W nieskończoność stary, a jak nie chcesz zwiększać dawki już, to zawsze znajdzie sie inne benzo co porobi mocniej i dajesz od nowa. Nie ma jakiejś granicy, ludzie tu walą kosmiczne dawki i dalej zwiększąją wiec pewnie prędzej wykorkujesz zanim sie dowiesz, gdzie jest granica :D

No to mnie pocieszyłeś :) Ale z tego co pamiętam to na tym forum jakiś forumowicz napisał że na benzo ma już wyrobioną tolerkę. Ja wywnioskowałem z tego postu że ile by nie wzial to i tak na niego nie zadziała.
W takim razie osoby które biora benzo już bardzo długo (np. kilka lat) to jakie dawki biorą ? Jaka ilość wprowadzić może w stan relaksu i bezlękowy ?

Mozna redukowac dawke i potem z powrotem zwiekszac albo kombinowac z miksami, lekarze roznie kombinują :D a jesli nie to - to dawki wielokrotne, ale najczęściej sie miksuje dla spotęgowania efektu

topornie mi idzie rzucanie tych cukierków


utknąłem na 12mg broma,myślałem że 10 to optimum a tu klops, znów 12


nie wiem nawet czy to da efekt przeciwlękowy w nowej robocie, zobaczymy

póki co planuję detoks fenobarbital 10 dni, bupra 7 dni i ośrodek 2-3 tygodnie. Czy po tym czasie najgorsze efekty odstawienne miną?

Tak.

Czy po takim pełnym detoksie jest szansa, że zmniejszy się tolerancja na benzo, że będą znów skuteczne ?

Hejka :)

Ja juz miesiąć i 2 dni bez ani grama benzodiazepin :) Czuje sie rewelacyjnie. Objawy odstawienne zniknęły w 100%

Los dał mi wielkie ultimatum i ogromną szanse w życiu. Dopiero to widze :) W pierwszych dniach kiedy na zimno odstawiłem clony, xanax i zoplidem znalazłem się w piekle. Jedyne czego pragnąłem to wybawienia z tego horroru. Nawróciłem się. Wiem, że kiedy trwoga to do Boga... ale ja nie miałem już wyjścia.

Mialem objawienie tego co stanie sie zemną jeżeli w tym momencie zycia nie rzuce tych tabletem raz na zawsze. Widziałem cała swoja smutną przyszłośc i to co mnie czeka jeżeli nie odstawie.

Miałem upaść na dno, zachorowac na najcięzsze choroby na które nie ma lekarstwa. Poźniej zacząłem zabijac ludzi i trafiłem do więzienia. Dopiero tam do mnie dotarło, że zmarnowałem całe swoje cenne życie w którym tyle moge osiągnąc. Ten żal rozrywał mi serce... Moi rodzice, bliscy wszyscy ktorych kocham poumierali z rozpaczy i zostałem sam, bez nikogo.

Po tym doświadczeniu słysze do tej pory Boga w swoich myślach i czuję jego cudowną siłe ktora odpycha a wręcz nie pozwala mi pomyśleć o benzodiazepinach. Ja sam ich nie chce. To ostrzeżenie od Boga, ta cała wizja, było tak straszne i takie smutne, że wszystko w życiu zrobie, żeby do tego nie dopuścić. :)

ŻYCZĘ WSZYSTKIM WYTRWAŁOŚCI :hug: I NIE NISZCZCIE SWOJEGO ŻYCIA NAŁOGIEM BO PRZYJDZIE TAKI MOMENT, ŻE SAMI SOBIE JUZ NIE PRZEBACZYCIE.

Jak długo jadles benzo i w jakich dawkach?

mnie pytacie? :P

siema :) za 2 tygodnie minie mi rok bez klonów. A jadłem średnio 15mg na dzień przez dzień i powiem szczerze wam że po prawie roku abstynencji czuje się dalej na maxa wjebany psychicznie. klony mnie wypłukały z emocji doszczętnie nie wiem czy to przez benzo czy ssri czy haloperidol ale czuje dalej drżenie ciała , i brain zapsy. Niedługo wracam do kraju i pewnie poleci krzyż pod jezor no ale będę się starał nie przekraczać 2mg i nie brać codziennie ;) trzymajcie się benzożercy o życzę wam wyjścia z nałogu