Medyczna marihuana jest dostępna tylko w... 3 aptekach w Polsce

Lek Sativex – pierwszy zarejestrowany preparat na bazie marihuany, który zawiera syntetyczny ekstrakt z konopi indyjskich – jest nie do zdobycia w większości aptek. Zaledwie 3 placówki w całym kraju mają go w swojej ofercie. Dlaczego mimo zmian w prawie Polacy nadal mają problem z leczeniem medyczną marihuaną?

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

zdrowie.radiozet.pl

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

742

Lek Sativex – pierwszy zarejestrowany preparat na bazie marihuany, który zawiera syntetyczny ekstrakt z konopi indyjskich – jest nie do zdobycia w większości aptek. Zaledwie 3 placówki w całym kraju mają go w swojej ofercie. Dlaczego mimo zmian w prawie Polacy nadal mają problem z leczeniem medyczną marihuaną?

Teoretycznie medyczną marihuanę można w Polsce dostać na receptę. W praktyce przepisy, które wprowadzono w życie w ubiegłym roku, niewiele znaczą. Lekarze niemal w ogóle nie przepisują pacjentom tego typu preparatów, a nieliczni, którym zaleca się terapię, nie są w stanie zakupić potrzebnych im leków niemal w żadnej aptece.

Większość chorych wyposaża się w niezbędne im środki w Holandii. W Polsce syntetyczny lek na bazie marihuany jest dostępny tylko w 3 aptekach – mimo że mógłby pomóc prawie 1 mln osób cierpiących na dolegliwości, których objawy można łagodzić preparatami z konopi. Potwierdza to farmaceutka z Konina – Małgorzata Wagner, która prowadzi aptekę mającą w ofercie Sativex. Przyjeżdżają do niej pacjenci z całego kraju. W rozmowie z „Cannabis News” kobieta wyjaśnia, dlaczego dostęp do medycznej marihuany jest u nas ograniczony.

Medyczna marihuana – pomocna m.in. pacjentom ze stwardnieniem rozsianym, nowotworami czy padaczką lekooporną – miała ułatwić życie chorym już w zeszłym roku, kiedy weszły w życie stosowne zmiany w prawie. Nowe przepisy, które wprowadzono po interwencji organizacji walczących o prawa pacjentów oraz polityków solidaryzujących się z Tomaszem Kalitą z SLD chorym na glejaka mózgu, który ostatecznie doprowadził do jego śmierci, mogły ułatwić terapię medyczną marihuaną – wówczas niedostępną w Polsce.

Farmaceutka z Konina, która po zmianach w prawie ma w ofercie prowadzonej przez niej apteki Sativex – syntetyczny lek na bazie konopi, tłumaczy, że jest to jedyny legalny w Polsce środek, jaki można w ogóle określić mianem medycznej marihuany. Można go kupić tylko w 3 miejscach w Polsce. Dlaczego?

Spory wpływ ma na to nie tylko cena, ale także niechęć lekarzy do leczenia chorych za pomocą tego typu środków. Zdaniem Małgorzaty Wagner specjaliści zwyczajnie boją się wypisywać na nie recepty. Większość nadal traktuje marihuanę wyłącznie jak narkotyk. Nawet jeśli zalecą chorym taką terapię, to mają świadomość, że narażają pacjentów na dodatkowe kłopoty. Pół roku trwa samo ściągnięcie z Kanady suszu, którym farmaceuci mogą posłużyć się do stworzenia zalecanego leku. Import docelowy w zasadzie nie istnieje.

Podobnie wygląda sytuacja z popularnymi kroplami konopnymi CBD. Farmaceutka z Konina wyjawia, że po niedawnej kontroli Wojewódzki Inspektorat Farmaceutyczny zabronił ich dystrybucji, powołując się na paragrafy, które uniemożliwiają sprzedaż tego typu środków w aptece.

Na dodatek Ministerstwo Zdrowia dysponuje negatywną opinią Agencji Ochrony Technologii Medycznych i Taryfikacji, która twierdzi, że leczenie medyczną marihuaną jest mało efektywne. Daje to podstawę do tego, by regularnie odmawiać refundowania sprowadzanych z zagranicy drogich leków na bazie konopi. Z kolei krajowym inwestorom, którzy mogliby zaproponować niższe ceny, odmawia się zgody na to, by mogli je produkować.

Większość osób, którym niezbędna jest medyczna marihuana, zaopatruje się w nią poza granicami naszego kraju. W Holandii funkcjonuje nawet apteka, która oferuje Polakom realizację wystawionych w naszym kraju recept.

