Więcej informacji: Benzodiazepiny w Narkopedii [H]yperreala
Uzależnienie od kodeiny jakoś bardzo mnie nie boli. Gdy chce sam sobie robię przerwy 1-2 tygodnie. Problem jest taki, że lubię być ućpany. Kiedyś waliłem stymulanty co dzień, teraz przerzuciłem się na depresanty- mniej szkodliwe. Z kody w benzo chce przejść tylko ze względów finansowych. Mam wrażenie, że jak powiem lekarzowi że o ile nie przypisze mi benzo tylko jakieś antydepresanty czy nauroleptyki będę dalej żarł kodę z sulfogównem/parasyfem to przypisze mi to benzo.
Tzn. ja jeszcze dodałem, że mam umówiony detoks za kilka dni (w konkretnym szpitalu), a nie mam pieniędzy na majkę (40 zeta dziennie), no i pani oprócz recept mi dała skierowanie (o które prosiłem zresztą).
Hehe. A teraz odjebałem zabawny patent. Udałem się do szpitala z symulowanym atakiem nerwicowym (benzo w domu nie miałem, a to niedziela była...
Dostałem dwa leki, na funkcjonowanie dziennie CLORANXEN[z tego co słyszałem to słabizna jest, nawet jeszcze recepty nie zrealizowałem] oraz na łatwiejsze zasypianie lorazepam. Lorazemapu 2mg na mnie nie działa wcale, dopiero większe dawki dają jakiś tam efekt.
Spróbuję przyjść za tydzień lub dwa i powiedzieć, że Cloraxen w żadnym stopniu mnie nie uspokaja, a lorazepam pomaga zasnąć ale nie za dobrze.
Może wtedy przypisze Zomiren lub chociaż Klonozepam.
Jak nie to chyba powiem, że czytałem o tylko lekach co mi wcześniej przypisała w Internecie i że ludzie dobrze mówią o Zomirenie. I może niech pani go mi przypisze.
może to przejdzie :huh:
Old Death pisze:Lorazemapu 2mg na mnie nie działa wcale, dopiero większe dawki dają jakiś tam efekt.
Tyle ze ja w konu odstawilem z dnia na dzien.... .bylem ostro wjebany w kode.
3lata 2 tys w aptece miesiecznie spokojnie zostawialem....
Tydzien chorowalem, drugi tydzien gruba zwala...
Poszedlem do lek.psychiatry ktoremu powiedzialem ze chce to rzucic i opisalem stan w ktorym teraz jestem.
Z bomby powiedziala ze niebedzie benzosow, Dostalem Sertraline lek antydepresyjny, chloroprothixen neuroleptyk na wyciszenie i na noc doxepin.
Dodatkowo zapisala mi serie zastrzykow z magnezu i glukozy ktore tez bardzo mi pomagalyi byly przyjemne.
Kuracja dzialala... wiadomo ze byla silna wola... nie tknac kody....
ALe gdy poczulem sie lepiej nagle sam wpadlem na pomysl doleczania sie benzosami.
Przed sylwestrem olalem leczenie zalecone przez lekarza i wiadomo benzosy, na przemian, alpra i klony.
Powiem ci ze przypomnialem sobie o sertralinie dopiero okolo 12 stycznia i wznowilem jej branie.
Wiem ze wkreca sie ja pokis 2 lub 3 tygodniach i puki co dalej jem benzo.
Łudze sie ze w lutym zrywam z benzo jedzonym na codzien.
Ale jeuz czuje sie grubo uzaezniony psychicznie od niej... a moje zycie sie zmienilo nie koniecnie na lepsze.
Ja przyznalem sie do politoksykomani...bo predzeaj czy pozniej zawsze wraca chec ujebania sie.
Lekazowi powiedzialem na ostatnim spotkaniu ze wszystko jest ok (o benzo nie zspomnialem) i tez kombinowalem jak ja na nie nakrecic.
Ogolnie przedluzyla recepty... zwiekszyla dawki i skierowala na jakies badania do innej pani psych.(gdzie mam zabrac okulary gdybym je nosil :) Pani psychiatra tez polecala mi zmienic lekaza na takiego ktorego sie zajmuje strikte leczeniem uzaleznien.
