Zakończył się proces apelacyjny kierowcy oskarżonego o duży przemyt haszyszu

Przed Sądem Apelacyjnym w Białymstoku zakończył się w czwartek (20.02) proces odwoławczy łotewskiego kierowcy, nieprawomocnie skazanego na cztery lata więzienia za przemyt w ciężarówce blisko 68,5 kg haszyszu o szacunkowej wartości ponad 3 mln zł. Wyrok pierwszej instancji zaskarżyły obie strony.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Polskie Radio Białystok

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy serdecznie! Wszystkich czytelników materiałów udostępnianych na naszym portalu serdecznie i każdorazowo zachęcamy do wyciągnięcia w ich kwestii własnych wniosków i samodzielnej oceny wiarygodności przytaczanych faktów oraz sensowności zawartych argumentów.

Odsłony

61

Przed Sądem Apelacyjnym w Białymstoku zakończył się w czwartek (20.02) proces odwoławczy łotewskiego kierowcy, nieprawomocnie skazanego na cztery lata więzienia za przemyt w ciężarówce blisko 68,5 kg haszyszu o szacunkowej wartości ponad 3 mln zł. Wyrok pierwszej instancji zaskarżyły obie strony.

Zdaniem prokuratury kara musi być surowsza, obrona chce uniewinnienia

Prokuratura chce dla oskarżonego kary łącznej sześciu lat pozbawienia wolności i wpłaty 5 tys. zł świadczenia pieniężnego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej, natomiast obrona wnioskuje o uniewinnienie lub zwrot sprawy do pierwszej instancji. Wyrok zostanie ogłoszony w przyszłym tygodniu.

Ciężarówka, w której przewożone były narkotyki, została zatrzymana do kontroli 30 stycznia 2023 roku w Budzisku, niedaleko granicy polsko-litewskiej - wewnętrznej granicy UE.

Ponad 74 kg haszyszu

W czasie kontroli prześwietlono skanerem naczepę; w przeszukaniu pomagał też pies wyszkolony do wykrywania narkotyków. Okazało się, że w przestrzeni ładunkowej naczepy są ukryte trzy torby zawierające kostki brunatnej substancji żywicznej. Przeprowadzony narkotest wykazał, że jest to haszysz. Według pierwszych informacji, było to ponad 74 kg tego narkotyku, o szacunkowej wartości 3,7 mln zł.

Śledztwo w tej sprawie nadzorowała Prokuratura Regionalna w Lublinie.

Sąd pierwszej instancji skazał kierowcę na 4 lata więzienia

Ostatecznie Sąd Okręgowy w Suwałkach, przed którym toczył się proces w pierwszej instancji, przyjął, iż było to netto 68,4 kg haszyszu. Skazał łotewskiego kierowca na 4 lata więzienia, za działanie w zorganizowanej grupie przestępczej i próbę przemytu narkotyków z Hiszpanii na Litwę, orzekł też 2 tys. zł grzywny oraz 2 tys. zł świadczenia pieniężnego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

Apelacje - które Sąd Apelacyjny w Białymstoku rozpatrzył w czwartek - złożyły obie strony. Prokurator Adam Wróbel odnosząc się do wniosku o wyższą karę łączną wskazał, że chodzi przede wszystkim ilość przewożonych narkotyków. Mówił, że z tego mogłoby powstać między 270 tys. a 450 tys. działek narkotyków konsumenckich a wartość rynkowa narkotyków to ponad 3,4 mln zł. Ocenił, że sąd pierwszej instancji w nienależytym zakresie uwzględnił ten argument.

Oskarżony nie musiał wiedzieć, że przewozi narkotyki - uważa obrona

W ocenie obrony istnieje bezwzględna podstawa do uchylenia wyroku. Mecenas Władysław Harkiewicz wskazywał na nienależytą obsadę sądu pierwszej instancji. Jak napisał w apelacji, chodzi o wadliwy proces powołanie jednego z sędziów, który został powołany na urząd sędziego na wniosek KRS ukształtowanej w grudniu 2017 roku.

W apelacji podkreślał, że oskarżony nie musiał wiedzieć, że przewozi narkotyki. Mówił też, że oskarżonemu zarzuca się udział w grupie przestępczej, a kierowca w trakcie zatrzymania był spokojny i współpracował ze służbami. Jego zdaniem, jeśli ktoś koordynował te działania, to musiała być to osoba związana z firmą, w której pracował kierowca. Ocenił, że ta sprawa jest "jedną wielką zagadką", bo - jak wyjaśnił - pierwszy raz spotkał się z sytuacją, w której zatrzymania dokonali funkcjonariusze SG z Terespola (Lubelskie), a nie ta, która jest na miejscu. Ocenił, że nie było tu przypadku i SG doskonale wiedziała i była to zaplanowana akcja.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Przeżycie mistyczne

Brak pomysłu na ciekawe spożytkowanie czasu, neutralne

Set& settings: brak ciekawszego pomysłu na spożytkowanie czasu, nuda. Zażyłem tego dnia jedno 2 opakowania dexa caps(400mg dxm) oraz w późniejszym czasie jedno opakowanie tussidexu 450. Do rzeczy.

14:15 wchodzę do apteki w wiadomych celach. Niestety nie ma mojego ulubionego tussidexu, więc zamiennie kupuę jedno opakowanie dexa capsu. Pare minut później zażywam całem opakowanie i udaje się do centrum handlowego.

  • Bad trip
  • Marihuana
  • Marihuana

myślałem, że marihuana na mnie nie działa XD

Nie umiałem się zaciągać, debile mi nie wytłumaczyli. Pytałem jak się to robi, o co chodzi, próbowałem np połykać dym... Słyszałem tylko "po prostu się kurwa zaciągnij!". A ja myślałem: "no przecież jak trzymam to w ustach, to ciągnę ten dym". Z powodu właśnie takich debili, którzy nie potrafili wyjaśnić, że chodzi o zassanie dymu z jamy ustnej do płuc, żeby mógł zadziałać... wierzyłem, że jestem odporny na marihuanę.

  • Inne
  • Pierwszy raz

Brak zajęć, których niewykonanie skutkowałoby jakimiś konsekwencjami. Miałem trochę wolnego czasu, który mogłem wykorzystać na relaks.

+23.00 wtorek.
Biorę 2,2 mg etizolamu w postaci blottera. Chwilkę go potrzymałem na języku aby sprawdzić czy ma jakikolwiek smak i po jakimś czasie okazał się wykazywać delikatną gorycz. Wtedy go połknąłem.

+23.30
Chyba coś zaczęło działać. Czuję rozluźnienie. Robię projekt na komputerze. Praca jest jakaś przyjemniejsza niż zwykle.
W ustach pojawiła się delikatna suchość. Czuje, że jak substancja zacznie działać to będzie bardzo przyjemna.

+

  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

Pozytywny nastrój i lekkie rozkojarzenie towarzyszące niedługo po przebudzeniu ze snu.

6: 50 Początek spalenia

9: 31 Koniec

Zacznę od tego, że było to pierwsze głębsze przeżycie, jakiego doznałem łącząc sie z tą Świętą Rośliną po 4-roletniej całkowitej abstynencji wymuszonej przez otoczenie. Warto nadmienić fakt, że nigdy nie potrzebowałem wiele, aby było odczuwalnie. Błogosławieństwo i klątwa jednocześnie.

WJ – Wyższa Jaźń

Przebudziłem się.

randomness