Koło grzybów pojawiły sie białe robaki, grzyby wysły robaki chyba zedechły (chociaż chuj wie co można sie po takim robalu spodziewać).

Grzyby nadają sie do skonsumowania?

Ja bym robaczywych nie jadł. Trzeba patrzeć co się zbiera, łamiesz trzon, patrzysz czy nie ma kanałów wydrążonych przez robaki - nie ma, wówczas bierzesz do koszyka.

Zdarzyło mi się zjeść robaczywe i nie miałem z tego tytułu żadnych nieprzyjemności
Jeśli jednak w grzybku zaobserwujemy robaki to proponowałbym go osobiście jak najszybciej wysuszyć

a można najpierw podsuszyć pod lampką a potem w nizszej temperaturze np. na szafce w pokoju ? czy nie zniszczy to działania grzyba ?

Nie powinno - zdarzyło się suszyć w niższej temperaturze i działały

Ja jestem rozczarowany. Ususzyłem 10 kapeluszy, zjadłem z kumplem. Bardzo się zdziwiłem gdy po około 30 minutach kumpel puścił pawia. Moment i podzieliłem jego los. Szkoda mi trochę bo tyle towaru poszło w pizdu, jednak odczułem sporą poprawę nastroju i zaburzenia percepcji objawiające się ciągłym widzeniem punktów - jakby much w powietrzu :D.
Ciekawa sprawa - zdarzało mi się wymiotować po muchomorach ale nigdy tak szybko i nigdy nie były dla mnie tak ciężkie dla żołądka (a jadłem kilkanaście razy).

Welcome to the mushroomland :-)

[ external image ]

Na taki się dziś z łysiczkowisk wracając widoczek napotknąłem.

Ooo kurde - jadłbym :-))).
Ja jeszcze większej plantacji niż 5-6 sztuk nie spotkałem.

Ta fotka to amainity ? Bo dla mnie tak to wyglada jak krolewskie, ale moze dlatego ze pod dziwnym katem fota strzelona. Ja ostatnio lazilem po lasach to wielkie ZERO amanit, pelno tylko golabkow ktore z daleka wkurwiaja bo wygladaja podobnie podchodze a tu dupa. Nazbieralem cale wiadro jakiegos gowna jak borowiki kozlaki czy maslaki. Nie kumam za gowniarza lazilem po tych lasach to bylo tego multun a nigdy normalnego grzyba nie znalazlem... Teraz nie moge "trujacych" znalezc a znajduje normalne. Ofc grzybki oddalem matce na zupke bo co mialem z nimi zrobic...

Cóż.Wczoraj wypiłem wywar z 8 gram A.Muscarii(wraz z kawałkami) i poza bardzo mocnym efektem afrodyzjakalnym i intensywnymi snami które dobrze pamiętam, nie zauważyłem innych efektów.Być może to wina grzybów zbieranych akurat w tym miejscu.A być może to wina mojego dziwnego organizmu.

Kolejne rady:
1.Gdy pijesz wywar to odcedź go z kawałków grzyba.Gdy wpływają one do gardła może dojść do cofnięcia treści żołądkowej, innymi słowy :kotz:
2.Weź przed spożyciem witaminę C(2 tabletki, polecam normalną a nie musujące "coś" z marketu) i ostropest plamisty(można znaleźć kapsułki, tabletki i naturalną postać).

Odpowiadając na pytanie które padło wcześniej.W książce o której wspomniałem poleca się je dłużej przechowywać aby szkodliwe substancje przeszły w "mniej" szkodliwe.Ma to zapewne związek z tym że jest w niej napisane aby zalewać grzyby ZIMNĄ wodą.
Natomiast w filmie "Secrets of Soma" spożywany jest wywar ze świeżych grzybów.Warunkiem jest gotowanie ich przez 20 minut.Aczkolwiek suszenie i zamrażanie również są opisane.

I PAMIĘTAJCIE!TO ŻE TRZON JEST DZIURAWY NIE OZNACZA ŻE KAPELUSZ TEŻ TAKI JEST!!!