to według mnie tu nie ma co radzić. Jak ktoś takie podejście ma to dąży do samodestrukcji. Zrób sobie chłopie przerwe od tego, bierz nasen jak spac nie mozesz i za pol roku spróbuj klona dopiero.

Powiedzcie mi jak to jest z benzo + hydrokzyzyna . Można łączyć ?

Wczoraj zarzuciłem 2mg estazolamu i 20mg hydro bo chciałem iść spać .
Zasnąłem o 19 po czym miał najbardziej realistyczny koszmar w swoim życiu .
Nie jestem pewien czy był to sen czy pół sen i moja wyobraźnia , ale gdy się
obudziłem o 22 zdecydowanie byłem spokojny , ale czułem mocną sedacje
byłem zmulony lecz dobrze się czułem . Mimo to poszedłem spać i kolejnych
koszmarów nie było .

Miewam ogólne problemy z zaśnięciem , a jak już zasnę to i tak obudzę się
kilka razy w nocy i to mi najbardziej przeszkadza :/
Czytałem gdzieś na forum , że ludzie łączą hydro z benzo i nie ma problemów
jednak wolę zapytać i mieć jasną odpowiedz .

Wiem , że to nie forum lekarskie/medyczne , ale może ktoś coś napisze .

Ten koszmar, to prawdopodobnie przypadek. Ja nigdy nie miałem koszmarów po benzodiazepinach i nie znam ludzi, którzy miewali by takie sny regularnie. Połączenie hydroksyzyny z benzodiazepinami jest względnie bezpieczne, ale Ja np. nie widzę sensu, żeby łączyć obie substancje. Obydwa związki działają nasennie, więc wydaje mi się że lepiej używać ich pojedynczo. No chyba, że występuje synergia pomiędzy hydroksyzyną, a benzodiazepinami, wtedy wzmacnianie działania nasennego ma jakiś sens.

Miejmy nadzieję , że przypadek , ale poszukałem troszkę i w 5 min znalazłem dwie inne osoby , które miały to samo .

http://m-forum.pl/tabletki-hydroxyzinum-vp-t63691.html
http://www.nerwica.com/hydroxizinum-a-k ... 16174.html

Ale no przyjmijmy , że to przypadek bo w sumie te sny w niczym mi nie przeszkadzają .

Bardzo realistyczne sny to dla mnie norma po benzodiazepinach, czasem są straszne, czasem dziwne, czasem śmieszne, często też zdarzają mi się świadome sny. W każdym razie od jakichś trzech czy czterech lat w trakcie których biorę benzodiazepiny i zolpidem (poza krótkimi epizodami czystości od leków) nie miałem chyba ani jednej bezsennej nocy, trochę się za tym stęskniłem, tak po prostu położyć się i obudzić rano bez dziesiątek przygód w czasie snu. A już maksymalnie realistyczne sny miałem przy próbach odstawek cold turkey kiedy przysypiałem na godzinkę nad ranem, do tej pory pamiętam z nich każdy szczegół. Co do hydroksyzyny to u mnie brana razem z benzo tylko poprawiała jakość snu i likwidowała przebudzenia nocne, byłem też rano bardziej wypoczęty, ale większej aktywności w zakresie marzeń/koszmarów sennych nie zauważyłem.

Chłopaki, krótkie piłki bo mam mało czasu:

Alkohol działa na mnie całkiem mocno, rzadko piję, GBL dawka "perfekcyjna" to 1,5ml czyli też stosunkowo mało. Diazepam po 5mg + 5mg (dorzucone po 1h) trochę mnie zamulał ale ogólnie było całkiem OK, jednak chce po prostu zaznaczyć, że GABA mam nierozjebany doszczętnie. Etizolam 1mg działał na mnie wyśmienicie.

Mam diazepam i klony, wybieram się na imprezę alkoholową.

1. Chcę wziąć ZE SOBĄ 2x5mg rolek oraz jednego klona 2mg, żeby nie dorzucać za wiele na imprezie. Dobry wybór? Wziąć ze sobą więcej/mniej? Myślę na początek wrzucić 5mg rolek oraz 0.5mg klona, przez całą imprezę nie zamierzam pić dużo (nie lubię, max 2-3 piwa). Jeśli alkohol zadziała na mnie pod wpływem benzo mocno, nie pić więcej przez jakiś czas a zamiast tego dorzucać po 0.5mg klona co jakiś czas, diazepam dopiero po 4-5h te 5mg.
2. Nie zdążę się zdrzemnąć nawet. Kawa nie zaszkodzi? Nie zbiją się nawzajem fazy itp.?
3. Jak z THC? Nie zasnę? Miksować pewnie można, ale jak to zadziała?
4. Nie mam żadnych stymulantów. Myślałem nad pewnym rozwiązaniem - wrzutką kilku miligramów 2C-E. Dobry pomysł?

Liczę na szybkie odpowiedzi, pozdrawiam

Jak nie masz tolerancji to 10mg rolek i klon plus alko może zakończyć się urwanym filmem i amnezją. Hamulce puszczają i to że teraz nie zamierzasz dużo pić i jeść całego zapasu benzo to nie oznacza, że już pod wpływem nie zmienisz zdania. Jak nie chcesz ryzykować weź tylko te 10mg rolek tylko ze sobą. Mieszanie z THC jest całkiem przyjemne ale jeśli za dużo wypijesz to może skończyć się KO. Mieszałeś już kiedyś benzo z alkiem? Ludzie różnie na to reagują, niektórym kompletnie puszczają hamulce i piją wrzucają wszystko co tylko jest pod ręką do oporu. Kawa nie zaszkodzi a co do 2ce to na pewno przystymuluje trochę, pytanie co chcesz osiągnąć mieszając wszystko ze wszystkim.

