Czesc!
Z tej strony srednio zaawansowany koneser. W "krysztalki" 3ki, 4ki, cmcki, mmcki bawie sie dobre pare miesiecy. Oczywiscie pierwsze doswiadczenia, jak z kazdym dragiem byly najlepsze, zerowa tolerancja i pelna bomba. Potem stopniowo, chociaz ze nie cpam nalogowo, kazdy kolejny trip nie wazne z jaka przerwa, robil na mnie mniejsze wrazenie, wydaje mi sie, ze niezaleznie od tematu. Robilem fresha przez 1.5 miesiaca lub pare tygodni ale rezultaty nie byly jakos bardzo zadawalajace. At this point, juz od przynajmniej dwoch miesiecy, nie wazne co jebne, to wejdzie, ale dupy nie urywa (przypominam, biore najczesciej raz w tygodniu). Stad moje pytanie, czy da sie to jakos naprawic? Potrzebuje dluzszej przerwy od wszystkiego, vitamin i suplementow diety, magicznego rozwiazania, czy czegos jeszcze innego? Jest mozliwosc, ze permanentnie lub na dluzszy czas przepalilem sobie receptory serotoninowe/dopaminowe, nie wiem, jakims 3 dniowym ciagiem na chujowym 3cmc lub czyms takim? Niektorym osobom wokol mnie, wydaje sie, zawsze wchodzi, a mi cos (zwlaszcza ostatnio) nie za bardzo )):
Z gory dziekuje za pomoc

Tolerancja na ketony nigdy nie wróci do pierwszego razu, właśnie tak to działa

Tak jak pisze Adrian3760. Niestety, pierwsze ketony (np. mefedron), jak pierwsze MDMA, to nigdy nie wróci. Ja nieraz próbowałem sobie "resetować tolerkę" - waliłem jakieś wielkie dawki dziurawca, robiłem przerwy przez wiele miesięcy. Nic z tego. Pozostaje cieszyć się tym, co pozostaje i nie walić za często, żeby dłużej móc się tym cieszyć.

Ja nie bralem 2 miesiace. A wczesniej bralem regularnie raz w tygodniu przez kilka miesiecy. Wyzerowalo mi to totalnie tolerke. Przerobilem ostatnio grama w dwa dni. A wczesniej robilem grama w godzine. Jednak wiadomo ze efekty i tak slabsze teraz. To nie to co na poczatku...