Kokainowy boss schwytany na Kubie

Jeden z szefów kokainowego kartelu kolumbijskiego, poszukiwany handlarz kokainy Luis Hernando Gomez Bustamante został zatrzymany na Kubie - poinformowała policja w Bogocie.

Anonim

Kategorie

Źródło

PAP

Odsłony

2916

Gomez Bustamante, jeden z przywódców potężnego kartelu z Norte del Valle, którego ekstradycji domagają się Stany Zjednoczone, jest jednym z najważniejszych szefów kokainowego przemysłu schwytanych w ostatnich latach.

Gomez Bustamante został zatrzymany 2 lipca na Kubie, kiedy usiłował wjechać tam posługując się fałszywym paszportem wenezuelskim - powiedział szef policji kolumbijskiej, generał Jorge Daniel Castro. Dodał, że Kolumbia wystąpi o jego ekstradycję. Kolumbia ma podpisany z Kubą umowę o ekstradycji.

W tym roku rząd kolumbijski utworzył elitarną jednostkę policyjną do rozpracowania kartelu Norte del Valle, który jest jedną z największych sieci przemytu i jednym z głównych dostawców kokainy do USA.

Zdaniem policji kartel Norte del Valle został ostatnio mocno osłabiony w wyniku licznych konfiskat posiadłości, luksusowych dóbr i wielu milionów dolarów.

Jeśli Gomez Bustamante zostanie przekazany do Kolumbii, dołączy do długiej listy narkotykowych baronów, w tym byłych szefów konkurencyjnego kartelu Cali, oczekujących na ekstradycję

W ciągu ponad dziesięciolecia kolumbijska policja aresztowała bądź zabiła wielu handlarzy i przemytników kokainy. Wydarzeniem najgłośniejszuym było w 1993 roku zastrzelenie szefa kartelu Medellin, Pablo Escobara, na dachu domu w rodzinnym mieście Medellin.

Jak przypomina agencja Reutera, w miejsce rozbitych siatek przemytu tworzą się jednak szybko nowe i eksport kokainy nie wydaje się zmniejszać i pieniądze z handlu kokainą nadal zasilają marksistowską partyzantke i prawicowe organizacje paramilitarne, które od czterdziestu lat toczą walki, w których co roku giną tysiące ludzi.

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • 3-CMC
  • Heroina
  • LSD-25
  • Pierwszy raz

pozytywnie nastawiony, chęć spróbowania speedballa (3cmc + heroina) miejsce - mój pokój. -> mieszkanie znajomego

dobra, na samym początku chciałbym odrazu powiedziec, że nie odważyłem się aby zrobić speedballa . ( godziny przybliżone, nie patrzylem ciągle na telefon) (w ekwipunku 255mg helu oraz 1g 3cmc naprawde dobry sort) ( hel - zero doświadczenia, będzie to 1szy raz ; 3cmc - trochę lat doświadczenia za mną, 4 lata przerwy od metody podania IV, będzie to 6 raz w tym miesiącu i ostatni) ( znajomy kilkukrotnie próbował helu IV, potwierdził, że sort jest naprawdę dobry )

wzzystko co będzie napisane niżej jest opisem snu, który przyśnił mi sie dnia wczorajszego:

  • Grzyby halucynogenne
  • Tripraport

tripowy pokoj w tripowych czapkach

Około 22 z dwoma kolegami zjedliśmy po 19 g świeżych grzybów. Uczucie okropne, w życiu bym nie pomyślała, że zjem surowe grzyby żeby sobie przeżyć tripa. Grzyby zaczęły wjeżdżać jakoś po 40 minutach, na początku zaczęłam zwracać uwagę na jakieś dziwne rzeczy, widziałam dużo kształtów. Z dołu gdzie gadałam z rodzicami przeniosłam się na górę do naszego pokoju na tripa, z kompem z muzyczką i wygodnymi krzesłami.

  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

set: wolne, kolejny dzień ujaranej zmuły przed TV z moim mężczyzną, ostatnio lekki dołek psychiczny setting: w chuj fajny las

Powietrze dzisiaj jakieś inne, bardziej niż zwykle chce się czuć je w płucach. Dopieszczamy jeszcze atmosferę nutą cytrusowego dymu i zgodnie wsiąkamy głębiej w kanapę.   

  • 2C-B
  • 3-CMC
  • Miks

Nastrój dobry, oczekiwałem ciężkiej loty, samotny wieczór

Godzina około 14:30 - na nowo założonego maila przychodzi mi kod odbioru paczki. Zajebiście, nie będę musiał zapierdalać spowrotem jak debil i marnować na to połowy dnia, więc z zajebistym humorem po lekcjach ogarniam jakąś border kicię i czując się zajebiście.Już nie jak zwykły ćpun z borderem, tylko prawdziwy artysta, gość co się zna i cool ziomek zmierzam z nią w moich designer jeans po moje designer drugs, próbując po drodze obliczyć łączną wartość mojego dopowego zadłużenia, co szło mi dość opornie bo chyba przesadzam ostatnio z dopami.