uczestnicy: Ja, Z - moja dziewczyna i R - nasz ziomek
Znaleźli marihuanę, ponad 300 tabletek clonozepamu i xanaxu oraz dziesiątki środków leczniczych.
Na wniosek policjantów i prokuratora mokotowski sąd zastosował środek zapobiegawczy w postaci 3-miesięcznego aresztu wobec 32-latka podejrzanego o posiadanie znacznej ilości środków psychoaktywnych oraz nielegalny handel produktami farmaceutycznymi. Funkcjonariusze z wydziału wywiadowczo-patrolowego wezwani na interwencję w związku z awanturą, podczas której 32-latek miał pobić swoją matkę, znaleźli u niego marihuanę, ponad 300 tabletek clonozepamu i xanaxu oraz dziesiątki środków leczniczych. Wojciech K. został zatrzymany. Grozi kara do 10 lat więzienia.
Kilka minut przed 15:00 mokotowscy wywiadowcy zostali wezwani do jednego z mieszkań, gdzie miało dojść do pobicia kobiety. Kiedy funkcjonariusze zapukali do drzwi, 63-latka powiedziała im, że jej 32-letni syn, który jest w mieszkaniu, pokłócił się z nią i uderzył ją w głowę. Kobieta poinformowała ich, że nie doznała żadnych obrażeń, nie potrzebuje opieki medycznej i nie będzie składała zawiadomienia. Chciała jednak, aby syn wyszedł z mieszkania.
Szybko się okazało, że to możliwe, ponieważ wewnątrz mieszkania policjanci natknęli się na narkotyki oraz prawdziwą, domową aptekę pełną środków psychotropowych i produktów leczniczych. W trakcie wyjmowania dowodu osobistego i przekazywania go mundurowym Wojciechowi K. wypadło zawiniątko suszem i listek tabletek. Okazało się, że to marihuana i leki psychotropowe.
W związku z powyższym policjanci postanowili sprawdzić, czy mężczyzna posiada więcej zabronionego towaru. W trakcie przeszukania znaleźli i zabezpieczyli 267 tabletek clonozepamu, 60 tabletek xanaxu oraz kilkadziesiąt pudełek z różnego rodzaju lekarstwami. W czasie czynności na telefon mężczyzny przychodziły wiadomości, z których jednoznacznie wynikało, że handluje on tymi środkami.
Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Zebrane w sprawie dowody pozwoliły na przedstawienie mu zarzutów posiadania znacznej ilości środków psychoaktywnych oraz produktów leczniczych, które dodatkowo wprowadzał do obrotu. Na wniosek prokuratora sąd zastosował wobec niego trzymiesięczny areszt. Teraz grozi mu kara do 10 lat więzienia.
ea/rk
moja dziewczyna i trzezwy kolega ktory przyjechal po jakims czasie / lokalne torfowiska, pozniej dom, miekki koc + picie i zarcie
uczestnicy: Ja, Z - moja dziewczyna i R - nasz ziomek
poranek we własnym domu pewnej wietrznej soboty, pozytywne nastawienie.
Zanim przejdę do właściwego TR, chciałbym napisać czemu w ogóle go piszę. Po pierwsze na pewno nie po to, byś dowiedział się, drogi czytelniku, jak działa dxm. Takich raportów jest na tej stronie od ch*ja i jeszcze trochę, spójrzmy prawdzie w oczy - czytając ten konkretny, nie dowiesz się prawdopodobnie niczego nowego. Mimo to, ostatnimi czasy dane mi było zaobserwować pewien spór: niektórzy twierdzą, iż grejpfrut zupełnie im nie pomógł, inni zachwalą jego działanie. Po pierwszej próbie z tym cytrusem zdecydowanie mogę zaliczyć się do tych drugich.
Ja, sam. Zbliża się zmrok. Gdzieś w polach, na dróżce niedaleko lasu. Chęć zjednoczenia się z naturą, duchowego oczyszczenia, głębszego poznania swoich problemów, i stania się lepszym sobą. Warunki atmosferyczne: zimno, wije lekki wiatr, słoneczko powoli zmierza ku zachodowi. Ja, ubranie, rower, słuchawki, gumy do żucia- nawet wody nie zabrałem ;) Nastawienie umysłu- również nie idealne, miałem troszkę dziwnych myśli i lęku.
Heja, jest to mój pierwszy trip raport na tej stronie, również pierwsze spotkanie z tymi prawdziwszymi psychodelikami ;) Więc proszę o wyrozumiałość i ewentualne poprawienie. Też jak widać set and setting nie było najlepsze, więc nie będzie to doświadczenie rodem lotu w kosmos, nie mniej jednak starałem się zassać całą wiedzę, jaką kwas ma mi do przekazania.
Pozytywna atmosfera po spaleniu małego jointa ze znajomymi. Setting: w raporcie
Urzedzam, że raport jest z tych klasycznych, długich tl;dr lol. Podzielę więc go na dwie części dla dobra tych, którzy nad używkami refleksji nie podejmują (nie neguję i nie szydzę, to prawo każdego). Pierwsza będzie więc normalnym trip raportem dotyczącym stricte przeżyć na miksie LSD + MDMA , druga zaś będzie połączeniem moich przemyśleń przed, w trakcie oraz po miksie i próbą krytycznej polemiki z psychodeliczną cywilizacją kwasu, a także przy okazji innych używek.