Coffee shopy wygrały z koronawirusem. Będą otwarte, ale zakup rozweselaczy tylko na wynos

Holenderski rząd ugiął się pod presją społeczną i ponownie otworzył coffee shopy, w których można legalnie zaopatrzyć się w narkotyki miękkie.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

nczas.com

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

169

Holenderski rząd ugiął się pod presją społeczną i ponownie otworzył coffee shopy, w których można legalnie zaopatrzyć się w narkotyki miękkie.

Od niedzieli od godziny 18 dekretem władz Holandii wszystkie szkoły, restauracje, kawiarnie, kluby sportowe, a także coffee shopy zamknięto. Rozporządzenie podyktowane było pandemią koronawirusa, która nie ominęła również kraju tulipanów.

W przypadku coffee shopów zakaz działalności obowiązywał nieco ponad dobę. We wtorek zdecydowano o ponownym otwarciu popularnych sklepów z marihuaną czy haszyszem.

Decyzję tę podjęto po apelu włodarzy największych holenderskich miast. Ci obawiali się bowiem, że w przypadku długotrwałego zamknięcia punktów z narkotykami, handlarze konopi indyjskich wrócą do szarej strefy, a na ulicach wzrośnie przestępczość.

Coffee shopy otwarte, zakupy na wynos

Holenderski rząd do apeli się przychylił. Zastrzeżono jednak, że spożywanie narkotyków w coffee shopach nie będzie możliwe. W wielu punktach obok kas wydzielone są specjalne wentylowane pomieszczenia, w których Holendrzy chętnie przesiadują i wspólnie konsumują kupione wcześniej produkty. Marihuanę, haszysz i wszelkie używki na ich bazie można teraz kupić tylko na wynos.

Decyzja o zamknięciu coffee shopów spadła na Holendrów jak grom z jasnego nieba. Ogłoszono ją w niedzielę po południu, a wszystkim sklepom dano zaledwie kilka godzin na przystosowanie się do nowej rzeczywistości. Tysiące ludzi w popłochu wybiegły na ulice i ustawiły się gigantycznych kolejkach po rozweselacze. Niektórzy musieli obejść się smakiem, bowiem punkt 18 wszystkie sklepy zamknięto. Ku uciesze niektórych zakaz nie trwał jednak długo i już od wtorku można ponownie bez przeszkód kupować miękkie narkotyki.

Domy publiczne i słynne ulice czerwonych latarni pozostaną jednak zamknięte. Przynajmniej do 6 kwietnia, o ile w walce z koronawirusem Holandia nie zdecyduje się przedłużyć obostrzeń.

W Holandii stwierdzono dotychczas 1,7 tys. zakażeń koronawirusem. Co niepokojące, ok. 22 proc. z nich to pracownicy szpitali. 43 osoby zmarły z powodu Covid-19.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana
  • Tripraport

Rzecz działa się na imprezie urodzinowej kolegi, także nastawienie bardzo dobre. Liczyłem na jakiś grubszy lot ale się przeliczyłem :)

Czuję się jakbym zapominał słów w języku polskim. A jeśli w polskim to pewnie w jakimkolwiek innym tymbardziej. Trochę jakbym wracał, cofał się w rozwoju do dzieciństwa. Niewinnego przekręcania, pacholęcego słowotwórstwa. Kurwa mać, nie było mi do śmiechu. Czułem się jakbym z minuty na minutę coraz bardziej głupiał. Myśli rozjeżdżają się we wszystkie strony, przekraczam wcześniej nie zdobyte przeszkody, choć chyba tego nie chcę. Starczy. Już bardziej czuję niż myślę. A czuję że jest grubo bo nawet nie umiem podnieść dobrze głowy.

  • 4-HO-MET
  • Pierwszy raz

Nastawienie: podekscytowanie, długo czekałem by skosztować metocynę. Liczyłem na spotkanie z drugą stroną życia, przybliżenie do Matki Natury, przeżycie enteogeniczne i mistyczne. Byłem sam, miałem nadzieję na uzyskanie mistycznych i osobistych doświadczeń, a do tego towarzystwo nie sprzyja. Miejsce: najpierw dom, spacer do sklepu i parku, potem znowu dom.

W dniu wczorajszym doszła długo oczekiwana paczka. A w niej 100 mg 4-HO-MET. Dawkowanie wg Shulgina to 10-20 mg doustnie. Nie czekając długo zażyłem ~10 mg doustnie i zaczekałem na efekty. Była godzina 13.07. Po regulaminowych 30 minutach poczułem się jakbym wziął antydepresant: citaproam, albo tianeptynę. Jednak uznałem że to było za słabo. Po godzinie wziąłem drugą taką samą porcję. Od tej pory zaczyna się właściwy opis podróży.

  • Klonazepam
  • Kodeina
  • Marihuana
  • Miks

Nastawienie: bardzo pozytywe. Po ciężkim, acz wyjątkowo udanym tygodniu w pracy (udało mi się zarobić więcej $ niż szacowałem i to sporo więcej), w towarzystwie dziewczyny, która akurat była w posiadaniu w/w substancji psychoaktywnych. Ah, jak cudowny zbieg okoliczności- akurat gdy miałem ochotę celebrować, wpadła (nazwijmy ją: Anka) z klonami i ziołem. Kodę kupiłem w aptece za rogiem. Gdzie? : u mnie w domu

Ważę 70 kg, przy 175 cm wzrostu.Postanowiłem się klasycznie "naćpać", motywacja tej jazdy była z założenia skutkowa - byłem bardziej nastawiony na mocne uwalenie, aniżeli na konkretną substancję.

Dokładnej rozpiski czasowej nie pamiętam, bo było ostro.

Pamiętam, że napierw przyjąłem podjęzykowo 2 mg klonazepamu, następnie zrobiłem roztwór z Antidolu w postaci 300 mg kodeiny, które wypiłem ok 20 min po klonie (="T")

  • Marihuana

Postanowilsmy,ze pojedziemy na sylwka do Zakopca-wszystko udalo sie przygotowac i w koncu pojechalismy. Oczywiscie, kolezanka zalatwila trawe-jak mowila "delikatna" (jak sie pozniej okazalo, byl to straszliwy skun-ale o tym pozniej). Po sylwestrowej zabawie, ktora skonczyla sie dla nas pare minut po 12, poszlismy do pokoi-razem bylo nas 5 osob, ktore postanowily sie najarac(reszta jeszcze balowala). Moj koles z widoczna wprawa nabil lufe i puscil dookola raz i jeszcze raz... W czasie samego jarania wyglaszlismy tezy o wyzszosci srodkow halucynogennych roznej masci nad alkoholem.