ONZ: rozwiązać afgański problem narkotyków i broni

Na dzień przed planowanym we wtorek zaprzysiężeniem afgańskiego prezydenta Hamida Karzaja, w Nowym Jorku opublikowano raport sekretarza generalnego ONZ w sprawie problemu narkotyków i zapasów broni w Afganistanie.

Anonim

Kategorie

Źródło

PAP

Odsłony

2935

Kofi Annan, w dokumencie adresowanym do Rady Bezpieczeństwa ONZ, ostrzegł, iż jakikolwiek postęp w Afganistanie może zostać zahamowany, jeśli rząd nie rozwiąże pilnie kwestii dramatycznego wzrostu produkcji opium oraz proliferacji broni w swym państwie.

Odnotowując postęp procesów demokratyzacji w Afganistanie, którego dowodem był przebieg pierwszych bezpośrednich wyborów prezydenckich w październiku, Annan podkreślił wyzwania - polityczne i ekonomiczne - wobec których stoi afgański prezydent. Od rozwiązania tych palących kwestii zależeć będzie odrodzenie Afganistanu - stwierdza sekretarz generalny ONZ, dodając iż zaprzysiężenie nowego prezydenta winno także stać się okazją do powołania rządu fachowców i rozszerzenia kontroli władz centralnych na obszar całego kraju.

Dla procesów pojednania narodowego kluczową sprawą jest powstanie w Afganistanie kompetentnego rządu, w którym reprezentowane byłyby wszystkie afgańskie grupy etniczne - wskazał Kofi Annan. Jego zdaniem, Afganistan stoi obecnie wobec trzech zasadniczych problemów: opozycji zbrojnej ekstremistów i terrorystów, frakcyjnych tarć oraz wzrostu przestępczości, przede wszystkim związanego z narkobiznesem. Sekretarz generalny ONZ podkreślił m.in. iż zdaniem ekspertów w tym roku produkcja opium w Afganistanie wzrosła co najmniej o dwie trzecie.

Wysłanie do Afganistanu obecnie dodatkowych oddziałów sił międzynarodowych może dać nowemu rządowi czas, tak potrzebny dla rozwiązania tych kwestii - podkreślił Annan.

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25
  • Przeżycie mistyczne

Nastawienie bardzo pozytywne, z nutką respektu dla substancji oraz stresu przed pierwszym razem. Większą część tripa spędziłem w swoim pokoju.

       Na samym początku zaznaczam, że trip miał miejsce ponad roku temu, jednak zdecydowałem się go opisać, ponieważ był to mój jak na razie jedyny prawdziwy trip po tej substancji (późniejsze były o wiele mniej ciekawe). Tego dnia około godziny 17 wróciłem z uczelni do mieszkania, był to koniec tygodnia, nadchodził upragniony weekend. Kilka dni wcześniej zamówiłem sobie kartonik 220ug LSD-25 o tajemniczej nazwie 'Alice in Wonderland'. Byłem bardzo podekscytowany, to był mój pierwszy raz z jakimikolwiek psychodelikami (jak przyszłość pokazała - od tego się wszystko zaczęło).

  • Grzyby halucynogenne
  • Retrospekcja

Świeżo po przeprowadzce na drugi koniec kraju. W trakcie nieco trudnej aklimatyzacji do nowego miejsca, w obcym mieście, z dala od praktycznie wszystkich bliskich mi osób. Po trzech tygodniach nieskutecznych prób zapoznania się z ludźmi z nowych studiów, nareszcie koleżanka z roku zorganizowała dużą domówkę, w trakcie której miał miejsce cały trip. To, że znalazłem się na imprezie będąc na grzybowej fazie, było spontaniczne i niezaplanowane. Tego samego dnia z Bieszczad wracał kumpel - D, z którym wcześniej miałem okazję jeść grzyby. Chcąc upiec dwie pieczenie na jednym ogniu (spotkać się z D a jednocześnie nie ominąć imprezy) zgarnąłem go na domówkę do niejakiej M. Z D był również jego kolega, którego znałem z widzenia - W. Pod wpływem namowy D, zjedliśmy grzyby, które w założeniu miały nas puścić zanim pójdziemy do M. Stało się jednak inaczej.

Wprowadzenie: Niniejszy raport jest retrospekcją sięgającą ok. 3 lat wstecz. Po złotym okresie z psychodelikami trwającym dobrze ponad pół roku, podczas którego zaliczałem praktycznie same bardzo udane i zapadające w pamięć tripy, przyszedł czas na serię nieco gorszych podróży. TR opisuje pierwszy z serii już-nie-złotych psychodelicznych wypraw. Żadna z nich nie skończyła się bad tripem. Nie wspominam ich jako złych. Zwyczajnie nie były one najlepsze (w nie-eufemistycznym znaczeniu tego słowa).

  • Etanol (alkohol)
  • Kodeina
  • Pozytywne przeżycie
  • Tytoń

beznadziejne samopoczucie; nadzieja na poprawę stanu psychicznego; w domu; plener

Mam 20 lat i życie podobne do Waszego... a może jednak nie. Od czterech lat cierpię na fobie społeczną, myślę że spory wpływ na jej powstanie miała marihuana. Czym jest fobia? Najkrócej mówiąc, jest to strach i lęk przed ludźmi i ich oceną. Po więcej informacji na ten temat odsyłam do Google. Zrozumieć jak ciężko żyje się z takim schorzeniem może tylko ten kto na to cierpi. Ostatnie cztery lata uznaje za pustkę w swoich wspomnieniach i życiu, a koda pozwala mi na chwilowe wyciszenie i pozwala mi na odczucie radości z życia... Traktuję ją trochę jak lek na swoją fobię.

  • Marihuana

Po przeczytaniu raportu https://neurogroove.info/comment/9607#comment-9607 postanowiłem sam przeprowadzić eksperyment. Jako, że marihunaen on dłuższego czasu nie jaram (rok ponad) to myślę, że wynik jest jak najbardziej prawdziwy.

randomness