Mój ulubiony mix relaksacyjny to było 1mg klona+dzoj+jedno góra dwa piwka. Wypicie większej ilości skutkowało mocnym snem.

@Limit Co wy teraz macie za prywatki że zamiast sie schlać i zjarać i się smiac że ten rzyga, ten spi ten pierdoli niewiadomo co to pierzecie te RC i benzo na wieczorne imprezki ?!?
Pamiętam moją 18-nastkę koles przejebał się żubrówką to go niosłem i pytałem czy do domu czy po fete
Jawnie ...

http://www.youtube.com/watch?v=_PLS88TloiQ

...niecałe 30 lat a tego musi słuchać

mam takie pytanie, w sumie o klonach wiem tle, że to benzo, działa podobnie jak alpra, ale zdecydowanie dłużej. Jeżeli się mylę, to wybaczcie. Ja alpre łykam w sumie od 2-3-4 miesięcy, nie pamiętam dokładnie. Bardzo dobrze na mnie działał ten afobam. Głównie na moją nerwicę, która pojawiła się dość niespodziewanie. Wcześniej piłem codziennie % przez 5 lat. Na początku próbowałem to mieszać, tzn. benz+piwo, ale lęki tylko się nasiliły. Czułem się spokojniejszy, miałem wszytko w dupie. Ale tolerancja rośne. Na samym początku wystarczyło mi 0.5 na cały dzień ;) Teraz jest to ok 2mg. Ale raczej będę chciał zejść do poziomu 1,5. Łatwo dostać, więc ok. W sumie to na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie czegoś takiego, że nagle mi jej braknie.

I teraz tak... jak nakierować rozmowę z magikiem, aby coś takiego przepisał? Powiedzieć, że afobam dobrze działa, ale jego czas nie jest zadowalający i muszę sięgać po kolejne?

W sumie przez te całe dragi stałem się bardziej bezpośredni i pewniejszy siebie. Kiedyś przed CH siedząc w samochodzie nagle usłyszałem, że kobieta, która wsiadała obok dość mocno uderzyła drzwiami o auto. Poczekałem chwile, wyszedłem... zobaczyłem. O jest rysa. No to pukam do kierowcy. "Przepraszam, czy pańska żona nie umie otwierać drzwi" ... on wyskoczył, czerwony jak burak, załzawione oczy ze wściekłości, że to ja już miałem szukam jelenia. blabla.. no nic. Ja dalej. Nie chce pana obciążać kosztami, tylko zwracam uwagę. ten dalej swoje, no to odchodzę od niego z tekstem a wal się Pan i dodałem "spierdalaj ty stary chuju". Ten za mną leci. za fraki mnie łapie.. stary chuju? Ja ci coś pokaże, no i wyciąga jakieś etui, a w środku gwiazdka. Ja mu coś "co mi Pan tu jakąś gwiazdkę pokazuje". Chciał dzwonić na psy, ale tak go trzęsło z nerwów, że nie był w stanie przez 5 minut wybrać numeru w telefonie i odpuścił.

Chyba, że załatwić to u trzeciego?

Nie w tym rzecz, ja po prostu nie lubię alkoholu. Tylko ja tak mam, reszta chleje. Już tego nie zmienię. Zjarać chętnie, schlać nie bardzo. Same klimaty wolę bardziej takie "wyluzowane" niż nastawione konkretnie na chlanie, gdy tam trafiłem już mi się nie podobało, bo to był ten "drugi" klimat. W dodatku 18-stkowy znajomy przyprowadził jakichś polaczków-pijaczków-robaków. Później okazało się, że dobrze, że się wcześnie zmyłem, tuż po tym była jakaś burda przez tych polaczków.
I rzeczywiście, dużo nie wypiłem... Ale pamiętacie? Pytałem o to czy wziąć ze sobą jeszcze 2mg klona. Wziąłem.

To był błąd. Obudziłem się DZISIAJ godzinę temu, a do domu wróciłem podobno o północy w piątek jeszcze. Nie pamiętam jak wróciłem, wszystko było OK, coś koło 11.30 skończyłem tego pierwszego klona i te drugie 5mg rolek, do tego były dwa kieliszki czystej. Kumpel mówi, że byłem i zniknąłem, matka mówi dzisiaj, że mi ciśnienie mierzyła (wtf?), ja zaś nic nie pamiętam. Wstaję, sprawdzam czy jest ten klon - nie ma. No to ubieram swój standardowy weekendowy strój, szlafrok. Odruchowo sprawdzam kieszenie.

O kurwa, igła.

O kurwa, zużyta.

O kurwa, mam 2 ślady na lewej ręce.

Teraz przypominam sobie, że "śniło mi się", iż pukałem jakieś dragi i w żyłę nie mogłem trafić.

Ale zaraz. O KURWA. Jedyna strzykawka jaką mam to ta którą używam od niepamiętnych czasów do per rectum.

Co to za gówno!?