Substancja: Salvia Divinorum
Doświadczenia: małe:) SD trzeci raz
Set&setting: Pokój i łóżko, godz. 0:30, ojciec śpi w drugim pokoju:P

W Świętokrzyskim Centrum Psychiatrii, mieszczącym się w Morawicy koło Kielc powstał oddział dla zarażonych koronawirusem z województwa świętokrzyskiego, mających dodatkowo zaburzenia psychiczne, emocjonalne i różnego rodzaju uzależnienia.
W Świętokrzyskim Centrum Psychiatrii, mieszczącym się w Morawicy koło Kielc powstał oddział dla zarażonych koronawirusem z województwa świętokrzyskiego, mających dodatkowo zaburzenia psychiczne, emocjonalne i różnego rodzaju uzależnienia. Taką decyzję podjął wojewoda świętokrzyski.
- Oddział jest bardzo potrzebny, bo z pewnością tacy chorzy lada moment się pojawią – mówi Marek Bogusławski, wicemarszałek województwa.
Na razie nie pojawił się jeszcze żaden pacjent, ale jest spodziewany każdego dnia.
Pacjenci z oddziału XII leczący się z uzależnienia od alkoholu zostali przeniesieni na inne oddziały albo wypisani do domu.
Na miejsce leczenia zakażonych wirusem przeznaczono oddział, którym kierowała ordynator doktor Teresa Tymińska Tkacz i był on przeznaczony dla uzależnionych od alkoholu mężczyzn. Posiada 59 łóżek. Znajduje się na samym końcu kompleksów budynków szpitalnych, co jest korzystne dla leczenia koronawirusa z punktu zagrożenia zakażeniem innych osób. Został odpowiednio przygotowany do przyjmowania chorych z koronawirusem.
Substancja: Salvia Divinorum
Doświadczenia: małe:) SD trzeci raz
Set&setting: Pokój i łóżko, godz. 0:30, ojciec śpi w drugim pokoju:P
miejsce: łąka, staw, las, późne po południe, po deszczu, wszędzie mokro, celem było doświadczyć przejścia dnia w noc. Mój stan: średni, zmęczenie, ból głowy, za to nastrój pozytywny
Raport ten chciałbym zacząć od kwestii iż mimo mojego sporego doświadczenia, a zażywałem dawki typu 6g grzybków czy 100mg homipta, niezbyt wielka dawka grzybów może przynieść jeden z najgrubszych tripów, ale do rzeczy.
DES MOINES w stanie Iowa (10 Czerwiec 2002 roku, godzina 10:38)
Dla obcych, Debra Breuklander wygladała na niezmordowaną samotną matkę trojga dzieci. Miała nienaganny dom na przedmiesciach zamieszkanych przez klasę średnią, doskonałą wiarygodność kredytową, była też przewodniczącą komitetu rodzicielskiego w szkole, do której uczęszczały jej dzieci.
Była także uzależniona od metaamfetaminy i sprzedawała ją by związać koniec z końcem.