niech sam odpowie po co specjalnie zrywać sobie film?

Dobra teraz z innej beczki.

Stałem się szczęśliwym posiadaczem 2 czystych bibuł z przychodni okulistycznej. Moje pytanie brzmi, czy taka recepta wypisana na powiedzmy na zomiren, czy Clonazepanum TZF przejdzie, nie wzbudzając podejrzeń farmaceuty.

Spróbować i tak, spróbuję. Jednak wolałem przed faktem wypytać się ćpuńskiej braci o możliwości bezprzypałowego zakupu.

bez problemu powinno pójść. idź tylko może do jakiejś młodej nie doświadczonej farmaceutki i już. ja realizowałem recki od foniatry taka specjalność laryngologiczna na rolki i clony. no problemo

kazdy lekarz specjalista moze wypisac wszystko na białą recke, jakos watpie zeby farmaceuta szczegolnie dociekal dlaczego to i to jesli recka bedzie dobrze wypisana i oczywiscie z pieczatkami.

Ja realizowałem (legalne!) recki na 30x0,5mg alpry od dentystki (byłem na standardowej wizycie, akurat miałem przy sobie pudełko, to postanowiłem zagadać. Trochę przekonywania, wyjaśnienie co to w ogóle jest za substancja, po co mi ona i dlaczego nie wezmę recki od zwykłego lekarza i po kilku minutach wyszedłem ze zdrowymi zębami i pyszną receptą ).

Poszedłem do całodobowej apteki o 2-3 nad ranem, całkowicie zajebany alprą i alko i bez żadnych pytań dostałem co chciałem, także raczej nie ma się co stresować :finger:

Musze się pochwalić, że od rana wziąłem tylko 0,25mg alpry :cheesy:
Ale to tylko dlatego, bo wczoraj poszło sporo rolek i mianseryna na sen to i do dzisiaj mnie trzyma, a tak ogólnie chciałem opowiedzieć małą anegdotę hehe rano wstałem przeziębiony jak żyrafa wiosną więc uznałem, że trzeba zażyć jakiś lek na to :-D Miałem Scorbolamid, Profenid, Apo-Napro i inne badziewie z rutinoscorbinem włącznie. Po krótszym zastanowieniu doszedłem do wniosku, że odwiedzę apteke w celu nabycia 2 paczek antka.
Wchodzę do apteki rutynowo rzucam kase na lade i mówie "Poproszę dwie paczki antidolu". Młoda farmaceutka otworzyła szuflade w której były chyba z 2 wagony tego produktu i wyciąga jedną paczkę i mówi "Ale tylko jedną mam tylko tą mogę panu dać". Ja na to wkurw momentalos i mówię "Ale widzę, że ma pani pół szuflady tego lekarstwa".
A teraz najlepsze : Całą sytuację widziała starsza aptekarka, która była podwładną w aptece mojej cioci jeszcze zza czasów komuny i mówi do tej młodej "Daj temu panu tyle ile sobie zażyczył" :-D
Młoda farmaceutka z głową w dół daje mi dwie paki antka i mówi tam jakąś i tak wygórowaną cene (ponad 13ziko).

Cena leku - ponad 13ziko, 300 mg kody - właśnie robi kap kap ;-) , widok młodej farmaceutki - bezcenny

Młode farmaceutki to głupie kurwy ;-)
A ja się pochwalę, że od rana zjadłem tylko trzy duże rolki :-) (to @topic oczywiście).

Młode farmaceutki są wyjebane świnie. Nie dość ze daja z usmiechem na twarzy, to jak dobrze zagadasz to i numer da do siebie.

A na huj mi numer do młodej farmaceutki? ;-)
Sprawy, w kontekście których nazwałem młode farmaceutki głupimi kurwami, a Ty wyjebanymi świniami, załatwia się w gabinecie lekarza; liczenie na niewiedzę niedoświadczonej młodej farmaceutki zwykle kończy się przeliczeniem, bo nawet, jeżeli żadna z nich nie wie, co to jest alprazolam, lorazepam, czy kurwa morfina, to w razie wątpliwości może sobie przeczytać na opakowaniu czy mikstura jest OTC czy na bibułę; a jeżeli masz bibułę to choćbyś trafił na największą i najbardziej złośliwą kurwę na dzielni to nie będzie mieć znaczenia.*
*nie dotyczy: nabywania leków OTC wzbudzających podejrzenie, ale "mam sto kartonów Acodinu/Antidolu ale powiem ćpunowi jebanemu że nie mam albo mam tylko jedną" to sytuacje marginalne; właściciele aptek zakładają apteki, żeby zarabiać pieniądze, a nie nawracać młodzież.
*nie dotyczy podjebywanych bibuł.

edit, literówka

Zgodze się z Cane, w szczególności z tym, że apteki i ich kierownicy patrzą na talary a nie na zdrowie ludzi. Przykładem może być chociaż jak z ok 4 miechy temu szukałem pracy w Urzędzie Pracy znalazłem ogłoszenie, że w pewnym małym miasteczku kołomnie szukają kierownika apteki - wykształcenie wyższe farmaceutyczne - wynagrodzenie 6300pln brutto ;-)