Pies na narkotyki

Wejherowo. Mika - ulubienica policjantów

Anonim

Kategorie

Źródło

Dziennik Bałtycki

Odsłony

1579

Ma swój własny numer odznaki policyjnej i miejsce w jednym z pokojów komendy w Wejherowie. Gdy przechodzi korytarzem, wszyscy witają ją z uśmiechem. Mika, bo o niej mowa, jest specjalistką ds. wykrywania narkotyków. Działa w sekcji kryminalnej. W zasadzie wizerunku funkcjonariuszy operacyjnych nie ujawnia się. Jednakże w tym przypadku postanowiono zrobić wyjątek, bo Mika jest psem. Czarną labradorką.

Nowy policyjny nabytek ma rok i trzy miesiące. Ostatnie pięć miesięcy spędziła w Sułkowicach pod Warszawą, ze swym partnerem, funkcjonariuszem kryminalnym wejherowskiej policji. - Specjaliści uczyli ją rozróżniać zapachy - wyjaśnia przewodnik psa. - Mika potrafi szukać zapachu narkotyków, nie samych prochów. Jak coś wywącha, drapie łapą w miejscu, gdzie coś wyczuła.

Jak mówi funkcjonariusz, szkolenie było trudne dla psa i dla niego. Zgłębiał wiedzę w zakresie podstaw tresury psa, zasad pracy ze zwierzęciem itp.

- Jest impulsywna, pełna energii. To na pewno - charakteryzuje Mikę policjant. - Trudno jej usiedzieć w jednym miejscu. Ale ogólnie charakter ma spokojny. Jest wielkim pieszczochem i łakomczuchem. Zachowaniem i wyglądem wzbudza zaufanie ludzi, taka jej rola.

Mika na razie aklimatyzuje się w komendzie. Będzie jeździła z policjantami na przeszukania mieszkań, samochodów. Także na profilaktyczne zajęcia z dziećmi i młodzieżą w szkołach. Komenda policji w Wejherowie ma już radiowóz specjalnie przystosowany do przewozu psa. Joanna Kielas

<

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

hfgfgh (niezweryfikowany)

gfhggf
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Przeżycie mistyczne

wewnętrzna silna potrzeba odbycia tego tripa, coś mi mówiło, że właśnie teraz jest ten czas grzyby zjedzone w domu

 

 

Przygotowałam lemon tek z 4 gramów grzybów.

Zapaliłam lampki ledowe przy łóżku, włączyłam muzykę, przygotowałam wszystko czego mogę potrzebować w trakcie tripa. Wiedziałam, że to jest dobry moment. Czułam wewnętrznie, że potrzebuję tego tripa, że przyniesie mi on coś dobrego, że czegoś mnie nauczy, że pokaże coś o czym nawet nie śniłam. Nie pomyliłam się….

 

Równo o 22:00 wypiłam wywar z magicznych grzybów, założyłam słuchawki na uszy i czekam.

  • Kodeina
  • Pierwszy raz

Od jakiegoś czasu jestem "zajarana" tą jakże interesującą substancją. Nieco więcej uszłyszałam o niej od mojego kumpla, który w aptecznych specyfikach jest nad wyraz obeznany. Opowiadał mi o tym błogim spokoju, euforii i tym słynnym ciepełku, który ogarnia całe ciało. Postanowiłam, że i ja spróbuje tego cudeńka. Chciałam zapomnieć o moich problemach i zatracić się w muzyce. Do zakupu Thiocodinu zbierałam się pół roku aż nadszedł ten dzień kiedy kupiłam opakowanie mojego wymarzonego zapomnienia od codzienności. 

  • Ketamina
  • Pozytywne przeżycie

Trip spędzony w domku na wsi, wraz z dwoma kumplami. Nastawienie bardzo pozytywne, chęć poznania mocy ketaminy. THC dodatkowo stosuję właściwie do każdej innej substancji.

       Tego dnia wraz z dwoma kumplami (nazwijmy ich P i K) wybraliśmy się do domku babci jednego z nich. Domek znajdował się na wsi, w spokojnej okolicy, na łonie natury. Oczywiście tego dnia był zupełnie wolny, więc mieliśmy go do dyspozycji. Kilka dni wcześniej zaopatrzyliśmy się w 1g ketaminy oraz 2g palenia, specjalnie na tą okazję. Po drodze kupiliśmy jeszcze kilka produktów spożywczych. 

  • Powój hawajski

Substancje: Argyreia Nervosa (hawaiian baby woodrose; powój hawajski), MJ, ususzone liście Leonotis Nepetifolia (lion\'s tail)


Doświadczenie: MJ, hasz, LSD, grzyby, powój hawajski, yopo, lion\'s tail, DXM, feta, extasy (raz)... i pewnie coś jeszcze, czegom nie spamiętał;-)


Set&Setting: moja kawalerka, sobotni wieczór, chęć ponownego wypłynięcia na głębokie wody własnej (pod)świadomości:-)




randomness