2 lata więzienia za posiadanie i przemyt kokainy

2 latka za 2 kg koki

Anonim

Kategorie

Źródło

onet.pl/PAP

Odsłony

2484
Sąd Rejonowy w Koninie skazał na dwa lata więzienia 33-letniego Piotra G. za posiadanie i próbę przemytu prawie 2 kg kokainy. Wcześniej za to samo przestępstwo G. odsiadywał karę 15 miesięcy więzienia w Holandii.

Kiedy wrócił do kraju, w grudniu 2003 roku koniński ośrodek Prokuratury Okręgowej w Poznaniu skierował w tej sprawie, akt oskarżenia do miejscowego sądu.

Piotr G., z narkotykami ukrytymi w butach i albumach do zdjęć znajdującymi się w walizce, został zatrzymany w kwietniu 2002 roku na lotnisku na wyspie Curacao, wchodzącej w skład Antyli Holenderskich. Jest to terytorium zamorskie Holandii w Ameryce Środkowej.

Mężczyzna utrzymywał, że nie miał pojęcia co znajduje się w bagażu, który miał przekazać w Amsterdamie poznanemu tam Holendrowi. Tłumaczył, że to na jego prośbę poleciał na Antyle, aby pomóc przy budowie domu. Kiedy po kilku dniach wracał do Amsterdamu, ktoś dał mu walizkę, aby przekazał ją pracodawcy. Wyrok nie jest prawomocny.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

iM (niezweryfikowany)

2 kilo koki - 2 lata <br>lufka zielonego - 3 lata <br>:(
BenY (niezweryfikowany)

kurwa ich popierdoliło <br> ja przez nieopaloną lufke miałbym większe problemy <br>PARANOJA
helmut (niezweryfikowany)

ale sie typa uwzieli nie dosc ze w holandii odsiadywal to jebany prokuratorzyna jeszce chce mu dopierdolic 2 lata
gyhur (niezweryfikowany)

kumpela w hiszpanii za 2 kg koki 9 lat dostala
Zajawki z NeuroGroove
  • Inne

Las, wczesna wiosna, niedzielne popołudnie, chęć spróbowania czegoś nowego, bardzo dobry nastrój, zero problemów na głowie.

Niedzielne popołudnie, powrót ze sklepiku z zakupionymi oto dwoma Gumi jagodami. Telefon do P godzina 16.00 spotkanie w Lesie. Wybrałem takie miejsce gdyż moja wiedza na temat działania dropsa była znikoma. Wiec taka jak było umówione punkt 16 w Lesie, siema ,siema. Miejsce do posiedzenia znalezione i od razu na sam początek zjedliśmy nasz cel, popijając resztka wody która wziąłem ze sobą. Atmosfera jak to przy spożyciu czegoś nowego, ogromne zniecierpliwienie, lekki strach przeplatający się z ogromnym podnieceniem.

  • 4-HO-MET

Nastrój świetny, piękna pogoda, natura, przyroda, spokojne miejsce,. Idealny moment na psychodeliki.

To moje drugie podejście do 4-HO-MET i do pisania tripraportu o tej substancji. Nie byłam szczególnie zachwycona pierwszym zażyciem, było to 25 mg, ale sytuację zapamiętam jako rzecz przyjemną i miłą. Tyle, że nie tak głęboką jak po LSD.  Bardzo dużo radości, śmiechu, jak po gandzi, ale troszkę bardziej duchowo-energetyczne doznanie.

To było w marcu. Od tamtej pory prócz marihuany i raz amfetaminy nie było nic, aż znalazł się dostęp do 4-HO-MET. Zakupiłam od razu 250 mg, na pół z współlokatorką. Konsystenacja mąki, tak zwany fumaran, czyli biały, drobny pyłek/proszek. 

  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Lekka adrenalinka, nastawienie pozytywne. Niezaznajomienie się z substancją wiodącą. Wolna chata, luźny weekend z dwoma kumplami.

Całe zajście miało miejsce w wakacje. Niedziela godzina 17:00 spotkałem się z kolegami na mieście gdzie czekaliśmy na potwierdzenie odbioru. Po godzinie albo i więcej czekania dostaliśmy sygnał i od razu ruszyliśmy. Po dotarciu do domu gdzie czekał już na nas kartonik, rozsiedliśmy się i odpaliliśmy nutę.

  • Kokaina


subst: koko, wielowódo, tłustoblanto

ilość: 1/5 g, ok. półlitro, 1/4 g

s&s: poprostu pomyślałem, że gdyby było to by było miło i w zmienności krajobrazu się zdarzyło

dośw: parę razy przedtem



motto: "Wiadomo,że koka działa na zwieracze" ;P