Start +00
Koło godziny 23ciej spotkałem się z kolegą (K), w ciągu dosłownie kilku minut zdecydowaliśmy, że czas spróbować psychodelików, rozrobiłem, więc ok 50mg 2c-d w 2/3 szklanki wody (x2 dla mnie i dla "K").
Start +15
Gmina Szemud. Wywiadowcy, narkotyki i dyskotekowa młodzież...
Sprawe stawiamy krótko - opowiada policjant. - Rece na maske wozu, wyjać wszystko z kieszeni. Przeszukujemy delikwenta. Prosimy o dokumenty, sprawdzamy, czy ludzie nie sa poszukiwani, a samochody kradzione. Ogladamy zawartość bagażników. Tam nieraz znajdujemy cuda...
Wraz z policjantami z posterunków w gminach wiejskich, wejherowskimi wywiadowcami oraz przewodnikiem z psem, w nocy z soboty na niedziele, wyruszamy na nocna akcje w gminie Szemud.
Działaniami kieruje podkomisarz Jacek Kilanowski, szef luzińskiego komisariatu. - Dzisiaj przyjrzymy sie osobom podróżujacym po gminie Szemud, szczególnie młodzieży jadacej na dyskoteke w Przetoczynie - tak Kilanowski wyjaśnia cel akcji. - Mamy sygnały, że młodzi woża tam środki niedozwolone.
Wiekszościa kontrolowanych aut jedzie młodzież na tańce. Do kontroli proszeni sa szczególnie młodzi meżczyźni. Zdarza sie, że samochodem podróżuje zbyt wiele osób. Policjanci zatrzymuja malucha, którym jedzie sześć osób. Kierowca dostaje 100-złotowy mandat. Młodzi decyduja, że do Przetoczyna na impreze pomaszeruja... panie. W szpilkach, po oblodzonej jezdni bez pobocza i w padajacym deszczu, pieknie umalowane i wyczesane panny ruszaja w droge.
Gdy policjanci podejrzewaja, iż w aucie moga być narkotyki, do akcji wkracza czarna labradorka Mika ze swym przewodnikiem. Wystarczy jedno polecenie przewodnika "szukaj", a pies wchodzi do auta i zaczyna weszyć. Jak coś znajdzie, drapie łapa w miejscu, gdzie poczuł prochy. Ludzie zazwyczaj reagują na widok labradorki słowami: ", jaki sympatyczny piesek" i tak na wszelki wypadek... odsuwają się na bezpieczną odległość.
W bagażnikach dyskotekowej młodzieży króluje piwo czarny specjal. Tani, ale w głowie potrafi zamieszać.
- Na imprezie piwo kosztuje ze 4 złote, a w sklepie można kupić je po 2,70 - tłumaczy jeden z wywiadowców. - Ponieważ do lokalu nie można wnosić własnego alkoholu, młodzież wychodzi z dyskoteki pod pozorem sprawdzenia, czy z autem wszystko w porzadku i... duszkiem pije piwo.
Kontrole pod Szemudem to pierwsza akcja policyjnych wywiadowców z psem Mika, nowym nabytkiem wejherowskiej komendy. Trzeba przyznać, że członkowie specgrupy i policjanci z posterunków wykazuja ogromna troske o czworonożnego partnera. Każdy z nich pyta przewodnika, czy psu aby nie jest za zimno, czy nie przemókł, a może chce mu sie pić lub jest głodny?
Żółtym maluchem na wejherowskich numerach rejestracyjnych jedzie trzech młodych meżczyzn. Funkcjonariusze zatrzymuja go, nakazuja wysiadać jadacym nim osobom. Na tylnym siedzeniu leży spory woreczek z narkotykami. Całe towarzystwo trafia wiec na Posterunek Policji w Szemudzie. Maluch pod posterunkiem zostaje dokładnie przeszukany. To samo dotyczy zatrzymanych. Przy Adamie H., właścicielu woreczka z narkotykami, mundurowi znajduja też pokaźna gotówke. Policja sprawdza przeszłość zatrzymanych. Adam H. i jeden z kolegów sa "czyści". Drugi natomiast jest doskonale znany organom ścigania. Okazuje sie, że w woreczku jest 9 porcji marihuany, 10 amfetaminy i 21 tabletek ekstazy. Wartość rynkowa znaleziska szacuja na 338 zł. W trakcie czynności udaje się ustalić prawdopodobne miejsce, gdzie mężczyzna mógł kupić narkotyki. Jest to jedna ze stacji benzynowych w gminie. Jada tam funkcjonariusze z psem. Pracownik stacji wydaje sie być zaskoczony, twierdzi, że nic nie wie o narkotykach. Przyjeżdża wezwany właściciel obiektu. Kategorycznie zaprzecza, że wie cokolwiek o narkotykach. Policja przeszukuje pomieszczenia stacji, nic jednak nie znajduje.
