Piękny poranek zwiastował jeszcze lepszy dzień. Byłem bardzo podekscytowany, czekałem na moje 25c od paru dni, a sms o jego dostarczeniu paczkomatu przyszedł już dzień wcześniej. Ja i mój kumpel (K) byliśmy umówieni w mieście na test specyfiku.
Uderzenie w dealerów narkotykowych na Pradze-Północ. W związku z handlem oraz posiadaniem substancji psychoaktywnych policja zatrzymała 7 osób. Wszyscy usłyszeli zarzuty. 32- i 25-latek zostali tymczasowo aresztowani.
Uderzenie w dealerów narkotykowych na Pradze-Północ. W związku z handlem oraz posiadaniem substancji psychoaktywnych policja zatrzymała 7 osób. Wszyscy usłyszeli zarzuty. 32- i 25-latek zostali tymczasowo aresztowani.
Kilka dni temu przy ulicy Inżynierskiej na Pradze-Północ policja przeprowadziła akcję związaną z handlem narkotykami. - W wyniku tych działań policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn - 32 i 25-latka bezpośrednio związanych z handlem narkotykami, zabezpieczyli też ich telefony komórkowe i prawie 9 tysięcy złotych. Pięciu innych mężczyzn zatrzymanych do nielegalnego posiadania narkotyków również trafiło do Komendy Rejonowej Policji Warszawa VI - przekazała nadkomisarz Paulina Onyszko z Komendy na Pradze Północ.
Kryminalni z pomocą psa wyspecjalizowanego w wykrywaniu zapachu narkotyków przeszukali podwórza i klatki schodowe znajdujące się pod tym adresem. Znaleźli tam pojemniki z różnymi substancjami. Technik kryminalistyki ustalił, że były to: heroina, marihuana, mefedron, amfetamina i kokaina.
Wszyscy zatrzymani w wyniku policyjnych działań przy Inżynierskiej usłyszeli zarzuty. Przesłuchany w Prokuraturze Rejonowej Warszawa Praga Północ został 32- i 25-latek. Starszy mężczyzna usłyszał pięć zarzutów dotyczących posiadania znacznej ilości środków odurzających i substancji psychotropowych oraz handlu nimi. 25-latek natomiast odpowie za pomocnictwo w handlu.
Obu mężczyznom może grozić kara do 10 lat pozbawienia wolności. Sąd uwzględnił wniosek prokuratora prowadzącego śledztwo i tymczasowo aresztował mężczyzn. Pozostali zatrzymani usłyszeli zarzuty posiadania środków odurzających, za co może grozić im kara do 3 lat pozbawienia wolności. Nie były wobec nich stosowane środki zapobiegawcze.
Problem handlu narkotykami na Pradze-Północ jest znany od lat. Mimo działań służb, dealerzy narkotykowi nie zaprzestają procederu, a jedynie zmieniają ‘’rewir’’.
Moje nastawienie było raczej pozytywne. Trochę wątpliwości co do substancji wynikających z opowiadań o bad tripach. Pogoda najlepsza moim zdaniem (początek wiosny) ciepło i słonecznie. Test przeprowadzałem sam.
Piękny poranek zwiastował jeszcze lepszy dzień. Byłem bardzo podekscytowany, czekałem na moje 25c od paru dni, a sms o jego dostarczeniu paczkomatu przyszedł już dzień wcześniej. Ja i mój kumpel (K) byliśmy umówieni w mieście na test specyfiku.
Nazwa chemiczna: 5-Metoksy-Diisopropyltryptamina; 3-[2-(diisopropylamino)etyl]-5-metoksyindol
5-MeO-DiPT jest psychoaktywną tryptaminą, którą odkrył Alexander Shulgin około 1980 roku. Od 1990 roku, zaczęła się jej sprzedaż przez wytwórnie chemiczne tzw.\'szarej strefy\'. Obecnie jest najbardziej rozpowszechnioną syntetyczną tryptaminą używaną do celów rekreacyjnych.
Slang: "Foxy Methoxy"; "Foxy"
Pozytywne nastawienie, był to mój drugi trip na kwasie, pierwszy poza domem. Jedyne czym się stresowałem to reakcją mojego kolegi, który pierwszy raz brał LSD a wcześniej miał styczność tylko z marihuaną i używkami dla szaraków (alkohol, nikotyna, kofeina)
Oboje z kolegą byliśmy długo zafascynowani sposobami zmian percepcji i stanu ducha. Fascynowało to nas ale jednocześnie preferowaliśmy pozostawiać to w sferze fantazji bo przecież "skąd my to ogarniemy?" "nie chcę skończyć jak ćpun" "a co jeśli mam jakąś chorobę psychiczną?". No ale cóż, los bywa zaskakujący i skończyło się na tym, że zdobyłem możliwość ogarnięcia LSD. Mój pierwszy raz z tą substancją był niesamowity, aczkolwiek jak jest opisane w "Doświadczenie" ,był to połowiczny efekt WOW.
Sam w domu, ciekawość głównie odczucia muzyki po nieudanym eksperymencie z mieszanką BXM. Lekkie podniecenie nadchodzącą psychodelą.
Listopadowy depresyjny wieczór. Ojciec wyszedł do pracy, a ja sam w domu po dosyć długim namyśle postanawiam wybrać się do apteki po Acodin, chyba wiadomo w jakim celu.
Początkowo miałem w siebie wrzucić 20 tabletek, jednak doszedłem do wniosku że lepiej bedzie jak opróżnię całe opakowanie, i tak zrobiłem.
Godziny dokładnie nie podam, ponieważ dalszy rozwój wydarzeń najzwyklej nie pozwala mi przypomnieć sobie jaka tego dnia była godzina, ale na pewno było po 19:00.