych warzyw chce widzieć jak w oczkach szczęście sie żarzy
ODPOWIEDZ
Posty: 139 • Strona 3 z 14
Artykuły
Newsy
[img]
Ksiądz podejrzany o posiadanie mefedronu. Prokuratura prowadzi dochodzenie

Prokuratura Rejonowa w Grodzisku Mazowieckim nadzoruje postępowanie wobec księdza z Archidiecezji Warszawskiej. Duchowny usłyszał zarzuty posiadania mefedronu i jego nieodpłatnego udzielenia innej osobie.

[img]
Fenomen euforii biegacza – to nie endorfiny, tylko naturalna marihuana

Tajemniczy stan euforii, którego doświadcza blisko 75% biegaczy. Tak zwana „euforia biegacza” redukuje ból, wyostrza zmysły i daje uczucie podobne do działania marihuany. Najnowsze badania naukowe tłumaczą, dlaczego „runner’s high” to nie mit, a ewolucyjny mechanizm przetrwania – i jak go uruchomić nawet początkującym. W tym artykule dowiesz się, co to jest runner’s high, jak działa i jak go wywołać nawet jeśli dopiero zaczynasz biegać.

[img]
Wpływ świadomości lekarzy na doświadczenia pacjentów z terapią medyczną marihuaną

W ostatnich latach temat medycznej marihuany zyskał na ważności zarówno w kręgach medycznych, jak i wśród pacjentów. W miarę legalizacji oraz wzrastającej dostępności preparatów konopnych dla pacjentów, pojawia się potrzeba przeanalizowania, jak zrozumienie i wsparcie lekarzy wpływa na skuteczność terapii. W badaniach przedstawianych przez Clobesa i współpracowników z California State University, zbadano, jak współpraca z lekarzami i informowanie o stosowaniu medycznej marihuany przez pacjentów wpływa na wyniki terapii.