Argentyna. Organizacje non-profit będą mogły uprawiać medyczną marihuanę

Argentyński rząd zdecydował się niespotykane rozwiązanie w kwestii medycznej marihuany. Od teraz konopie dla pacjentów będą mogły uprawiać organizacje non – profit.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

cnbs.pl

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

9

Argentyński rząd zdecydował się niespotykane rozwiązanie w kwestii medycznej marihuany. Od teraz konopie dla pacjentów będą mogły uprawiać organizacje non – profit.

Zgodnie z nowym prawem argentyńskie Ministerstwo Zdrowia będzie wydawać specjalne licencje na uprawę medycznej marihuany dla organizacji pozarządowych.

Każda organizacja non- profit, która otrzyma takie zezwolenie, będzie mogła prowadzić uprawę konopi dla maksymalnie 150 pacjentów. Dotyczy to zarówno upraw zewnętrznych, jak i wewnętrznych. Ustawodawcy dopuszczają również łączenie różnych form uprawy medycznej marihuany.

Pacjenci, którzy będą chcieli skorzystać z marihuany pochodzącej od organizacji pozarządowych, będą zobowiązani do zarejestrowania się w specjalnym programie REPROCANN.

Zgodnie z rezolucją numer 673, każda organizacja non- profit, która otrzyma odpowiednią zgodę, będzie mogła uprawiać do dziewięciu roślin na jednego pacjenta. Maksymalna powierzchnia do uprawy wewnętrznej wynosić będzie 6m², z kolei uprawa zewnętrzna konopi będzie mogła zajmować maksymalnie powierzchnie 15m².

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Bad trip
  • Grzyby halucynogenne

Stan psychiczny stabilny, dobre nastawienie i chęć potripowania w okolicznościach gongów tybetańskich.

Zacznę od tego, że już od 3 lat jestem blisko substancji psychoaktywnych. Ostatni rok przeżyłam w bardzo imprezowym trybie, jest to istotna informacja, bo przez weekendowe ciągi z mefedronem moja psychika uległa pogorszeniu. Gdzieś tak od dwóch miesięcy uspokoiłam sie ze stimami i przeszłam na mistyczny świat psychodelików. Bardzo mi to pomaga i czuję, że powoli łatam moją głowe.

  • Grzyby halucynogenne


W połowie października załatwiłem sobie pierwsze grzybki w życiu. Mała paczuszka zawierała 100 sztuk swierzo zebranych grzybencji. Wcześniej słyszałem tylko opowieści starych narkoli o zakręconych jazdach, mutacjach ciała typu 7 metrowe nogi i ręce z 3 palcami, tu dzież spadające meteoryty. Ale byłem nastawiony sceptycznie bo wiadomo jak jest, wiele ludzi, podobnie jak wędkarze opowieści o złowionych rybach, podkręcają opowieści, dodają nowe fakty i ubarwiają rzeczywistość. Jednak od razu wyczułem klimat. Nie bez powodu nazywane są "Świętymi Grzybami".

  • Bad trip
  • LSD-25
  • Marihuana

Odczuwałem podniecenie i ekscytację, w pewnym stopniu lęk przed nieznanym, gdyż było to moje drugie doświadczenie psychodeliczne w życiu. Akcja była spontaniczna, zażyłem kartonik 3 godziny po rzuceniu mi propozycji zarzucenia i do samego końca nie byłem pewny czy chcę to zrobić, jednak ciekawość i perspektywa zrobienia czegoś szalonego wygrała. Podróż odbyłem z kolegą (D.), na początku akcja toczyła się w moim pokoju, później w niewielkim parku w centrum miasta.

Witam serdecznie wszystkich czytelników Neurogroove. Po długim czasie czytania raportów o wszelakich substancjach postanowiłem podzielić się moją historią. Jest to mój pierwszy trip raport, nie tylko publikowany ale i napisany w ogóle. Zapraszam do przeczytania :)

  • 5-APB
  • Etanol (alkohol)
  • Pierwszy raz

Bardzo pozytywne nastawienie, rodzice pojechali na 3 dni w góry, miałem ochotę popróbować jakichś ciekawych substancji, kumpel zapodał mi właśnie 5-APB. Po zażyciu poszedłem do naszego miejscowego Pub'u.

Zaczne bez jakiegos wstępu większego, dostałem od kumpla woreczek z ok 90mg 5-APB, gdyż wiedziałem, ze w weekend moi rodzice jadą w Bieszczady i będę mieć przez 3 dni wolną chate (tylko babcia mieszkająca piętro niżej, bo mieszkam w domu dwu-rodzinnym). 

 

randomness