A tu się z Panem nie zgodzę, proporcje miksowania trzeba dobrac samemu na drodze prób i bledow
U mnie jest to 200 mg trójk i 375 czwórki.
Sprawdzałem wiele proporcji ta mi leży najbardziej, każdy musi znaleźć swój złoty środek bo co jak co miksujac te dwa dziadostwa profil działania nam się bardzo wyraźnie zmienia.
Aha mówiłem o podaniu dojapnym.. Nie brać przykładu z moich dawek, sa za duże dla większości ludzi.!!!

Trójmiejskie chłopaki wiedzą jak się bawić

4cmc jak dla mnie największy nieogar był i to praktycznie od razu , był dla mnie aż przytłaczająco wchodzący na głowę, nie poznawałem ludzi , ale za razem najbardziej euforyczny , działał najkrócej najbardziej czuć ketonowy zapach i najbardziej mi rozwalał nos, wyraźny wjazd

3cmc bardziej spidowy i empatogenny , euforyczny też ale trochę mniej niż czwórka działał trochę dłużej, miałem trochę czystszą głowę po nim , średnio rozwałał nos, brak wjazdu za pierwszym lajnem dopiero dożutki dawały większy

3mmc mocno spidowy, trochę psychodeliczny, dość empatyczny, ale chyba mniej niż 3cmc, bardziej euforyczny niż 3cmc ale mniej niż 4cmc ,najmniej wzrastała tolerka bo nie musiałem za bardzo zwiększać dawek po kilku liniach, myślę też że najbardziej by się sprawdził jako serum prawdy xdd nieogar pośredni i dopiero po kilku kreskach , wydaje mi się że działał najdłużej, najmniej rozwalił nos , za to zatkany był bardzo, najsilniejszy szczękościsk , wjazd był przyjemny ale nie przytłaczał- generalnie mój faworyt z tych trzech ketonów które brałem

Są to jednak tylko moje odczucia , pewnie też na innych działa różnie , w zależności od organizmu i tolernacji

@artur019

Może coś źle odczytuję, ale z załączonego przez Ciebie zestawienia wynika coś przeciwnego względem tego co napisałeś:
3-CMC = 5-HT 410nM, a 4-CMC = 5-HT 144nM.
Podczas gdy Ty napisałeś, że to 4-CMC uwalnia 2 i pół razu więcej serotoniny.
Twój post to jedyne info, które wygląda na jakieś badania, a nie subiektywną opinię więc fajnie jakbyś dał radę wyjaśnić tę nieścisłość - dzięki temu poszerzymy wiedzę :)

Mogę się mylić ale wydaje mi się że jest okej wszystko. Jeśli dobrze pamiętam, to w przypadku rec. 5ht to działa na odwrót i im mniejsza wartość tym większe uwalnianie serotoniny. Może @Stteetart bedzie wiedział czy nie wprowadzam w błąd.

Im mniejsza wartość tym mocniejsze działanie.

ło kurła, normalnie poczUłem się wywołany do tablycy...

3CMC vs 4CMC?

1. ogarnij sobie prawilne sorty i tego i tego...
2. zanim je sobie "pierYdolniesz" zrób sobie takie lajtowe ... 30 dni PRZERWY od.
NARKOTYKÓW, kawy, herbaty, papierosów, piweczka, i innych bzdetów smyrajacych dopaminę ( sero i nore )
3. w zaciszu... zaYeb sobie prawilnego sczura 3CMC ( nie bez powodu prawię aby to zaYebać na początek )
... strzelam że to co ogarnąłes sobie na posiadówke zeszło do dosłownie ZERA w torbie... 5g w noc? czemu nie
poczekaj kolejny miesiąc... i zrób to samo z 4CMC...

...i już nic więcej nie dodam bo lepiej sie tym testów zrobić nie da SUBIEKTYWNYCH
- NIE NIE PRAWIMY teraz o super spaniu, wakacjach bez pracy 30 dni miesiącu, i życiu z 800+ x5 ro dzieci
- nie prawimy też byś spał w klimacie pozbawionym grzyba, śmieci
- dieta, suple, prawilne jedzenie
i wszystko ci się wyjaśni w danym problemie ;)

tak... wpływ na to jak zareagujesz na substancję drugą w odniesieniu do pierwszej ma to... jaką sobie wybierzesz jako start do posiadówki numero uno,,,
Sttett...art ogarnie to z naukowego pkt widzenia...

ale jedna jest prawilnośc.,.. w 3CMC ujrzysz dopaminy zajawkę,a w 4CMC stima przychylność

Witam

Nie wiem, gdzie zadać to pytanie, ale myślę że chyba tu xD

Ostatnio strułem się jakąś substancją (tzn. przedawkowałem) i chciałbym wiedzieć, co to, bo dilo mówił tylko że kryształ.

Mlecznobiały proszek.

Wziąłem od niego 5g. 1g doustnie, 2g donosowo na przestrzeni paru godzin, resztę sobie zostawiłem na kolejny dzień.

Na początku nic nie czuć, ładuje się bardzo powoli i delikatnie. Nie ma tego uczucia wejścia, jak to zwykle po krysztale czy amfie. Myślałem wręcz że nie działa i dobierałem jeszcze, co mnie zgubiło.

Faza: w ogóle nie speedowało, wręcz przysypiałem, jeszcze dodatkowo alkohol. Psychicznie nie tyle euforia, co przypływ odwagi, pewności siebie i głupie pomysły, np: iść w tym stanie do sklepu, z tematem w kieszeni, pełno ludzi, w biały dzień. Było po mnie widać jak chuj, ale byłem pewien, że dam radę i nikt się nie skuma. Potem znowu senność i taka bomba na bani, że aż oczy przymykałem. To szło falami. Raz senność, raz odwaga.
Potem załadowało się to, co połknąłem i dosłownie zaczęło mną rzucać. Nie potrafiłem usiedzieć w bezruchu nawet minuty, nawet jeśli trzymałem się czegoś rękami. Psychicznie czułem się totalnie trzeźwy, ale nie panowałem nad swoim ciałem. Latałem po ścianach, jak ta japońska dziewczyna z filmu Klątwa, albo The Ring xD
A jednocześnie te fale senności, czułem że zaraz zasnę ale jednocześnie dostanę ataku padaczki. Totalnie dziwne, zwłaszcza te fale, im bardziej schodziło tym dłuższe przerwy między kolejnymi falami.
Jak przestało mną rzucać to dobrałem jeszcze i już tym razem po mału wciągnąłem resztę. Profil działania dalej taki sam.

Podsumowując: quasi-euforia (odwaga, brak wątpliwości, pusta głowa), senność, bomba na bani, przymulenie, mocno wykręca mordę i rozszerza źrenice i najważniejsze: wchodzi delikatnie, ładuje się powoli, faza przychodzi falami.

Panowie mam pytsnie bo jestem "świeżak". Parę razy w życiu "kryształu" już próbowałem za każdym razem fajna faza.
Ostatnim razem dostaliśmy coś co ciężko było wql rozwalić.
Efekty mizerne potowka niesamowita, bardziej takie skupienie niż euforia i wow, oczywiście bezsenność ale przy tym każdy nie mógł spać ale czuł się źle psychicznie.
Co to mogło być? Ktoś miał podobne doświadczenie?