Dane : masa 62kg
stopień zaawansowania : nigdy wcześniej niczego nie brałem (alko
nie licze :)

Ponad pół tony kokainy o wartości 25,2 mln euro przechwycili hiszpańscy policjanci i celnicy w magazynie strefy przemysłowej Almassora (Castellón). Narkotyki ukryte były w sześciu dużych metalowych cylindrach, wśród kilku ton złomu, który przypłynął z Panamy. Podczas akcji aresztowano cztery osoby, które sprowadziły ładunek i szykowały się do wydobycia kontrabandy.
Przemyt namierzyli funkcjonariusze Policji Krajowej (Policia Nacional), którzy odkryli, że do portu w Walencji dotarły na statku z Panamy cztery kontenery złomu. Ładunek miał trafić do magazynu firmy zajmującej się złomowaniem w strefie przemysłowej Almassora (Castellón).
Funkcjonariusze dyskretnie zajrzeli do kontenerów. Okazało się, że pośród zwykłego złomu wyróżniało się sześć metalowych cylindrów. Każdy ważący po kilkaset kilogramów. Śledczy podejrzewali, że to w nich znajduje się kontrabanda. Niestety, służbom nie udało się dobrać do cylindrów, tak aby nie zwracać uwagi przemytników. Zapadła więc decyzja o objęciu kontenerów nadzorem, tak aby udało się dotrzeć do organizatorów przemytu.
Po opuszczeniu portu w Walencji kontenery zostały przewiezione do magazynu, należącego do firmy złomowej. Na miejscu funkcjonariusze zaobserwowali osobę, która w towarzystwie dwóch innych nadzorowała rozładunek złomu. Wtedy zapadła decyzja o zatrzymaniu podejrzanych.
Funkcjonariusze wkroczyli na teren firmy i aresztowali cztery osoby. Dobrali się także do cylindrów wydobywając z nich 561 kilogramowych paczek kokainy. Miały one różne logo, co oznacza, że mogły być przeznaczone dla kilku odbiorców.
Zabezpieczono liczne narzędzia mające ułatwić ekstrakcję narkotyków, furgonetkę, ciężarówkę oraz kilkanaście tysięcy euro w gotówce. Podczas przeszukań w domach dwóch aresztowanych – w Madrycie i Walencji – funkcjonariusze znaleźli więcej gotówki i dokumentację dotyczącą ładunku złomu z Panamy.
Dane : masa 62kg
stopień zaawansowania : nigdy wcześniej niczego nie brałem (alko
nie licze :)
Była gdzies godzina 17.00. Siedziałem sobie w domu, gdy nagle zadzwonił telefon. Był to mój kolega, który powiedział mi, że ma zajebiste zielsko i żebym przyszedł to sobie zjaramy. Nie zastanawiając sie długo wyszedłem z domu i po kilku minutach byłem u niego. Odrazu w drzwiach przyjął mnie z rozpaloną fifką, ledwo zrzuciłem z siebie kurtke, a juz miałem fifke w ustach. Poszedł jeden buch, potem drugi i tak aż do 6, kumpel podbił drugie szkiełko i też wyszło 6 buchów na głowe. Podczas gdy kumpel nabijał jeszcze dupe ja zagadałem z 3 kumplem na gg zeby do nas przyszedł.
Chciałbym opisać tutaj moją pierwszą, niezwykle udaną randke z powojem hawajskim. Miało to miejsce stosunkowo niedawno, weekend ze znajomymi w przytulnym pensjonacie w Zakopcu. Cała akcja była bardzo spontaniczna i nieprzemyślana a nasiona dotarły do mnie dzień przed wyjazdem. Przygotowywałem się na bóle brzucha i niechęć nasion do mnie, ale one przyjęły mnie bardzo ciepło, nawet nie wiedziałem kiedy dokładnie weszły, nie chciały czekać - była to prawdziwa kolacja ze sniadaniem bez żadnych hamulców...