Z góry uprzedzam, że jest to mój pierwszy Trip Raport, więc postaram się opisać wszystko jak najlepiej i wszystko, co pamiętam. Byli ze mną mój ziomek jak brat M i jeszcze dwóch kumpli T i W.
OLECKO. Policjant z oddziału prewencji w Olecku, który był na służbie pod wpływem amfetaminy najprawdopodobniej pożegna się z pracą. Funkcjonariusz zapewnia, że nie wie, w jaki sposób narkotyki znalazły się w jego krwiobiegu.
Wynik na zawartość alkoholu był negatywny. Na wyniki badań na zawartość narkotyków trzeba było poczekać rok. Dlaczego tak długo?
– Na niektóre wyniki badań z Centralnego Laboratorium Kryminalistyki czekamy kilka miesięcy. W tym przypadku trwało to rok – dodaje R. Stemplewski. – Analiza dała wynik jednoznaczny. We krwi funkcjonariusza znajdowała się amfetamina.
Policjant natychmiast został zawieszony. W jego sprawie Prokuratura Rejonowa w Olecku wszczęła postępowanie wyjaśniające. – Istnieje domniemanie, że skoro ktoś narkotyki zażywał, musiał je wcześniej posiadać. A posiadanie środków odurzających jest karane – wyjaśnia rzecznik oleckiej policji. – Postępowanie prokuratury jednak jeszcze się nie zakończyło.
Zawieszony w wykonywaniu obowiązków służbowych policjant zapewnia, że nie wie, w jaki sposób narkotyki znalazły się w jego ciele. Tłumaczył, że był przeziębiony i jedyne, co zażywał tego dnia to syrop przeciwkaszlowy. – Nie jesteśmy w stanie jednoznacznie określić, dlaczego policjant był na służbie pod wpływem amfetaminy – mówi Stemplewski. – Nie oznacza to jednak, że uniknie kary. Najprawdopodobniej zostanie zwolniony ze służby.
Funkcjonariusz, u którego wykryto narkotyki był postrzegany jako przeciętny pracownik komendy w Olecku. Miał już kilkuletnie doświadczenie w służbach prewencyjnych. – Otrzymał nawet od komendanta nagrodę za złapanie podczas patrolu przestępców na gorącym uczynku – mówi Stemplewski. Był to pierwszy przypadek na Mazurach, kiedy policjant na służbie pracował pod wpływem narkotyków. – Bywały przypadki, kiedy funkcjonariusze pracowali pod wpływem alkoholu. Zawsze kończyło się to wydaleniem ze służby w policji. Nigdy jednak wcześniej nie mieliśmy do czynienia z policjantami będącymi pod wpływem narkotyków – dodaje Ryszard Stemplewski.
Mieszkanie kumpla, chwilowo klatka bloku oraz las /park
Z góry uprzedzam, że jest to mój pierwszy Trip Raport, więc postaram się opisać wszystko jak najlepiej i wszystko, co pamiętam. Byli ze mną mój ziomek jak brat M i jeszcze dwóch kumpli T i W.
S&s, dawkowanie w TR
Działa!
Pierwsza próba - zdaje się - jak i dwie kolejne rozpoczynały się w kuchni; paliłem z metalowego kranu odpalając od palnika kuchenki gazowej, a towarzyszył mi G.P.
Na początek zwyczajny susz. Już nabite i to sporo. Zadziała? W końcu to tylko susz - za pierwszym razem może nie podziałać, wcale się nie zdziwie.
Mieszkanie znajomych, miła atmosfera, dobre warunki, pozytywne nastawienie
Sobota wieczór, humor gitówa. Ja i mój chłopak (będę go opisywać jako M.) lecimy zapalić sobie z dwójką znajomych - niekoniecznie bliskich, ale na tyle spoko byśmy mogli czuć się przy nich komfortowo. Nazwijmy ich S. i P. Mieliśmy testować zielsko, które S miała w późniejszym terminie ogarnąć "hurtowo" na urodziny mojego chłopaka - nawet nie wiecie jak się cieszę, że nie wzięliśmy tego tematu na urodziny bez przetestowania (i że ogólnie ostatecznie go tam nie wzięliśmy).
Nastawienie pozytywne. Dobra atmosfera.
Jest piątek po południu. Odebrałam swojego przyjaciela z dworca PKP, gdzie wyruszyliśmy w podróż do pobliskiej apteki w centrum miasta. Kumpel zrobił już zakupy we własnym mieście, tak więc pozostało nam kupno 750mg dimenhydrynatu dla mnie. Z łatwością dostaliśmy dużą i małą paczkę Aviomarinu- razem 15 tabletek. <idziemy w stronę parku>. Zapalamy papierosy. Czas nakarmić demona. Piętnaście tabsów na raz do buzi <zapijamy colą>.
- 'Nareszcie nam się udało! Czuję ulgę, kiedy mam świadomość, że teraz tylko czekamy na działanie substancji.'
Komentarze