Warszawa: Policja zatrzymała 7 dealerów narkotyków

ężczyźni sprzedawali marihuanę, brunatną heroinę i amfetaminę, także nieletnim

Anonim

Kategorie

Źródło

PAP

Odsłony

2627

Siedmiu dealerów narkotyków z warszawskiego Żoliborza zatrzymała w środę stołeczna policja. Mężczyźni sprzedawali marihuanę, brunatną heroinę i amfetaminę, także nieletnim.

Wśród zatrzymanych jest szef nieformalnej grupy dealerów 38- letni Jacek R. pseudonim Pakson. Wszyscy zatrzymani są mieszkańcami Żoliborza.

Jak poinformowała PAP Dorota Tietz z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji, byli już wcześniej notowani za posiadanie narkotyków, rozboje i różnego rodzaju oszustwa.

Policja wystąpiła z wnioskiem o ich tymczasowe aresztowanie.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

KRAKÓW - NOWA HUTA (niezweryfikowany)

Jeszcze jedno dilowanie rąk nie brudzi <br>Dzięki wszystkim za towar który nigdy się nie nudzi <br> <br> <br> <br> <br> <br>Wygrana jest po tej stronie gdzie wielki joint płonie <br> <br>Więc zapalmy wszyscy jarunek zajebisty <br> <br> <br>Pozdrowienia dla Warszawy <br>Dzieli nas wiele - łączy jedno - zielone :D <br> <br>WOLNE MIASTO - NOWA HUTA <br> <br> <br>
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana
  • Odrzucone TR
  • Tripraport

Pewien poniedziałek godzina 13.15, szkoła , przerwa między lekcjami( po wf )

Ja, Sandra, Ola, Marta, Ania, Dominika ,Aga

Razem z Sandra stwierdziłyśmy , że najaramy dziewczyny wymienione wyżej. Oprócz Ani i Dominiki wszystkie przeżyły przynajmniej swój pierwszy raz z jaraniem.( Dominika z nami nie paliła)

 

Miałyśmy gdzieś ok. 3g. Oprócz 2 lufek nie miałyśmy żadnego sprzętu wiec zabrałyśmy sie za robotę.

Godzina 13.25

  • Bad trip
  • Grzyby Psylocybinowe
  • Marihuana

Jestem pare dni po tripie i dalej dochodze xo siebie. Dodam, ze byl to moj pierwszy raz kiedy palilem thc do grzybow, wiec mozna powiedziec ze byl to pewnego rodzaju eksperyment

 

  • Grzyby halucynogenne
  • Pierwszy raz

Nastawienie pozytywne, podekscytowanie. Przyjaciel, który był moim opiekunem od samego początku nastawiał mnie bardzo pozytywnie, nawet osoby, którym o tym mówiłam, a nie miały nigdy styczności z grzybkami nastawiały mnie pozytywnie. Spożycie na łonie natury na piaszczystej plaży, nieopodal las. Tripowi towarzyszył przyjaciel, opiekun. 28 wrzesień 2012, słoneczna niedziela. Start ok. 14-20. Celem było poznanie dogłębniej siebie i ciekawość w jaki sposób owa podróż wpłynie na odbieranie i tworzenie prze zemnie sztuki. Jeden z ważniejszych i piękniejszych dni w moim życiu.

W starej chatce w środku lasu, nad rozżarzoną kulą kucały cztery czarownice.  Śliczne, młode, kolorowe. Dłońmi i paluszkami przebierały, zaczarowane mikstury w rondelku, który stał obok. Szykowały. Falowały, etnicznie  wirowały, radośnie się śmiały. Wrzucały różne składniki: trawę, grzyby, magiczne psychodeliki i inne matki natury  riki tiki.  Mieszały, dookoła wywaru się przemieszczały, nad ziemią fruwały. „Kosteczkę czekolady” kosztowały. Dymki z ust do ust sobie wpuszczały, po czym radośnie się śmiały.

  • LSD-25
  • Retrospekcja

Humor pozytywny, chęć pracy nad sobą, cokolwiek to znaczy

Niniejszy raport ma formę listu pisanego do przyjaciela. Poza tym zawiera dość osobiste przemyślenia, jednak postanowiłem go opublikować, pomimo tego, że miałem zamiar już nie umieszczać tu raportów ze swoich tripów. Raport opisuje moje trzecie, i jak na razie ostatnie przeżycie z LSD. "Gryby", "Chacken" muszę powiedzieć, że to Wy skłoniliście mnie do umieszczenia tego raportu tutaj. Chacken - robisz dobrą robotę na tej stronie. Myślę, że jestem bardziej świadomą osobą dzięki tej stronie :) Pozdrowienia dla Was chłopaki i dla całego zespołu neurogrove.