Szwedzkie gangi ukrywają narkotyki wśród bawiących się dzieci

Ukrywają je w skrytkach na przystankach autobusowych, na sklepowych półkach lub w publicznych bibliotekach. Teraz przyszedł czas na przedszkola.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Radio Szczecin

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

335

Ukrywają je w skrytkach na przystankach autobusowych, na sklepowych półkach lub w publicznych bibliotekach. Teraz przyszedł czas na przedszkola. Chodzi o narkotyki, którymi na szwedzkich przedmieściach handlują gangi młodocianych imigrantów.

Policjanci z komisariatu dzielnicy Tensta w Sztokholmie, w ciągu ostatnich kilku dni z pomocą psów tropiących odnajdywali narkotyki schowane na placach zabawach kilku przedszkoli. Przy huśtawkach i w piaskownicach handlarze ukrywają dla swoich odbiorców działki tabletek ekstazy, marihuany i haszyszu. Trwający proceder oburza rodziców oraz samych policjantów, którzy postanowili w mediach społecznościowych zaapelować do mieszkańców dzielnicy o pomoc w walce z handlem narkotykami i ostrzec dilerów.

- Wszystkim, którzy ukrywają lub sprzedają narkotyki na terenie przedszkoli obiecuję, że zrobimy wszystko, abyście wkrótce trafili do więzienia - powiedział Robert Bjuvhage, szef policji w Rinkeby.

O pojedynczych przypadkach wykorzystywania przez gangi przedszkoli, szwedzkie media informowały już trzy lata temu. W marcu 2018 roku głośny był przypadek pewnego 5-latka, który połknął znalezioną na przedszkolnym placu zabaw tabletkę ekstazy.

Oceń treść:

Average: 9.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25
  • Tripraport

Impreza psytrance w pewnej dużej hali. Byłem raczej spokojny i nastawiałem się na głębokie zanurzenie w oceanach dźwięku.

To był ten moment którego się nie spodziewałem, T0+2,5h, po tym jak powoli zatapiałem się w dźwiękach widząc zmieniające się wraz z muzyką ruchy i zachowania ludzi jakby były architektonicznie tworzone przez muzykę i analizowałem to co widzę, nagle mnie uderzyło z całą mocą. Stałem się częścią tego wszystkiego, już nie jako obserwator ale jako aktywny uczestnik poddany wpływowi, wydawało mi się że to co słyszę i widzę tworze sam ale nie mam kontroli nad tym, zatem pochodzi to z części mnie nad którą nie panuję.

  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Spontan, nastawienie jak najbardziej pozytywne, chęć spróbowania czegoś nowego razem ze znajomymi i dziewczyną. Centrum miasta, później plaża i las.

  • LSD-25
  • MDMA
  • MDMA (Ecstasy)
  • Pozytywne przeżycie

Z chłopakiem i przyjaciółmi, sobota wieczór, jezioro Piaseczno, pole namiotowe na łonie natury, podekscytowanie i pozytywne nastawienie

Wszystko miało miejsce pewnej sobotniej nocy, na pięknym łonie natury i totalnym odosobnieniu. Moja przygoda z psychodelikami i empatogenami zaczęła się już jakiś czas temu, jednak nigdy nie dane mi było przeżyć tego w innym miejscu niż miasto. Dlatego wspólnie ze znajomymi zdecydowaliśmy się na weekendową wycieczkę daleko za miasto. Wybór padł na Pojezierze Brodnickie, a konkretnie jezioro Piaseczno, co zostało wybrane kompletnie przypadkowo.

  • Benzydamina
  • Dekstrometorfan
  • Miks

Od dluzszego czasu napalalam sie na ten miks, wiec podeszlam do sprawy nacpania sie z metodycznym entuzjazmem. Miejsce: mieszkanie moje i D. oraz okolice. D to moj Partner zyciowy.

   Wlasciwie nie wiem, skad w mojej glowie wziela sie idea nacpania sie benzydamina i DXM, czyli slynnego combo o nazwie BXM. Dotychczasowe proby z tym miksem nie urywaly dupy. Doszlam do wniosku, ze nie jestem szczegolnie podatna na benzydamine, do tej pory nie zaoferowala mi nic poza kilkoma kiepskimi halucynacjami (dobre i to), bezsennoscia i powidokami, ktorych ciezko sie pozbyc. Niemniej zaopatrzylismy sie wysylkowo w cztery saszetki proszku do irygacji pochwy i 3 opakowania leku na kaszel o nazwie Akodin.