Więcej informacji: Alfa-pirolidynoalkilofenony w Narkopedii [H]yperreala
do rejestracji i napisania czegokoliwiek sklonila mnie przygoda z alfa (lub czyms co pod ta nawa otrzymalam od vendora)...
streszczajac moja historie nadmienie, ze kontkt z proszkami mam od ok. 10 lat. poczatki to spore ilosi władka, extacy, zdarzalo sie jakies PCP, LSD ( 3 x tylko), grzybki (nawet własnorecznie zbierane
od ok. 7 lat zamiast ww. substancji z powodu zmiany miejsca stalego pobytu i zwiazanej z tym niemoznosci pozyskania tradycyjnych drugs moje spozycie zaczelo bazowac na dopalaczach i rc.
z racji dostepnosci pierwszym zrodlem staly sie dla mnie legalne sklepy, gdzie sprzeniewiezylam caly zyciowy dorobek (mowimy o prochach, odnosnie palenia mj nie mam do siebie pretensji, choc wielokrotnie bedac w stanie paranoi po prochach wkrecalam sobie, ze to efekt spalonej lufy trawy, ktora de facto miala przyniesc ukojenie skolatanemu sercu i dusznosci z tym zwiazanej )
pierwotnie byly to sklepy stacjonarne,(koko, kokolino, ogolnie okres mefy) po akcji superpartii - internet. kierowalam sie dyskrecja dostarczania odczynnikow, czyli mozliwosia wysylki na alians poste restante i platnoscia przy pobraniu.
Najpierw padlo na nieistniejacy juz sklep coffeeshop, potem stalam sie klientka pylkow.
u pierwszego vendora do momentu upadku sklepu zaopatrywalam sie w ivory ( rozne wersje; z wyczytanych info wnioskuje, ze na bazie MDPV?)
u pylkow poczatkowo, acz krotko rowniez produkt o tej nazwie, az po prawdopodonie jakiejs delegalizacji padlo na speedway maxx. i przez spory kawal czasu bylo fajnie, pomijajac momenty, gdy tracilam kontrole i tolerke i doprowadzalam sie do paranoicznych stanow, gdy w nocy nie spisz bo boisz sie namacalnyh wizji ktorych nie ma...
ostatnio cos z tym produktem rowniez znow bylo nie tak, totalnie nieaktywne shity dostawalam tracac niepotrzebnie hajs.
by jakos zyc przeprowadzilam na sobie mozna by rzec polowiczny detoks z rajcji braku zamiennika i braku funduszy...
przytylam ok 8 kg w 3-3,5 m-c'a, znalazlam nowa prace, wspomagajac sie raz na powiedzmy tydzien jakims nieudanym raczej ekperymentem z zamowieniem jakiegos zamiennika. najlepiej wypadl chyba mexedron, choc tylko chwilowy lot, a pozniejsze dokladanie raczej nieprzyjemne i zwalujace...)
takowy obrot spraw sklonil mnie do wystosowania do vendora maila z zapytaniem co warto u niego zamowic, bo czuje sie rozczarowana poziomem ostatnich wynikow badan, otrzymalam odpowiedz : " alfa pvp br. bedzie pani zadowolona."
zamowilam.
szykowalam sie na at least cos co posmyra jak powinno, z duza euforia odwiedzilam poczte i................
postac substancji to skrzacy drobny bialy proszek o nieprzyjemnym posmaku jakby mdlacym i zracym gardlo splywie.
efekt po pierwszym sniffie - zaden. podobnie po kolejnych, bo ludzilam sie ze rozmiar dawki spowodowal brak efektu...
dociagalam tak co 15 - 20 min wmawiajac sobie, ze cos mnie bierze, po czym stwierdzajac, ze jest to juz zanikajace w obliczu bolu glowy i zatkanego nosa placebo poszlam spac. wlasciwie to zapadlam w podobny do snu letarg, z mega niepokojem i takim bolem duszy, zawalilam przez to ogarniecie materialow do pracy na next day, wiec zaplanowalam wstac wczesniej rano by to nadrobic. spalam lub lezalam ok 10 h, budzac sie w ostatnim etapie co 30min sprawdzajac nerwowo budzik, po czym gdy zadzwonil i wstalam mialam ochote od kopa poplakac sie, porzygac, unicestwic. od razu stwierdzilam, ze nie ma szans, zebym tak dotarla do pracy. starajac sie jednak ogarnac zjadlam bylejakie na sile sniadanie,wyszlam na papierosa, ale to nic nie dalo. czulam, ze bola mnie nerki (?) i dusznosc z mega paranoia-niepokojem i checia zapadniecia sie pod ziemie oraz strachem o wlasny organizm...
