Substancja: Tramadol, chlorowodorek tramadolu.
Dawka: 500 mg
Doświadczenie: Małe, z substancji o podobnym działaniu tylko kodeina.
Kiedy?: 3 dni temu, w piątek, 21 października br.
Częśc wstępna - tzw. pierdoły, których nie trzeba czytać

Policjanci zatrzymali mężczyznę w czasie kontroli klatki schodowej - ubrany był tylko w bieliznę, trzymał wagę elektroniczną i woreczek z narkotykami.
Policjanci zatrzymali mężczyznę w czasie kontroli klatki schodowej - ubrany był tylko w bieliznę, trzymał wagę elektroniczną i woreczek z narkotykami.
Podczas kontroli jednej z klatek schodowych policjanci zauważyli mężczyznę, który był ubrany tylko w bokserki, a w dłoni trzymał wagę elektroniczną oraz zwitek foliowy z marihuaną. Unoszący się specyficzny zapach na klatce schodowej i niecodzienny ubiór 33-latka wskazywały na to, że może mieć znacznie więcej narkotyków w domu.
W trakcie przeszukania mieszkania 33-latka funkcjonariusze zwrócili uwagę na intensywny zapach marihuany wydobywający się z plecaka mężczyzny. Okazało się, że jest w nim ponad 730 gramów marihuany oraz 87 gramów kokainy. Zabezpieczono również pieniądze w kwocie przekraczającej 2 tys. zł.
12 marca mężczyzna usłyszał zarzut posiadania znacznej ilości narkotyków. Przyznał się do winy. Decyzją sądu 33-latek został tymczasowo aresztowany. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Substancja: Tramadol, chlorowodorek tramadolu.
Dawka: 500 mg
Doświadczenie: Małe, z substancji o podobnym działaniu tylko kodeina.
Kiedy?: 3 dni temu, w piątek, 21 października br.
Częśc wstępna - tzw. pierdoły, których nie trzeba czytać
Wiek: 18
Waga: 56
Doświadczenie: Nikotyna, Kofeina, Alkohol, 5-HTP, Marihuana, GBL, Piracetam, 4-Aco-DMT, Kocimiętka,
N2O, Alprazolam, Tujon, Pseudoefedryna, Belergot, L'Opium, Haszysz, DXM, Bk-MDMA, JWH-210
Set & setting: Jesienna, chłodna sobota. Z drzew spadają liście, gdzieniegdzie widać już gołe gałęzie. Słońce świeci bardzo jasno ale mnie nie ogrzewa.
Mam bardzo dobry nastrój, spotęgowany mała dawką alkoholu wypitego przed południem.
Pozytywna atmosfera po spaleniu małego jointa ze znajomymi. Setting: w raporcie
Urzedzam, że raport jest z tych klasycznych, długich tl;dr lol. Podzielę więc go na dwie części dla dobra tych, którzy nad używkami refleksji nie podejmują (nie neguję i nie szydzę, to prawo każdego). Pierwsza będzie więc normalnym trip raportem dotyczącym stricte przeżyć na miksie LSD + MDMA , druga zaś będzie połączeniem moich przemyśleń przed, w trakcie oraz po miksie i próbą krytycznej polemiki z psychodeliczną cywilizacją kwasu, a także przy okazji innych używek.
Dzień jak co dzień, stan obojętny, miejsce tu i teraz, no dobra, łóżko.
To ten dzień. Próbuje po tylu latach ćpańska najbanalniejszego (bo najłatwiej dostępnego) mixu świata. Dwa odłamy leczenia duszy i kaszlu mieszają się w moim żołądku. W tak małych dawkach (pierwsze 150mg dexa najpierw, po godzinie dopiero dorzutka kody i drugiego 150) bo kodeinę i tak zamierzam rzucić raz na zawsze (raport stąd od typa, który pisał, że po latach katowania thiocodinu spędził rok w szpitalu, z rozkurwionymi flakami, zapamiętam na całe życie) a acodin w dużych dawkach wywołuje we mnie jakieś pojebane rażenie prądem, nie wiem, miał ktoś też to? Wracając, naćpałem się.
Komentarze