Karać dilerów, nie narkomanów

Minister zdrowia chce, aby posiadanie małej ilości narkotyku na własny użytek nie było karane. Wprowadzenie tej karalności cztery lata temu - zamiast zmniejszyć handel - zapełniło więzienia narkomanami.

Anonim

Kategorie

Źródło

PAP

Odsłony

2314

Kary więzienia za posiadanie każdej ilości narkotyku wprowadzono w 2000 r. Efekt - liczba wyroków za posiadanie wzrosła sześciokrotnie. Sądząc z rosnącej kolejki do więziennych oddziałów odwykowych, do więzień trafili nie dilerzy - w których przepis był wymierzony - lecz narkomani.

Zaostrzenie prawa nie obniżyło ani dostępności narkotyków, ani ich ceny. Wręcz przeciwnie. Z najnowszych badań Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii wynika, że ceny narkotyków syntetycznych, np. ekstazy (powszechnej w dyskotekach), spadły z 50 zł za tabletkę do 10 zł. W hurcie ekstazy kosztuje nawet 3 zł.

Dlatego Ministerstwo Zdrowia proponuje, by posiadanie nieznacznej ilości narkotyku było nadal nielegalne, ale nie podlegało karze. Ministerialny projekt nowej ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii trafi teraz do uzgodnień międzyresortowych.

Ministerstwo powołuje się m.in. ustalenia konferencji zorganizowanej dwa miesiące temu przez Helsińską Fundację Praw Człowieka. Wzięli w niej udział lekarze, terapeuci, przedstawiciele więziennictwa, organizacji pozarządowych, naukowcy i rodzice narkomanów. Byli zgodni: obecne przepisy są szkodliwe i nie służą walce z handlem narkotykami.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

Dec (niezweryfikowany)

kiedy mi ktos w koncu powie ile to kurwa jest nieznaczna ilosc??
.chudy. (niezweryfikowany)

kiedy mi ktos w koncu powie ile to kurwa jest nieznaczna ilosc??
ccacaca (niezweryfikowany)

bo jak patrze w koło na gimnazjalistów zapierdalajacych na pigułach i amfie to mi sie neidobzre robi... Takie mamy prawo stawiajace marihuane na równi z twardymi dragami.... kurwa! przed 2000 tak nie było...
chikenn (niezweryfikowany)

nieznaczna ilosc bedziesz mial jak Ci lufka do opelanie zostanie ;D
nieznaczny (niezweryfikowany)

widzemisie!!! WIDZEMISIEEE!!!! ~X)
fatcrack (niezweryfikowany)

REGULY dotyczace ilosci powine byc na sztywno...powiedzmy do 3g przy sobie zeby niebylo jak w rosji tylko..... ze mozna miec ale to sa mikro gramy :P
maryo (niezweryfikowany)

"nieznaczna iość " - tzn.? ..............hahahahahahahhahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahaha = 1/10 skrojonego bobka ziela
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana

Cześć wszystkim. Chciałbym podzielić się z wami moim wczorajszym przeżyciem

po MJ.





Ale od początku.





Nazwa substancji: marihuana





Poziom doświadczenia: około trzech lat, paliłem już setki :) razy, często

(najdłużej przez miesiąc codziennie), standardowo 1 do 4 razy w tygodniu





Stan umysłu: luzik, nic nie zapowiadało tego co miało

nastąpić

  • Heroina
  • Inne
  • Inne
  • Metadon
  • Pozytywne przeżycie

Dobre samopoczucie, wieczorek do spędzenia w łóżeczku, przy dobrym filmie i oczywiscie pozytywne nastawienie.

Nazwa: U 47700

Od: Ozz

Wygląd: Biały pył

Ilość: 0,2g

Dawkowanie zalecane: 

na początek 5-10mg i zwiększać wg uznania.

Czas działania: 1-2h

Efekt działania: Typowe opiatowe odprężenie, relaks i ciepełko rozpływa się po całym ciele, wraz ze wzrostem dawki wzrasta tez możliwość na mdłości i swędzenie

Zjazd: 

Brak(możliwy przy ciągach)

Opis: 

  • Pozytywne przeżycie
  • Tramadol

cisza i spokój

W poprzednim TR pisałem o tym, że Tramal na mnie w ogóle nie działa. Nie poddawałem się i próbowałem dalej. Zjadłem do końca opakowanie 50 tabsów po 100 mg w odstępie około 3 tygodni. Coraz częściej zaczyałem odczuwać pozytywne sprawy związane z tym specyfikiem. Raz nawet miałem bardzo silną fazę po wzięciu zaledwie 300 mg. Dziś stwierdzam, że tramal daje odseparowanie od problemów, znieczulenie myślowe, obojętność, która tak mi jest potrzebna.

 

Przebieg dnia dzisiejszego:

 

17.00. Pogryzłem 400 mg tramalu retard i popiłem piwem.

 

  • LSD-25

ja pierwszy raz zapodałem połówkę (rzecz nazywała się OM i miała taki dziwny

wzorek) i pojechałem do Katowic.Cóż,było dziwnie,raczej lajtowo, udało mi

się dostrzec głębię trzeciego wymiaru(mam to do dziś - ten efekt nie mija)-

mój kumpel nazwał to 4D i to jest chyba najlepsze określenie.Do dziś też

pamiętam melancholijną podróż pociągiem przez brudny Śląsk z muzyką DCD na

słuchawkach,widok starych ,zczerniałych kamienic,brudnego słońca, zmęczonych

życiem współpasażerów ...eeh...



randomness