Narkotyki na uczelniach

Basia Labuda i Jurek Mellibruda - starzy znajomi znowu szaleja! Wszak trzeba jakos markowac, ze sie pracuje za publiczne pieniadze... [przyp. red.]

Anonim

Kategorie

Odsłony

3011
Choć problem narkomanii istnieje na polskich uczelniach, to skala tego zjawiska w Polsce jest nie największa w porównaniu z innymi krajami Europy - powiedziała w Belwederze sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP, Barbara Labuda, na spotkaniu ze studentami i kadrą akademicką.

Uczestnicy spotkania rozmawiali o tym, jak zapobiegać narkomanii na polskich uczelniach i o skali zagrożenia tym zjawiskiem w szkołach wyższych.

"Problem narkotyków w Polsce narasta. Jednak skala tego zjawiska w Polsce jest nie największa w porównaniu z innymi krajami Europy" - przypomniała Labuda dodając, że około 2,5 mln Polaków co najmniej raz zetknęło się z narkotykami.

Jak szacują eksperci, Polska nie należy do czołówki krajów europejskich najsilniej zagrożonych narkomanią. Na 100 tys. mieszkańców najwięcej narkomanów jest we Włoszech (blisko 800 osób), w Portugalii (600), w Wielkiej Brytanii (około 500). W Polsce ten wskaźnik nie przekracza 200 osób.

Skalę narkomanii wśród studentów badał psycholog uzależnień, prof. Jerzy Mellibruda z Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie. W badaniach pytał studentów o to, czy w ostatnim miesiącu mieli kontakt z narkotykami.

Z badań wynikło, że najwięcej studentów, bo około 10-12%, używało marihuany. Od 5 do 8 proc. miało kontakt z amfetaminą. Najmniej popularne były wśród studentów heroina i kokaina. Do kontaktu z tymi środkami (częstszego niż jednorazowy) przyznał się około 1% badanych.

W rozmowie z PAP prof. Mellibruda powiedział, że problem narkotykowy w największej skali pojawia się na tych uczelniach, które nie stosują ostrej selekcji w czasie egzaminów wstępnych. "Większość osób kontakt z narkotykami zaczyna w szkole średniej. Jeśli ktoś używał ich na tyle, aby to zaburzyło zdolność do nauki, ma małe szanse przejścia przez sito egzaminacyjne" - wyjaśnił.

"Uczelnie prawie wcale nie zajmują się działalnością wychowawczą. Tymczasem w wyższych szkołach brytyjskich i amerykańskich organizowanie specjalnych programów czy wewnętrznych placówek zajmujących się uzależnieniami jest standardem. W Polsce jest to wciąż nieobecne" - podkreślił profesor.

Najczęściej "władze uczelni są tak mocno zaangażowane w rozwój uczelni, w jej sprawy finansowe i merytoryczne, że ten problem uważają za drugorzędny" - zgodziła się Barbara Labuda.

Do pozytywnych wyjątków należą tu m.in. uniwersytety we Wrocławiu i w Gdańsku - powiedziała Labuda. "Udało się tam zaangażować mnóstwo instytucji i sił, by w sprawie narkomanii zrobić wiele dobrego" - podkreśliła.

Na uczelniach wyższych Trójmiasta funkcjonuje program pomocy uzależnionym lub zagrożonym narkotykami studentom, działają też poradnie dla studentów - poinformowała Jolanta Koczorowska ze stowarzyszenia Monar i z Uniwersytetu Gdańskiego. "Akcją informacyjną, która pozwoliła rozeznać się w możliwych źródłach pomocy, objęliśmy 30 tys. studentów. Z profesjonalnej pomocy skorzystało około 500 osób" - dodała.

Koczorowska potwierdziła, że narkotyki na uczelniach to problem poważny, bo studenci są często pozbawieni kontroli i pomocy - profilaktycznej oraz terapeutycznej. Jednocześnie obecnie panuje "moda" na środki odurzające.

"Narkotyki są elementem kultury studenckiej. Narkotyki brane przez studentów służą głównie celom towarzyskim albo 'wzmacniają' ich przed egzaminami" - powiedziała przedstawicielka Monaru.

"Studia są okresem kryzysu - człowiek staje się bardziej niezależny, pozbawiony kontroli, ma nowe środowisko i chce tam zaistnieć. Do takich osób narkotyki bardzo łatwo się przyczepiają i łatwo przy nich zostają" - dodała Koczorowska.

