Nałogi wśród dziewcząt mają podłoże genetyczne

Picie alkoholu, palenie czy używanie narkotyków ma częściej podłoże genetyczne wśród dziewcząt niż u chłopców, u których nałogi rozwijają się głównie pod wpływem środowiska - donoszą naukowcy.

Anonim

Kategorie

Źródło

onet.pl/PAP, MD

Odsłony

5206
"Wyniki naszych badań na bliźniętach wskazują, że różne czynniki mogą sprzyjać sięganiu po alkohol, papierosy czy narkotyki u chłopców, a inne u dziewcząt" - komentuje prowadząca badania prof. July L. Silberg z Virginia Commonwealth University.

Zdaniem badaczki, u dorastających dziewcząt najsilniejszą rolę w rozwoju nałogów odgrywają geny. U chłopców z kolei są to przede wszystkim czynniki środowiskowe, takie jak rówieśnicy nadużywający alkoholu lub narkotyków, czy patologiczna rodzina.

Zespół Silberg przeanalizował dane zebrane w ciągu 3 lat w rodzinach 1 tys. 71 dorastających par bliźniąt różnej płci, w wieku 12-17 lat. Praca była częścią szeroko zakrojonego, trwającego 15 lat projektu, który miał zbadać udział czynników genetycznych i społecznych w rozwoju różnych zachowań u nastolatków.

Statystyczna analiza wyników ujawniła, że zarówno u dziewcząt, jak i u chłopców nadużywanie alkoholu, papierosów czy narkotyków nie było związane wyłącznie z czynnikami z jednej lub drugiej grupy. U obu płci rolę odgrywały tak czynniki genetyczne, jak i środowiskowe, jednak siła ich oddziaływania była różna, zależnie od płci. U dziewcząt najbardziej odpowiedzialne za nadużywanie papierosów, alkoholu czy narkotyków były geny związane z rozwojem patologicznych zachowań.

U chłopców wśród przyczyn rozwoju nałogu czynniki genetyczne grały znacznie mniejszą rolę niż wpływ opiniotwórczego środowiska, w tym rówieśników lub członków rodziny.

Według autorów, ich badania mogą zaowocować zmianami metod leczenia nałogów u nastolatków, dostosowanych do płci.

"U dziewcząt rozwój nałogów znajduje się głównie pod kontrolą genów, które wiąże się z zaburzeniami zachowania, tzn. zachowaniami antyspołecznymi. Dlatego terapia tych zaburzeń może się okazać skuteczna w leczeniu nadużywania narkotyków czy alkoholu u nastolatków płci żeńskiej" - tłumaczy Silberg.

Z kolei nadużywanie alkoholu i narkotyków przez chłopców można ograniczać poprzez bezpośredni wpływ na zachowania rodziny czy najbardziej "opiniotwórczych" rówieśników.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

mastah killa (niezweryfikowany)

a jak sie dziewczyny puszczaja na prawo i lewo to jakie to ma podloze?
ahaha :DD (niezweryfikowany)

a jak sie dziewczyny puszczaja na prawo i lewo to jakie to ma podloze?
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25

Czas i miejsce: Zjedliśmy we czwórkę każdy po całym Fat Cat-cie około godz. 18:00 , po około pół godziny zaczęło się już rozkręcać (zadziwiająco szybko) , więc wzięliśmy magicznie świecącą latarkę , magnetofon pod rękę , muzykę na full i ruszyliśmy w las na najpozytywniejszego tripa mojego życia.





  • Marihuana
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Nastrój bardzo dobry, nastawienie pozytywne. Marihuana spalona po raz pierwszy w domu w samotności.

Zamierzam opisać tutaj moje któreś z rzędu spotkanie z marihuaną. Postanowiłem tym razem zapalić porcję samemu w domu, bez udziału osób trzecich. Byłem ciekaw różnicy w przeżyciach, chociaż słyszałem wiele negatywnych opinii o paleniu w samotności.

  • Odrzucone TR
  • Szałwia Wieszcza

Dobry humor, spokój, opanowanie. Miejsce: Duży biały pokój z kolorowymi kafelkami.

Wszystko zaczęło się około godziny 17, postanowiliśmy zapalić ową szałwie, jednak ostatnim razem wyrzuciliśmy lufkę, a więc z braku czasu i pomysłu, wzięliśmy butle (0,7l).

Gdy wszystko było już przygotowane, ja położyłam się wygodnie na łóżku z butelką w ręce - zaczęłam palić, trzymałam jak najdłużej dym w płucach, coś około 20 sekund i wypuszczałam powoli, tak trzy razy. 

  • LSD-25
  • Pierwszy raz

jesienny wieczór ze znajomymi, w domu i w mieście, trzeźwy przewodnik.

Jesień 1996 – to były czasy! Papierek załatwił mi Marcin, mój kumpel z liceum – po prostu wszedł do pierwszej lepszej szulerni przy Piotrkowskiej i wróciwszy po chwili, nie kryjąc się specjalnie, wręczył mi dilerkę z kartonikiem. W akademiku czekał na mnie Witek, znajomy mojej dziewczyny oraz Luke, doświadczony podróżnik, który miał nas (samemu będąc trzeźwym) prowadzić w pierwszą podróż. Podkreślam jeszcze raz – był to jeden kartonik, więc wszystko co stało się potem było efektem działania połowy dawki!