Powiedzialem sobie spoko... na te badania pojde ale do tego od leczenia uzaleznien niepojde.
Jestem ogolnie w czarnej dupie z ktorej nic narazie jeszcze nie wynika ale benzo to tylko kolejne (gorsze) uzaleznienie.
Idziemy do lekarza, mówimy że mamy problemy ze snem, budzimy się co 2 godzin poem cieżko zasnąć.
Albo nie mozemy zasnac i siedzimy do poznych godzin nocnych, a rano w pracy jestesmy nieprzytomni.
Pani doktor, próbowałem tych róznych ziołowych, valerinów, benosenów i nic nie działa czułem się tylko otumaniony.
Tam od słowa do słowa, że się denerwuję bo nowa praca może dlatego ale nic mi się nie sni stresującego więc nie wiem, może tak organizm reaguje.
Czasem jest tak że zasypiam jeden, dwa dni normalnie a trzeciego siędzę do 4, 5 nad ranem i nic.Ja po prou potrzebuje doraźnie jak się męczę z zasnięciem zeby nie być w pracy nie ogarniętym.
I wszystko pieknie, teraz tylko dzwonie do przychodzni i prosze o wypisanie recepty.
Na następny dzień odbieram recepte i jest gitarka :)
Ludzie, co se myślą, że wyjdą z kody długo działającą buprenorfiną albo benzodiazepinami nawet nie wiedzą, jakie jest zagrożenie. bupra to fajny, mocny i długi zamiennik, a plaster wydębiony na fundusz [p] to istna kpina. BDZ fajnie się komponują z opio i łeb se dam uciąć, że jak się ktoś o tym przekona, to na pewno z kody wyjdzie - ale dopiero po śmierci.
BL nie traktuj proszę posta jako atak
To jest mysl z wlasnego doswiadczenia... no i najwazniejsze poukladac sobie w glowce co i jak...
A nie jest latwo... ale o tym to chyba wszyscy wiedza.
W kazdym razie im szybciej odetniesz sie od opio tym lepiej....
To jest przejebana sytuacja jak trzeba sie ukrwyac przed wszystkimi, bo hajs trzeba zarobić.
pill, masz zapewne b. duze doswiadczenie w dziedzinie opio, nie jednego skreta przezyles.
Moze to troche głupie, ale czy moglibyśmy pogadać o pewnych rzeczach na pm?
Chyba potrzebuje pomocy, a nie mam nawet z kim pogadać (a chciałbym wlasnie żeby to był ktoś doświadczony i ogarnięty).
pzdr mordo ;)
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
Mąż polskiej noblistki myślał, że "popadł w szaleństwo". Badania nad psychodelikami w PRL
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
Wino z kokainą stało się przebojem. Papież pisał encykliki, sącząc Vin Mariani
Pod koniec XIX w. kokaina była uznawana za cudowny lek na wszystko. Była też składnikiem Vin Mariani, czyli ulubionego napoju papieża Leona XIII. Ojciec Święty tak je sobie upodobał, że wystąpił w jego reklamie, a twórcę receptury, Angelo Marianiego, odznaczył medalem. Nie był zresztą jedynym sławnym entuzjastą tego wina.
Psychodeliki i zdrowie psychiczne: Nieuregulowani 'szamani' z Kapsztadu
Choć substancje psychodeliczne są w Republice Południowej Afryki nielegalne, wielu samozwańczych uzdrowicieli i szamanów z Kapsztadu otwarcie reklamuje ich stosowanie w swoich terapiach.
30% Polaków w wieku od 15 do 34 roku życia przyznaje, że miało kontakt z narkotykami
Krajowe Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom informuje, że dane dotyczące zażywania narkotyków w Polsce przez młodych ludzi są niepokojące. 30% Polaków w wieku od 15. do 34. roku życia przyznaje, że miało kontakt z narkotykami. Kolejne akcje policji pokazują, że problem jest. W dwa dni zatrzymano w sumie 13 osób mających związek z handlem narkotykami.
