Uprawy taniej kawy zagrażają tygrysom, słoniom i nosorożcom

Uprawy tanich odmian kawy i związana z tym wycinka lasów mogą zagrażać indonezyjskim tygrysom, słoniom i nosorożcom - wynika z badań, których wyniki publikuje "Science".

Anonim

Kategorie

Odsłony

4460
Zwiększona produkcja kawy robusta - niedrogiej odmiany wykorzystywanej m.in. do produkcji kawy rozpuszczalnej, prowadzi do wylesiania lasów w Indonezji w rejonach, gdzie zachowały się ostatnie dzikie populacje tygrysów i innych zwierząt.

Spadające na świecie ceny kaw zwiększyły zapotrzebowanie na jej produkcję. W efekcie nasila się wylesianie w Indonezji, nawet na terenie parków narodowych.

Jak wynika z badań, o wzroście produkcji kawy można mówić od roku 1989, który był końcem obowiązywania międzynarodowych umów dotyczących produkcji kawy i rokiem wycofania się USA z ICO (International Coffee Organization - międzynarodowego kartelu utworzonego przez ONZ). ICO miało pilnować równowagi pomiędzy dostawami kawy a zapotrzebowaniem na nią i utrzymać stałe ceny tego produktu. W następstwie kawa "zalała" rynki, a jej ceny na świecie spadły o połowę.

W ostatnich latach produkcja kawy w Indonezji bardzo wzrosła. Pod plantacje wycina się lasy. Od 1996 do 2001 r. o 28 proc. więcej lasów wycina się pod uprawy kawy w prowincji Lampung w Indonezji. Prowincja ta jest właśnie głównym rejonem produkcji kawy robusta. 70 proc. produkowanej w Lampung kawy pochodzi z plantacji rejonów graniczących z Narodowym Parkiem Bukit Barisan Selatan i z terenu parku. Jednocześnie jest to jedno z kilku pozostałych siedlisk tygrysów sumatrzańskich, słoni i nosorożców. Liczebność każdego z tych gatunków spada w związku z wycinką i fragmentacją lasów, w których żyją.

Zdaniem autorów badań, USA mogą grać kluczową rolę w powstrzymaniu tej fali wylesiania. Jako główny konsument kawy robusta USA powinny ponownie zostać silnym członkiem ICO i dążyć do ustanawiania programów certyfikacji, dzięki którym kawa stałaby się tzw. produktem przyjaznym środowisku.

Z kolei konsumenci powinni kupować kawę "ekologiczną" - certyfikowaną, z której uprawy rolnicy otrzymują godziwą zapłatę - piszą autorzy artykułu.

"Jeśli nie zadziałamy, kolejna filiżanka kawy może mieć gorzki smak wymierania" - ostrzega prowadzący badania dr Tim O'Brien z Wildlife Conservation Society.

Odkryta dopiero w XIX w. Coffea canephora, zwana robusta, rośnie szybciej niż arabika i wcześniej owocuje, jest bardziej od niej odporna na zmiany klimatu, choroby i szkodniki, ale w smaku gorsza - bardziej gorzka i z większa zawartością kofeiny.

PAP 2003-05-05

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

brak (niezweryfikowany)

co to ma byc do chuja?przeciez to jest portal poswiecony srodkom odurzajacym(narkotykom-przyp.red.:D) i psychotropowym a nie o tym ze qrwa gdzies w buszu umieraja zwierzeta bo ludzie wycinaja lasy aby hodowac tania kawe,no qrwa paranoja,to jeszcze napiszcie ze pingwinom jest zimno bo qrwa slonce nie dociera tam gdzie powinno!!
artur (niezweryfikowany)

co to ma byc do chuja?przeciez to jest portal poswiecony srodkom odurzajacym(narkotykom-przyp.red.:D) i psychotropowym a nie o tym ze qrwa gdzies w buszu umieraja zwierzeta bo ludzie wycinaja lasy aby hodowac tania kawe,no qrwa paranoja,to jeszcze napiszcie ze pingwinom jest zimno bo qrwa slonce nie dociera tam gdzie powinno!!
AleX (niezweryfikowany)

skurwysyny ;/// <br>tak samo wycina sie np lasy deszczowe zeby moglo sie tam pasc bydlo na hamburgery mcdonalda.. echhh..
Później (niezweryfikowany)

HJUJ im w dupe
LAsziD (niezweryfikowany)

HJUJ im w dupe
moczykij (niezweryfikowany)

HJUJ im w dupe
brak (niezweryfikowany)

ja nie twierdze ze mnie to nie obchodzi ale jak poswiecaja portal konkrtnemu celowi to niech sie tego trzymaja a nie skacza z kwiatka na kwiatek,to nie ma sensu,
wtk (niezweryfikowany)

ja nie twierdze ze mnie to nie obchodzi ale jak poswiecaja portal konkrtnemu celowi to niech sie tego trzymaja a nie skacza z kwiatka na kwiatek,to nie ma sensu,
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana
  • Marihuana
  • Retrospekcja

Wieczór. Wracam ze znajomymi z piwka. Przyjemna atmosfera.

Wracając ostatnio z kolegami z miasta przypadkiem spotkaliśmy znajomych. Dawno się nie widzieliśmy to pogadaliśmy i okazało się, że jeden z nich ma zioło. Kolega już dawno miał ochotę zapalić, więc zaczęli nabijać. Ja jakoś nie byłem chętny, no ale wstyd odmówić, wziąłem jednego bucha, potem jeszcze złapałem małego, ale to już sam popiół był. Posiedzieliśmy trochę, pogadaliśmy.

  • LSD-25
  • Pierwszy raz

17:00 różowe listeczki LSD

1. Tusz i eyeliner - wodoodporny!

2. I lecimy po kanałach. Z Tymi kilogramami szczęścia zza uszu. Śladem Ikara

3. Nie będziemy więcej chodzić do sklepu po lsd. NEVER! Ani do apteki. We will promice. 

4.Więc daj Skarbie. Co zostanie.

5. Pójdziemy do piekła.

Ludzie są kosmitami, ale są raczej mili. Dlaczego ona nie ma włosów? Ma raka? Nie stałaby na drabinie. Może jest lesbijką? Czemu ten ochroniarz tak dziwnie na nas obcina? Pewnie to jej chłopak.

Ten sklep jest taki miły i pluszowy. Wyjdźmy stąd. Ej, ale my trochę też jesteśmy - tylko w środku.

  • Benzydamina
  • Dekstrometorfan
  • Dimenhydrynat
  • Pozytywne przeżycie

ok. 2g benzy, 300mg dekstrometorfanu, 250mg Dimenhydrynatu

czwartek, 23/02/2023 - ok. godz. 15

  • 4-ACO-DMT
  • Bad trip

wcześniej zrobiłem trening siłowym, uczyłem się, spotkałem się znajomymi – miałem dobry humor, i ogólnie dzień określiłem jako produktywny.

Nim przejdę do opisania samego tripu ważne jest to byście chociaż trochę poznali mój światopogląd, gdyż ma to wielkie znaczenie. Jestem osobą zdrowo-rozsądkową, nigdy nie cierpiałem na żadne choroby (czy to psychiczne, czy fizyczne). Jestem bardzo pozytywnie usposobiony do życia; optymista, z dystansem do życia oraz swojej własnej osoby. Dużo się uśmiecham, mam szeroko rozumiane poczucie humoru. Mam przyjaciół, kochającą rodzinę, spełniam się w aktywnościach fizycznych: uprawiam sporty, w zimę morsuje; dbam o swoje zdrowie.

randomness