Tajlandia walczy z narkotykami

Wojna z narkotykami w Tajlandi zbiera żniwo w śmiertelnych ofiarach podobne do wojny z "terroryzmem" w Iraku.

Anonim

Kategorie

Źródło

Gazeta Wyborcza

Odsłony

2020
2275 osób zginęło, a ponad 50 tys. aresztowano w pierwszych 75 dniach antynarkotykowej kampanii rządu premiera Thaksina Shinawatry. Policja przyznaje się do zabicia 51 osób. Pozostałe ofiary to wynik porachunków gangów lub działań podjętych w obronie własnej - głosi oficjalny komunikat. Skonfiskowano 14 mln pigułek yaa-baa, lokalnej odmiany amfetaminy.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

Joosepe (niezweryfikowany)

No i po co to ?!
xil (niezweryfikowany)

No i po co to ?!
b!aLy (niezweryfikowany)

to nie mogli tego jakos szybko spalic,ja bym tak zrobil :]]]]]]]]]]]]]]]]]]]
b!aLy (niezweryfikowany)

upsssssssssssssssssssssssssssssssss,troszki przez te THC mi sie pierdoli,nie ten artykul-buahahahaha <br>ale ostro
kurwa mac (niezweryfikowany)

ciekawe gdzie te piguly wyladowaly. moge sie zalozyc ze zostaly sprzdane do innych krajow a spora czesc pieniedzy poszla na konto prezydenta
went (niezweryfikowany)

to jak jakies organizowane pogromy czy inkwizycja . powtorka z historii ? masakra ....
Armageddon (niezweryfikowany)

To 50 000 osób gdyby się zjednoczyło mogłoby narobić im niezłego bigosu. <br> <br>Wojna to zło. A wojna przeciwko inności to już zbrodnia.
kalasanty (niezweryfikowany)

Zając, pamiętaj, zawsze jestem przy tobie, dbam o to, żebyś wyszedł na ludzi i popieram twój rozwój duchowy. Pamiętaj - jestem twoim nauczycielem
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana
  • Tripraport

Paląc wcześniej stopniowo przekraczałem dawki, była to jak dotąd największa ilość wypalona w najkrótszym czasie. Nastawienie na przyjemną, daleką podróż. Sobotni wieczór.

Wydarzenia opisane w raporcie miały miejsce wiele czasu temu i to one skłoniły mnie do założenia konta na neurogroove. Zacząłem opis na hyperrealu pod wątkiem o fazach stulecia i w sumie " czemu by nie zrobić z tego TR". Wahałem się czy o tym pisać ponieważ gdybym nawet stworzył książkę na ten temat nie zdołałbym uchwycić nawet 1/10.000 tamtej fazy. Dlatego opisałem głowie początek.

 

  • Dekstrometorfan
  • Szałwia Wieszcza

Autor: Mr.Blond

Miejsce i czas: mój własny prywatny bezpieczny pokój, wieczór (lekko zmęczony po spędzonych 9h w pracy)

Dawkowanie: 19:30 10 tabletek acodinu rozpuszczonych w niewielkiej ilości wody popijając pobudzającą herbatką (Yerba Mate), 19:45 dorzucenie 10tabl (tym razem 'na sucho' bo z wodą smakowało okropnie), 22:30 0.4g suszu Salvii

Sprzęt: bongo wodno-lodowe, zapalniczka żarowa

  • Marihuana
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Miejsce akcji - mój pokój Czas akcji - środowe popołudnie (6.08.14) Czas trwania - około 2 godzin Osoby towarzyszące - brak Sposób zażycia i wielkość dawki - 1 lufka (ok. 6-7 buchów)

To bedzie krótki opis tego jak MJ "przeprowadziła" mnie przez pewne trudne doświadczenie. Kilka obserwacji...

Po kilku godzinach siedzenia i płakania nad zakończeniem pewnej znajomości, stwierdziłam, że może dla relaksu zapalę. Wczesniej jednak napisałam do kolegi czy warto w takim stanie próbować. Powiedział, że bywa różnie i wariant "bardzo dobrze" i "bardzo źle" jest równie możliwy. Pomyslalam, że po tej stracie ja i tak się już niczego nie obawiam. Zapaliłam.

To było coś w typie haze'a, nie wiem dokładnie, ale dostawca sprawdzony.

  • Chlorprothiksen
  • Tripraport

Nastawienie: Nic specjalnego, dzień jak codzień. Otoczenie: Początkowo dom póżniej plener.

[Z uwagi na nikłą ilość raportów o tej substancji - przepuszczam. Może kogoś odwiedzie od próbowania]