Na spotkaniu przypomniano, że od listopada 2001 r. organizacje studenckie w ramach programu Ogólnopolskiej Akcji Antynarkotykowej "Uczelnie wolne od narkotyków" starają się przeciwdziałać narkomanii na uczelniach i w akademikach. (aka)


Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

Zygfryd (niezweryfikowany)

&quot;W rozmowie z PAP prof. Mellibruda powiedział, że problem narkotykowy w największej skali pojawia się na tych uczelniach, które nie stosują ostrej selekcji w czasie egzaminów wstępnych.&quot; <br> <br>Jaki z tego wniosek? Zamknąć szkołę Pana Profesora, bo zbyt łatwo się tam dostać.
Student UWr (niezweryfikowany)

&quot;Do pozytywnych wyjątków należą tu m.in. uniwersytety we Wrocławiu i w Gdańsku - powiedziała Labuda. &quot;Udało się tam zaangażować mnóstwo instytucji i sił, by w sprawie narkomanii zrobić wiele dobrego&quot; - podkreśliła.&quot; <br> <br>jestem studentem wrocławskiego uniwerka i nie wiem o co chodzi
s.d. (niezweryfikowany)

to się nie nazywa dmuchanie na zimne, to <br>próba rozgotowania problemu, zawrzenia, bul bul, bul , bul, la la buda, znowu nuda, la la buda, ble, ble, ble, bla, bla, bla, stara śpiewka, stara ra, la la buda znów sie stara zrobić z siebie mega-agara.
oczek w sicie ojca (niezweryfikowany)

to się nie nazywa dmuchanie na zimne, to <br>próba rozgotowania problemu, zawrzenia, bul bul, bul , bul, la la buda, znowu nuda, la la buda, ble, ble, ble, bla, bla, bla, stara śpiewka, stara ra, la la buda znów sie stara zrobić z siebie mega-agara.
Zajawki z NeuroGroove
  • Etanol (alkohol)
  • LSD-25
  • Marihuana
  • TMA 2 (trimetoksyamfetamina)
  • Tripraport

Od dłuższego czasu planowany trip z partnerem (M) i znajomymi (L, H i C, razem było nas 5 osób), L z cudownym psem - J; wynajęty domek w lesie, las, sad, łąka; nastrój ogółem pozytywny;

T+0h  4:20AM

  • Bad trip
  • Benzydamina
  • Dekstrometorfan

Chciałem powtórnie porozmawiać sobie z halucynacjami, jednak tym razem chciałem wywołać działanie chociażby lekko mistyczne przez dodanie lufy ziółka. Ogólnie to raczej tak jak zawsze- Wyciszony, spokojny, weekendowy wieczór i sam w domu na całą noc

Moja bardzo niedawna podróż tym razem wymknęłą się spod kontroli- Ten raport może być dla niektórych przestrogą przy mieszaniu tych dwóch substancji, a nawet zażywania ich osobno!

Około godziny 18- Wyciągam z zamrażalnika zimną, ale nie zmarznietą wodę. Wysypuję 2 saszetki TR do 1 kubeczka i kolejne 2 do drugiego. Zalewam równo odmierzone 50ml wody (strzykawka) do obu kubeczków i mieszam. Itd itp. Przejdźmy do konkretów ;)

Łyk kontrolny i jazda z tym... Czymś... 

  • Dekstrometorfan
  • Przeżycie mistyczne

Acodin zażywałem w życiu kilkanaście razy i nigdy nie przekroczyłem ilości 35 tabletek (1 opakowanie = 30 tabletek). Nigdy nie zjadałem także mniej niż 25 tabletek. Za każdym razem bania wchodziła w bardzo różnych odstępach czasu, od 40 minut do nawet 3 godzin. Także ich moc bywała różna, pomimo identycznej ilości zjadanych tabletek. Do dziś nie wiem od czego to zależy. Kilka pierwszych razów spędziłem na badaniu efektów podczas życiowych czynności. Śmiesznie się po tym chodziło, inaczej się mówiło, a wszystko było zadziwiające albo dziwne, odrealnione.

  • Marihuana
  • MDMA (Ecstasy)
  • Pierwszy raz

jestem świadoma tego, że mój lęk jest irracjonalny. że nie wynika z niczego innego niż wszystkie inne, które towarzyszą mi na co dzień. chociaż doskonale wiem, od jak dawna myślę o kolejnym tripie, i chociaż wiem też, że jestem bezpieczna, że jestem z osobą, którą kocham, że jestem odpowiedzialna, a substancja jest sprawdzona i w małej dawce - i tak skręca mnie w żołądku. w końcu zbieram się na odwagę i pół trójkątnej, jaskraworóżowej piksy z MDA trafia do moich ust.

randomness