Piszę to teraz, dzień po wydarzeniach z 22.12.2012r., póki pamięć z tamtej feralnej nocy jest świeża. Tak, był to mój osobisty, spóźniony koniec świata.
14:00 - "Nieoczekiwany zwrot akcji."
Uwaga kochani Czytelnicy hyperreal.info - Miranda McKennitt znalazła w swojej starej torebce 1 gram metaamfetaminy i ponieważ wie, że jest od niej uzależniona, dała ten gram mnie, Redaktorce. W związku z tym, że tyle paliwa może mi starczyć nawet na dwa dni pracy dla hyperreal.info mam do Was pytanie/prośbę - czy moglibyście w komentarzach do tego postu podać co z trip rapportów, które można znaleźć na Erowid.org przetłumoczyć z angielskiego na polski - najlepiej podawajcie bezpośredni link do rapportu. Alternatywnie, może chcecie bym napisała dalszy ciąg mojej powieści ;-), której pierwszy odcinek znacie pod nazwą "Asteroida Zbudowana z Antymaterii", której bohaterkami są takie istoty jak LUCYFAIR, anioły, ikony, smoki i faeries. Może nawet zrobię jedno i drugie - to zależy jaką moc ma stuff Mirandy po tak długim leżakowaniu w jej starej torebce. Na zachętę dla tłumaczy wśród Was przedstawiam wierszyk Mirandy, hymn dla bojowników o wolność wszelkich Ziół nadających się do palenia lub łykania ekstraktów :-) Kto się czuje na siłach, może przetłumoczyć ten wierszyk-rap i dołączyć do grona ekipy tłumoczy dla repozytorium hyperreal.info :-). Nie wstydźcie się, że tak publicznie, w końcu Miranda nie wstydziła się i opublikowała swój wierszyk (zainspirowany gramem haszu :-)).
Set: z początku pozytywne. Setting: miasto, pub, pizzeria, las.
Piszę to teraz, dzień po wydarzeniach z 22.12.2012r., póki pamięć z tamtej feralnej nocy jest świeża. Tak, był to mój osobisty, spóźniony koniec świata.
14:00 - "Nieoczekiwany zwrot akcji."
własny pokój, ciepłe łóżko, laptop pod ręką, zgaszone światło, zapalone świece i kadzidła.
Waga: około 60-70kg,
Nastawienie: chęć wykorzystania resztek RC, zamierzam spędzić parę chwil bez muzyki, w kompletnej ciszy i ciemności, by zobaczyć, co tak naprawdę oferuje ten mix.
21:53 - idzie 5 pierwszych acodinków, zarzucam po 5 co 3 minuty.
22:14 - 30 białych cukiereczków zostalo zjedzone, za 15-30 minut wkładam pod język fragment chusteczki nasączony roztworem 4-aco i 2C-E, który to postaram się utrzymać tam przez jakieś 15 minut przed połknięciem. Prawie jak blotter ;)
Pozytywny nastrój, oczekiwanie głębokiego doświadczenia psychicznego. Sam w lesie w piękny, słoneczny dzień.
13:00, Cudowny, słoneczny dzień. Umiejscowiłem się w pięknym, pagórkowatym, kolorowo-jesiennym lesie i przyrządzam wywar z 85 ususzonych grzybków. Kilkanaście metrów pode mną płynie mały wodospad, a ptaki dają znać o sobie w leśnym zaciszu. Zalewam grzyby gorącą wodą z termosu i po odczekaniu chwili do ostygnięcia powoli wypijam.
Latem 98 byłem w Giżycku z kumplami. Po tygodniu ostrego imprezowania postanowiłem sprowadzia tam moją dziewczyne. Zadzwoniłem - zgodziła sie; miała przyjechać następnego dnia o piątej rano. Ponieważ była dopiero 11.00 (dzien przed jej przyjazdem), a kumple pojechali do Rynu (miałem do nich dojechaa nazajutrz), zamelinowałem sie w pub-ie "Płetwal", gdzie koleś o ksywce Diabeł handlował tym i owym. No wiec kupiłem dwa worki marii. Po dwóch piwach, obiedzie i mocnej dawce marii zacząłem iść w strone dworca PKP, gdzie chciałem przenocować do przyjazdu mojej dziewczyny.
Komentarze