U mnie lipa, zero czerwonych, malo deszczu i sie pochoway małe skurczygnaty :D

Lol - a wiecie co widziałem w Tatrach, na szlaku Kuźnice - Kalatówki - hala Kondratowa? W chÓj muchomorów, we wszystkich kształtach i rozmiarach, rosną przy samej ścieżce, nic tylko zbierać. Myślałem że się rozpłacze, bo nie miałem jak tego ze sobą zabrać :-(
Trudno - od jutra rozpoczynam mozolne przeszukiwanie zeszłorocznych miejscówek wokół mojego brzydkiego miasta.

ee Lublin fajne miasto. miałem tam kiedyś nawet na studia iść. :)

Za rok w wakacje mam osiemnastkę. Jeżeli np. do pół litra wódki wrzucę 20 wysuszonych muchomorów, to czy taka nalewka będzie nadal "aktywna" w moje urodziny? Jak myślicie, opłaca się w ogóle robić takiego rozpierdalatora (dodam jeszcze piołunu dla smaku)?

nalewke rob na spirycie, piolun dla smaku to raczej sredni pomysl, bo gdybys przeczytal watki o absyncie, wiedzialbys ze halucynacji po tym nie dostaniesz, przy jednym dniu picia. A czy wlasciwosci sie utrzymaja ? Jesli bedziesz to trzymal bez dostepu swiatla i w dosyc chlodnym miejscu ( ot, piwniczka ) nie powinno sie nic stac. Ale znow - 20 suszonych kapeluszy na pol litra spirytu to bedzie dosyc ... niebezpieczne, powiedzialbym.

Dwadzieścia kapeluszy to zdecydowanie za dużo. To zależy czy chcesz aby ofiary Daru Boga Wikingów wiedziały co piją, czy też nie. Jesli mają nie wiedzieć - wrzuć max 10. Powinno to rozkurwić średnio 3 osoby. Trzy muchomory bez alkoholu dość "ładnie" zadziałają na każdego kozaka. A tu wychodzi 3 i 1/3.
Jeżeli natomiast osobnicy mają być świadomi, że przez pare godzin będą w podróży, to lepiej zjedzcie sobie trzy Czerwone Grzyby na osobę, poczekajcie aż przejdą sensacje żołądkowe i pijcie wóde. Piłem alkohol po muchomorach i muszę przyznać, iż nie czułem jego działania. Oczywiście działał, ale będąc pod wpływem tych dziwnych grzybów nie bardzo zastanawiałem sie czy działa, czy też nie :D Po prostu było to kompletnie zupełnie nieistotne =D Aha, lepiej żeby goście wiedzieli co piją - w tym wypadku radziłbym wam Amanitki zjeść niż pić z wódką. Nie piłem muchomorów w formie "nalewki" (nie wiem czy to tak można nazwać stąd cudzysłów) ale coś mówi mi, że to się może skończyć pierdolonym haftem - czego nikomu nie życzę.

Dzięki. Zaraz wybiorę się do lasku i zbiorę z 15 muchomorków, bo jakoś 10 to za mało mi się wydaję :D

Jadłeś już kiedyś w ogóle? Może byś tak sprawdził czy Cię mniejsza ilość nie rozłoży? Weź też pod uwagę te inne osoby, z którymi zamierzasz próbować. To nie cukierek miętowy.

kurwa gościu
Mój kumpel też był takim jeleniem , wpierdolił 2 świeże i szpital, 2 tygodnie pozniej 4 ale podsuszone i to samo -szpital, mial szczescie i tak bo zlamal se tylko srodstopie jak lazil po oscie i sie wypierdalal co 5 krokow. Lepiej nie rob se jaj z ta substancja bo chyba nie wiesz co to jest albo masz 15 lat to nie biale co sie wsypywalo kumpelom do drinka na imprezie. Z ja jadlem tego grzyba 2 razy , 1 raz byl lajtowy ogolnie pobudzenie zjadlem wtedy 5 na 2 dobrze dorobione.
Co do żarcia mucho na alko to był raz ogólnie piłem browary i urwał mi sie film chyba po 9 browarze zrobionym w 2 godziny na dwa dni tzn. dobre 24 godziny spania a reszte coś tam pogobno majaczyłem, rozpierdalałem tak mi opowiadała laska

Pozdrawiam i weź sobie te uwagi do serca jak nie chcesz by cos sie zlego stało, wspomniany przezemie kumpel tez byl taki kurwa desperado jebał wszystko i miał w nosie kazdego uwagi troche go te dwie przygody nauczyły, jak lał pod siebie na intensywnym odtruciu, pampersy mu zakładali 22 lata ma

po 9 browarach to nie dziwię się że film Ci się urywał :-p

nie dziwię się też że wylądował w szpitalu po 2 świeżych muchomorkach ^_^