we wlasnej glupocie podjelam probe podratowania sie tym czym sie strulam, wciagajac malego szczura, na doslownie chwile bylo lepiej, po czym paranoia zawladnela mna calkowicie. zebyscie dobrze zrozumieli : zero pobudzenia ani przez chwile na tej substancji, 0 euforii, 0 blogosci, tylko nic nic nic, bol glowy, bol nerek, potem schiza mega depresja i odretwienie z dusznoscia.
do pracy oczywiscie nie poszlam, biorac od razu l4 do poniedzialku, ale od tego momentu paranoia mnie nie opuszcza. mroczne wizje niepokoja mnie i niszcza mi glowe. reszte towaru wypierdolilam w krzaki gdy bylam zapalic szluga ( 1 raz w zyciu wywalilam jakikolwiek towar...!) siedze na granicy obledu owinieta kocem, bo nawet podroz do tolety mnie przeraza i czekam, az ten zjazd po fazie ktorej nie bylo przeminie... tylko kiedy? ostatnia kreska byla o godz. 7.15.... od tamtej pory zjadlam porzadne cieple posilki, wypilam whooy wody, kawy zbozowej, uzupelnilam mineraly i witaminy, jako tako ratuje mnie ganja i alko, choc dopiero 3 wizyta w monopolu po 100 ml soplicy sliwkowej sprawila, ze dalam rade podjac wysilek napisania posta. nie sugerujcie sie jego dlugoscia, zawsze krotkie formy wypowiedzi byly mi obce... prosze o rade, jakies slowo otuchy, cos co pozwoli mi nie zwariowac, zrozumiec ten chujowy stan. wiem, ze tego czegos nie tkne juz never, ale czy to faktycznie byla alf pvp br czy co innego wcisnal mi vendor pod ta nazwa, tego nie wiem.... :scared:
w polsce zra to i jakos zyja tylko ta jakosc zycia jest nie najwyzszych lotow to fakt:)
zasugerujcie delikatnie na pw skad zalatwic ten serial o kosmicie Alfa :)
Pozdro
Znajdź w sobie siłę na dobro, Na wiedzę i na rozum.
Zatrzymajmy się w pędzie. Nikt nie pamięta, po co biegnie.
Czy na pewno po szczęście? Czy sam bieg nie jest biegu sensem?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jurekpatryk.jpg)
Ćpali po 96 godzin, żeby cokolwiek poczuć. Fragment mocnego reportażu Patryka Jurka
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/poldrugs.jpg)
Marihuana najczęściej używaną substancją psychoaktywną w Polsce po alkoholu, kofeinie i nikotynie
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/p06p0z0v.jpg)
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/flysky.jpg)
Może być nowym fentanylem. "Flysky" rozprzestrzenia się w USA
Nowy śmiertelnie niebezpieczny narkotyk rozprzestrzenia się w Stanach Zjednoczonych. Pojawił się m.in. na ulicach Chicago, Filadelfii i Pittsburgha. "Flysky" to heroina zmieszana z medetomidyną - środkiem uspokajającym stosowanym w weterynarii.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/pippismoking.jpg)
Legalizacja marihuany a młodzież: Nowy raport z USA obala mity
Czy legalizacja marihuany dla dorosłych sprawi, że nastolatki zaczną masowo po nią sięgać? To jeden z najczęstszych argumentów przeciwników zmian w prawie. Najnowszy, obszerny raport federalny ze Stanów Zjednoczonych pokazuje coś zupełnie innego. Użycie marihuany przez młodzież nie tylko nie rośnie, ale w niektórych grupach nawet spada. Czas przyjrzeć się faktom.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/blume.jpg)
Z Brazylii do Europy z kawą i kokainą. Kulisy sprawy drobnicowca Blume
Drobnicowiec Blume, który w 2023 roku obsługiwał transatlantycką trasę handlową pod togijską banderą, dziś stał się symbolem jednego z największych przejęć narkotyków na wodach europejskich. Wydarzenia związane z jego zatrzymaniem obnażają skuteczność współpracy służb międzynarodowych oraz skalę wykorzystywania żeglugi morskiej przez zorganizowane grupy przestępcze.