O problemie z dostępem do terapii za pomocą środków na bazie marihuany w Polsce wspomniała niedawno znana dziennikarka Agata Młynarska, walcząca z nieswoistym zapaleniem jelit. Popularna prezenterka przyznała, że na szczęście udało jej się trafić na „światłych lekarzy”, którzy zdają sobie sprawę z tego, jak pomocne może być włączenie do leczenia m.in. oleju CBD. Sama przyznaje, że:

„W chorobach autoimmunologicznych medycyna tradycyjna w leczeniu przewlekłym oferuje dość niewiele. Sterydy, leki autoimmunosupresyjne lub leczenie biologiczne. Nie są to niestety rozwiązania, które leczą przyczynę. Dlatego tak ważne jest otwarcie na badania nad marihuaną medyczną, która dołączona do terapii daje znakomite rezultaty. Trafiłam na szczęście na światłych lekarzy, którzy nie odcinają się od takich rozwiązań. Olej cbd włączyłam już od pewnego czasu i być może dlatego teraz wykałapućkałam się w miarę szybko, utrzymując nienajgorszą formę. Nie wolno bagatelizować tej wiedzy i koniecznie trzeba szukać rozwiązań wspierających leczenie konwencjonalne.”

Oceń treść:

Average: 9.5 (2 votes)

Komentarze

alfa (niezweryfikowany)

Ja ponad rok temu kupowałem dla ciężko chorej osoby Sativex- dwa opakowania , oczywiście na receptę. Lekarz nie za bardzo wiedział jak wypisać receptę- pierwsza musiała zostać (wg wskazań farmaceuty) poprawiona, po tym przyjęto ją do realizacji w aptece. W regionalnej aptece nie mieli tego leku, sprowadzenie go trwało tydzień. No i potem, trzeba go było tylko wykupić...no i tu największy problem- jedno opakowanie 2700 zł... <strong><<<<<< This comment was blocked and unpublished because <a href="http://www.projecthoneypot.org/">Project Honeypot</a> indicates it came from a suspicious IP address.</strong>
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Marihuana
  • Pierwszy raz
  • Tytoń

Nastawienie psychiczne: pozytywne, ciekawość, podekscytowanie, nutka poddenerwowania. Padał deszcz. Paliliśmy trawę u Ernesta w oczekiwaniu na wolną chatę u Ludwika. Wszystko bezstresowo, bezprzypałowo, beztrosko. Słyszałam wiele dobrego o grzybkach, więc i oczekiwania były wysokie. Ernest zapewniał, że na pewno nieźle poklepią. Miałam pewne obawy, ponieważ przez ostatnie 2 tygodnie 2 razy zajadaliśmy LSD. Jednak tolerancja krzyżowa (o ile to nie ściema) nie nie dała o sobie znać.

  • 20.00 - Zasiedliśmy wygodnie u Ludwika, otwieramy piwka, palimy strzałki, Ernest rozdziela porcje grzybków. Psylocybki jem ja oraz Ernest, Brook i Ludwik. Kondoriano nam towarzyszy, ale tylko pije piwa i pali strzałki. Niestety, biedak ma alergię na grzyby.
  • 20.30 - Zjedliśmy, czekamy na efekty. Osobiście spodziewałam się czekać około godziny, lecz smakołyki dały o sobie znać szybciej.

    • Dekstrometorfan

    Nazwa substancji: Dekstrometorfan


    Dawka: 450 mg przy wadze 70 kg


    Doświadczenie: dxm,ganja,gałka,efedryna,tabaka no i oczywiście etanol





    To było moje drugie spotkanie z dxm, chociaż to pierwsze było bardzo lightowe(jedynie 150 mg).

    • Dekstrometorfan
    • Przeżycie mistyczne

    Cel: "Refleksja nad egzystencją w wielkim mieście" - odchamienie się odrobinę. Otoczenie: zmienne

    Geniusze jednogłośnie zaznaczają, że przełomowe teorie i pomysły spadają na człowieka w jednym momencie niczym uderzenie błyskawicy. Moje przeżycie, które tutaj opisze, również było dla mnie przełomowe. Ok. godz. 16 przyszedł do mnie pomysł, aby wsiąść w pociąg i pojechać do "wielkiego miasta" w celu zakupienia skromnych 450 mg specyfiku jakim jest DXM. Była niedziela, więc nie było sposobności zakupienia go w rodzimej miejscowości. Nie spodziewałem się jakoś cudów po tym tripie.

    • Dekstrometorfan
    • Pozytywne przeżycie

    Pozytywne nastawienie, przyszykowany pokój, siostra i babcia w domu, ale bez problemów.

    Dawka: 450mg