Pozwoliłem sobie zaniedbać standardowe cechy tripraporu. Czasu i tak nie czułem. Opowiadanie.
Twórcy kultowego film "Trainspotting" pisarz Irvine Welsh i aktor Robert Carlyle wracają do tematu narkotyków w swoim najnowszym filmie "Hotel California".
Obraz oparty jest prawdziwej historii Jamesa Gilligana i Judith Payne, którzy zostali aresztowani w Tajlandii w 2000 roku za posiadanie marihuany i opium. Zdając sobie sprawę, że grozi im sześć lat więzienia, łamiąc warunki zwolnienia za kaucją i przekupując straż graniczną, uciekają do Malezji.
Nie wiadomo, kto wcieli się w główne role, ale Carlyle prawdopodobnie zagra jedną z drugoplanowych postaci oraz będzie producentem filmu. Welsh napisał scenariusz do obrazu.
Obaj panowie spotkali się wcześniej na planie "Trainspotting", który powstał na podstawie autobiograficznej książki Irvina Welsha, opisującej światek edynburskich narkomanów. Wyreżyserował go Danny Boyle, mający na swoim koncie "Płytki grób". Współtwórcami sukcesu byli również scenarzysta John Hodge i aktor Ewan McGregor.
Nastawienie dobre, to już n-ty raz z mxe. Wszystko odbywa się w moim mieszkaniu wraz ze współlokatorami, także pod wpływem. Nie odgrywają oni jednak roli.
Pozwoliłem sobie zaniedbać standardowe cechy tripraporu. Czasu i tak nie czułem. Opowiadanie.
substancja: Chlorowodorek benzamidyny / dwie saszetki Tantum Rose, każda zawierająca 0,5mg substancji oraz substancje pomocnicze, w tym ogromne ilości soli. (Stąd doniesienia o
działaniach nieporządanych u niektórych ‘szperaczy’, tj. wymioty, bule brzucha.)
doświadczenie: mj, @, dxm, piwo wino i co ino, gałka, tussipect, beznydamina po raz 1.
miejsce: przyciemniony pokój
czas: ok 22.00 – teraz, czyli 00.31; teraz, 02.48
info:
autor: molasar [ja :)] [mam 21 lat]
doświadczenie z dragami: tylko psychodeliki, 4 lub 5 podróży w przeciagu 3
lat
rodzaj i ilość substancji: [informacja zawarta w tekscie właściwym]
witam wszystkich amatorów psychodelicznych podróży!
Zamieszczony tekst pochodzi od znajomego, jest długi, ale może Was zainteresować, całe info w samym tekście.
Zdecydowałem się - z przyczyn, których nie czuję potrzeby tutaj wyjawiać - zataić dokładne nazwy przyjętych przeze mnie substancji; jednak były to analogi składników ayahuaski.
Relacja jest dość chaotyczna, jednak wychodzę z założenia, że ma ona mieć cel dokumentalny - podarowałem sobie wysiłki w kierunku języka literackiego.
Komentarze