"Narkotykowy tata" z Torunia walczy o uniewinnienie. Kasacja od wyroku w Sądzie Najwyższym

Damian N. z Torunia siedzi w więzieniu. Za podawanie swojemu 2-letniemu dziecku narkotyków skazany został prawomocnie na 6 lat pozbawienia wolności. Jego obrońca dalej walczy o uniewinnienie: kasacja trafiła do Sądu Najwyższego.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

nowosci.com.pl
Małgorzata Oberlan

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

547

Damian N. z Torunia siedzi w więzieniu. Za podawanie swojemu 2-letniemu dziecku narkotyków skazany został prawomocnie na 6 lat pozbawienia wolności. Jego obrońca dalej walczy o uniewinnienie: kasacja trafiła do Sądu Najwyższego.

- W kasacji wniosłem o uniewinnienie Damiana N. Czekamy teraz na decyzję Sądu Najwyższego, czy kasację uwzględni, czy też nie. Podniosłem w niej szereg argumentów świadczących o tym, że w sprawie Damiana N. doszło do rażących uchybień. Między innymi Sąd Okręgowy w Toruniu przeszedł do porządku dziennego nad tym, że w sprawie nie ustalono motywu sprawcy, choć fakt, że miał on zasługiwać na szczególne potępienie, wpłynął na wymiar kary. Sąd oddalił wniosek o poddanie Damiana N. dodatkowym badaniom psychologiczno-psychiatrycznym na okoliczność tego, czy byłby w stanie zaszkodzić swemu dziecku - mówi adwokat Mateusz Kondracki, obrońca Damiana N.

Narkotyki we włosach

"Narkotykowy tata" prawomocny wyrok usłyszał 1 sierpnia 2018 roku. Tego dnia Sąd Okręgowy w Toruniu podtrzymał wyrok sądu pierwszej instancji: 6 lat więzienia. Przypomnijmy, że w poszlakowym procesie przed Sądem Rejonowym w Toruniu mężczyzna uznany został winnym obu zarzucanych mu czynów: narażenia życia i zdrowia dziecka 12 maja 2017 roku poprzez podanie ecstasy (MDMA) oraz systematycznego podawania ecstasy i kokainy dziecku przez 8 miesięcy. Za to sąd skazał go na 6 lat bezwzględnego więzienia. Uznał, że obarczają go m.in. badania włosów dziecka i jego samego (odkryto w nich narkotyki), wyniki badania wariografem oraz szereg poszlak, które układają się w logiczny ciąg zdarzeń.

Damian N. od początku procesu bronił się tym, że tydzień przed krytycznym dniem 12 maja 2017 roku w mieszkaniu przy ul. Bartkiewiczówny zorganizował z narzeczoną imprezę. Goście mogli mieć przy sobie narkotyki, np. MDMA. Nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności okruchy tabletki ecsatasy mogły dostać się do organizmu dziecka: mogło je połknąć, albo przyjąć jako rozpuszczoną przez ślinę miazgę. Tego trzymali się też obrońcy 28-latka.

Kasacja wyroku

Sąd Okręgowy w Toruniu wszystkie zarzuty obrońców podniesione w apelacji uznał za bezzasadne. Nie uznał za potrzebne ponowne przebadanie i opiniowanie Damiana N. przez psychiatrów i psychologów na okoliczność tego, czy byłby w stanie skrzywdzić córeczkę. Stwierdził, że opinia wykazująca poczytalność mężczyzny jest dla sprawy wystarczająca. Sądu nie zaniepokoił też brak ustalenia motywu działania "narkotykowego ojca". - Niemożność ustalenia motywu nie wyklucza sprawstwa - podkreślała sędzia Justyna Kujaczyńska-Gajdamowicz.

Sąd uznał też za nieuzasadnione podważanie wyniku badania Damiana N. na wariografie. - Oskarżony zgodził się na to badanie. Został też pouczony, że w każdym momencie może je przerwać. Nie skorzystał z tej możliwości - mówiła sędzia Justyna Kujaczyńska-Gajdamowicz.

W kasacji, która trafiła do Sądu Najwyższego, mowa jest zarówno o niewiarygodnym wyniku badania na wariografie, jak i o stanie zdrowia córeczki Damiana N. Obecnie Julia ma już 3 lata. - Ani w trakcie procesu, ani obecnie nic jej zdrowotnie nie dolega. Rozwijała się i rozwija dalej prawidłowo - podkreśla adwokat Mateusz Kondracki.

Oceń treść:

Average: 8 (1 vote)

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)

chłopiec z kasą i absolutny brak wyrzutów sumienia. ciekawe czym zajmują sie rodzice narkotaty?
Zajawki z NeuroGroove
  • Amfetamina


Tekst jest trochę długi. Ale moja faza była dla mnie tak długa

jak ten opis.




Jazda


  • Szałwia Wieszcza

Autor: kamiru, 7.05.2007

Set & settings: Ciemna sypialnia, cisza, opiekun

Substancja: ok. 0.16g ekstaktu X10 z bonga. Jeden megahit.

Doświadczenie: Pierwsza przygoda, wcześniej MJ

  • Marihuana
  • Mefedron
  • Miks

Mieszane, lekki strach bo dawno nie żarłem ale jednoczesnie lekkie podekscytowanie.

Witam, to mój pierwszy trip raport, kiedyś spędziłem wiele nocek na fazie czytając wszystkie trip raporty i sam dopiero po latach wpadłem na to aby opisać i stworzyć mój własny. Mam nadzieje że opisze to w miarę czytelnie, biorąc pod uwagę fakt że na fazie często się gubi rachube czasu oraz własnego siebie.

  • LSD-25
  • Przeżycie mistyczne

P: podniecenie, zadowolenie z perspektywy spróbowania czegoś nowego, chęć zrelaksowania się z nową substancją psychoaktywną. A: spokój, ciekawość i podniecenie. Otoczenie: wolny dzień w wynajmowanym pokoju w bloku, od właściciela mieszkania dzielił nas przedpokój. Pogoda raczej średnia. Dobre oświetlenie i muzyka gatunku "stoner rock", lecz nie tylko. Generalnie warunki nasilające atmosferę bezpieczeństwa.

Zacznijmy od tego, że słowa są puste. Nie opiszą tego, nie mają sensu ani znaczenia. Potężny trip wymyka się ludzkim miarom i pojęciom, język człowieka jest zbyt ubogi, żeby oddać chociaż 1/100 przeżytych doświadczeń. Próbowaliśmy jednak z A jakoś ubrać w litery nasze doświadczenie. Oto reultat - "... pustynia, kosmos, pustynia". Nasze mózgi pracowały na zbyt wysokich obrotach, aby nadążyć z opisywaniem co się dzieje. Jeżli jesteś zainteresowany właściwym tripem i tak zwaną "ostrą" jazdą przejdź od razu do T+5h.

randomness