- Tym razem zabrakło nam szcześcia - przyznaja wywiadowcy.
Wracaja do Szemuda. O trzeciej nad ranem kończa sie przesłuchania zatrzymanych i wypełnianie protokołów.
- To prawda, działamy niekonwencjonalnie - przyznaje jeden z wywiadowców. - Skupiamy sie na zatrzymywaniu osób mogacych być sprawcami przestepstw, na przeszukiwaniu samochodów i sprawdzaniu, czy nie sa nimi przewożone nielegalne rzeczy. Plaga dzisiejszych czasów sa narkotyki, wiec je najcześciej ujawniamy. Dzieki choćby dzisiejszej akcji, czterdziestu młodych ludzi nie "narajało się". Jest też inna kwestia: przestępstwo nakręca inne przestępstwo. Bo skąd młodzież bierze pieniądze na "działkę" narkotyków? Najcześciej ze sprzedaży, wcześniej ukradzionej małolatowi, komórki lub innych przedmiotów.
- Chodzi nam nie tylko o zatrzymywanie osób łamiacych prawo, ale też o oddziaływanie prewencyjne - tłumaczy Kilanowski. - Wśród mieszkańców gminy lotem błyskawicy rozchodzi sie wieść, że na drodze stali policjanci w kominiarkach, uzbrojeni po zeby. Przywołuje to do porzadku osoby, którym zdarza sie coś przeskrobać. Po podobnych działaniach w Gniewnie, przez dwa tygodnie nie odnotowaliśmy tam prawie żadnych przestepstw. I o to chodzi.Joanna Kielas
Specjalna grupa policjantów - wywiadowców działa w Wejherowie od czterech miesiecy. Pracuja niekonwencjonalnie, głównym ich założeniem jest ograniczenie przestepczości. Efekty ich działalności były widoczne już podczas pierwszej służby na poczatku listopada ub. roku. Zatrzymali w Wejherowie i w Redzie dilerów narkotyków, udaremnili włamanie od sklepu fotograficznego w Wejherowie. Później zatrzymali podczas blokady na drodze krajowej nr 6 w Wejherowie dwie grupy meżczyzn podejrzanych o kradzieże. Wywiadowcy zatrzymali też osobe poszukiwana listem gończym. Funkcjonariusze wyspecjalizowali sie w zatrzymywaniu osób posiadajacych narkotyki.
Mieszkanie
Start +00
Koło godziny 23ciej spotkałem się z kolegą (K), w ciągu dosłownie kilku minut zdecydowaliśmy, że czas spróbować psychodelików, rozrobiłem, więc ok 50mg 2c-d w 2/3 szklanki wody (x2 dla mnie i dla "K").
Start +15
Mieszkanie znajomego. Specyfik zjedzony o 21.00, koniec wszelkich doznań po ok. 10 godzinach.
Moją przygodę z 2C-E rozpoczęłam od przyjęcia dawki 20mg – ok. 2/3 połknęłam, 1/3 zaaplikowałam donosowo po upływie jakichś 20 minut od zjedzenia „bomby”. Już kilkanaście minut po wciągnięciu kreseczki poczułam pierwsze efekty. Żałuję, że nie zaaplikowałam sobie więcej tą drogą, bo wiem że w moim przypadku zjadanie narkotyku daje kiepskie efekty, lecz kolega nastraszył mnie, że proszek straszliwie żre w nos. Okazało się, że moje obawy były mocno przesadzone – specyfik rzeczywiście nie był najprzyjemniejszym, co wciągałam, ale nie plasował się też w czołówce najgorszych.
co:lsd
co jeszcze: tabsy i skun (plus swojski bronek w ilosci nieokreslonej)
ile?: baba na rowerze holenderska raz, krzyże 3 i pół gieta dzielone na trzy osoby
czas: kwachu - kolo 5, tabsy 12:00, skun przez cały czas co jakis czas:), piwo jak wyżej
Komentarze