Proces za handel dopalaczami w tajnym sklepiku w Łodzi. Sąd wyrzucił publiczność

Na procesie oskarżonych o sprzedaż dopalaczy w tajnym sklepiku przy ul. Próchnika w centrum miasta w piątek w Sądzie Okręgowym w Łodzi zeznawali dwaj świadkowie: 46-letni policjant Paweł Ch. i 18-letni Marcin Z.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Dziennik Łódzki
Wiesław Pierzchała

Odsłony

499

Na procesie oskarżonych o sprzedaż dopalaczy w tajnym sklepiku przy ul. Próchnika w centrum miasta w piątek w Sądzie Okręgowym w Łodzi zeznawali dwaj świadkowie: 46-letni policjant Paweł Ch. i 18-letni Marcin Z.

Oskarżeni w tej sprawie to 24-letni Artur W. i 23-letni Dominik C. Na rozprawie pojawiła się też 4-osobowa grupa ich znajomych, którzy jednak zachowywali się niewłaściwie, więc sędzia Krzysztof Szynku wyprosił ich z sali sądowej.

Pracowałem wówczas w wydziale do walki z przestępczością narkotykową Komendy Miejskiej Policji w Łodzi i w ramach swoich obowiązków przesłuchałem około 20 – 30 świadków, którzy dokonali zakupu dopalaczy w lokalu przy ul. Próchnika – wyjaśnił Paweł Ch., po czym odniósł się do dokumentów przedstawionych mu przez sędziego.

Marcin Z. zeznał natomiast, że w lokalu przy ul. Próchnika był tylko raz, ale nie handlował dopalaczami, lecz grał w gry wirtualne z oskarżonym Dominikiem C., którego – jak przyznał - znał jedynie z widzenia. Potwierdził, że podczas obecności w lokalu pojawiła się pewna kobieta, ale nie wie, co było dalej, gdyż przeszedł do innego pomieszczenia. Następnie 18-latek i Dominik C. udali się do sklepu sieci „Żabka” i wtedy zostali zatrzymani przez policjantów.

Okazało się, że wspomniana kobieta w tajnym sklepiku – przed wejściem do niego trzeba było przy drzwiach dzwonić w umówiony sposób - zaopatrzyła się w dopalacze. Nastolatek oznajmił, że nie wie w jaki sposób to uczyniła. Okazało się, że Marcin Z. jako świadek nie zgłosił się wcześniej do sądu na dwie rozprawy, za co został ukarany grzywną.. Terazj tłumaczył się, że jego nieobecność była spowodowana problemami zdrowotnymi. Sędzia Szynk anulował mu obie kary finansowe. Kolejna rozprawa odbędzie się na początku kwietnia.

Według śledczych, oskarżeni sprzedawali – jako tzw. produkty kolekcjonerskie - szkodliwe i niebezpieczne dopalacze typu Idex, Irex, Mietex, Pawełek czy Talisman. Prokuratura podkreśla, że w ten sposób sprowadzili na wiele osób niebezpieczeństwo utraty zdrowia, a nawet życia. O tym jak groźne były to specyfiki najlepiej świadczy fakt, że spośród 15 nabywców dopalaczy, do których dotarli śledczy, aż sześciu trafiło do szpitala z objawami zatrucia. Doszło nawet do tego, że jednej z tych osób, Rafałowi J., groziła utrata życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu.

Sklepik przy ul. Próchnika policjanci wzięli pod lupę. Obserwowali wchodzących i wychodzących. Wśród takich osób była m.in. Katarzyna W., która przyznała w śledztwie, że sześć razy w tym miejscu kupowała dopalacze. Stróże prawa dotarli także do innych klientów, którzy nie ukrywali, że zaopatrywali się tam w dopalacze płacąc od 20 do 25 zł za opakowanie. Policjanci wchodzili też do lokalu. W jednym przypadku zabezpieczyli dopalacze u Artura W., a w drugim u Dominika C. Ukoronowaniem ich działań było zatrzymanie bmw, którym jechali obaj oskarżeni. W aucie znaleziono 118 torebek foliowych z zielonym suszem roślinnym.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Etanol (alkohol)

Set & Setting - Urodziny O., działka na jakiejś wsi

nastrój - pozytywny, pierwsza impreza po miesiącu przerwy od picia.

Wiek 18 lat, waga ~75kg, doświadczenie: alkohol (rzadko, nigdy w ciągu, ale duże ilości), nikotyna, marihuana, teina - nałogowo.

Substancja: Średnio 1,8 litra różnych win (2 białe, 3 czerwone, 1 szampan), klasa cenowa 10-20zł / butelka + 1 Redds jabłkowy (wstyd się przyznać ;]) wszystko spożyte w ciągu 6 godzin ale większość w ostatnie 2. W sumie pierwsza impreza w życiu bez wódki.

  • Grzyby halucynogenne

Doświadczenie: marihuana, łysiczka lancetowata

S&S: las,miasto / rano,południe

Dawkowanie: wywar z cytrynami z 50-ciu największych łysic z kolekcji ;)

--------------------------------------------------------------------------

Sobota 9:00 - kawka, papierosek, na zewnątrz słoneczko - bardzo przyjemnie :)

Ehh, mówię sobie... który to już trip tej jesieni? Nooo... nic nowego się nie wydarzy, z resztą to tylko 50. Dobra jadę! Mega pozytywne nastawienie, przygoda, pierwszy raz sam ze sobą w plenerze, będzie super!

  • Katastrofa
  • Marihuana
  • Tytoń

Set: Dobre samopoczucie z nastawieniem na rozerwanie się na mieście, względny brak zmartwień na tamtą chwilę. Setting: park miejski, godzina 20:00 , ok. 10 stopni Celsjusza.

Chce żebyście pomogli mi ustalić pewną rzecz, mianowicie mam obawy że jestem nadwrażliwy na THC. Jednak być może po prostu nie mam doświadczenia gdyż palę ekstramalnie rzadko, ilość paleń w moim życiu mogę policzyć na palcach obu rąk lub obu rąk i jednej nogi. Nie wkręcam sobie żadnej fazy, przeciwnie - zazwyczaj podchodziłem do tego z nastawieniem że "to mnie nie ruszy". Niestety za każdym razem rusza a ostatnim razem chyba było apogeum. W piątkowy wieczór wyszliśmy z kolegami rozerwać się na miasto. Przed udaniem się do pubu skoczyliśmy na skręta.

  • DOC
  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana

05.08.2008

20:20

Nawet najmniejszego pojęcia nie miałem, jaki czar na siebie rzucę wrzucając to pod język (w smaku jeszcze bardziej cierpkie i nieprzyjemne niż lesede). Zaraz po dojeździe na odciętą od świata miejscówkę - przystań jachtów, rozmawialiśmy jeszcze przez chwilę z dziadkiem wędkarzem, który uświadomił nas, że kelly family już tu nie mieszka, wyprowadziła się z domu obok 3 lata temu.