Chłopcy uratowani z jaskini zostali odurzeni

Zachowaliśmy tytuł z "Faktu" ;) Premier Prayut Chan-o-Cha powiedział, że dzieci otrzymały ketaminę, "żeby nie były podekscytowane ani zestresowane". Środek miał powstrzymać u nich reakcję paniki podczas przerażającej podwodnej misji.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Fakt

Odsłony

408

Na jaw wychodzą nowe szokujące szczegóły akcji ratunkowej w jaskini Tham Luang. Premier Tajlandii przyznał, że podczas misji ratowniczej dzieciom podano ketaminę, silny i szybko działający środek stosowany w medycynie i weterynarii do znieczulania przedoperacyjnego. Miał powstrzymać u chłopców reakcję paniki podczas przeciskania się przez wąskie, zalane wodą korytarze. Na opublikowanym w sieci nagraniu, widać, że dzieci spały, gdy wynoszono je na noszach.

Na filmie z akcji ratunkowej widać członków drużyny "Dzikie Dziki" na noszach, śpiących, w kombinezonach i sprzęcie do nurkowania. Nagranie zostało opublikowane na stronie marynarki wojennej Tajlandii.

- Niektórzy z nich spali, inni poruszali palcami, jakby byli oszołomieni. Ale oddychali - powiedział dowódca akcji Chaiyananta Peeranarong, który był ostatnim nurkiem, który opuścił jaskinię po uratowaniu 12 piłkarzy i ich 25-letniego trenera.

Władze Tajlandii przyznały, że podczas akcji ratunkowej dzieciom podano ketaminę. To lek znieczulający, będący pochodną fencyklidyny - substancji należącej do grupy środków psychodysleptycznych, określanych również jako halucynogeny. Ketamina jest stosowana w medycynie i weterynarii jako lek do znieczulania przedoperacyjnego. Działa też przeciwbólowo. Obecnie jest jednym z najpopularniejszych narkotyków "klubowych".

Premier Prayut Chan-o-Cha powiedział, że dzieci otrzymały narkotyk, "żeby nie były podekscytowane ani zestresowane". Środek miał powstrzymać u nich reakcję paniki podczas przerażającej podwodnej misji.

Wcześniej władze Tajlandii zaprzeczały, jakoby podczas akcji ratunkowej dzieciom podano środki odurzające.

Przypomnijmy. 23 czerwca 2018 roku 12 chłopców w wieku od 11 do 16 lat razem z 25-letnim trenerem weszło do jaskini Tham Luang na północy Tajlandii. Kilkukilometrowy kompleks tuneli okazał się jednak dla niefrasobliwych zwiedzających groźną pułapką. Drużyna została odcięta od świata przez ulewne deszcze i nieustannie podnoszący się poziom wody.

Zaginionych odnaleziono żywych 2 lipca, po dziewięciu dniach poszukiwań. To był jednak dopiero początek walki o ich życie. Rozważano różne scenariusze ratunkowe, łącznie z przeczekaniem kilku miesięcy pory deszczowej. Sytuacja zaczęła się jednak pogarszać. Padający deszcz ponownie zaczął podnosić poziom wody, a w jaskini zaczęło brakować tlenu.

Zdecydowano o rozpoczęciu akcji ratunkowej. Czterech młodych piłkarzy udało się wyprowadzić z jaskini w niedzielę, 10 czerwca, a czterech kolejnych chłopców uratowano w poniedziałek, 11 czerwca. Wszyscy trafili do szpitala, gdzie zostali poddani kwarantannie. Trzeci etap misji ratowniczej rozpoczęto we wtorek rano. Akcja zakończyła się olbrzymim sukcesem - z jaskini uwolniono pozostałych 5 osób, w tym trenera drużyny. Akcję ratunkową prowadził międzynarodowy zespół, dowodzony przez Brytyjczyków.

Oceń treść:

Average: 9.8 (5 votes)

Komentarze

Kennedy (niezweryfikowany)

Około 2 tygodni głodówki spędzonej głównie na medytacji zakończone tripem na ketaminie... Prawie jak ceremoniał ayahuasci. Coś czuję, że sugestia użycia tak "duchowej" substancji wypłynęła od trenera chłopców... Którzy do końca życia będą wspominać, że dzięki tej przygodzie dorośli i już nigdy nie spojrzą na świat spodełba. Piękny finał historii w której szczęśliwe zakończenie mało kto wierzył... Peace&Love&Few$.
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

Wszystko w domowym zaciszu, posprzątane, brak obowiązków na głowie i spraw do nagłego rozwiązania - chwila dla siebie.

Tak.. dziwnie to opisywać, coś na co brakuje słów. Dzień po znacznie mniej się pamięta, efekt pierwszy raz w zyciu powaliły, coś kompletnie niespodziewanego, innego, abstrakcyjnego. Postaram się podjąć wyzwania i skrobnąć co nie co, dzieląc się doświadczeniem. Lat 24, delikatne oderwane dwa drobne kawałeczki od zbitej trojki g. Wszystko w domowym zaciszu, posprzątane, brak obowiązków na głowie i spraw do nagłego rozwiazania - chwila dla siebie. Czas jest względny, nie będę go tutaj podawał, ale będzie się pojawiał dośc intuicyjnie, w słowach.

  • DMT

Dobry nastrój, ekstazowy wieczór na letniej imprezie psytrance'owej. "Ciemny i cichy lasek" paręnaście metrów od głośnej sceny muzycznej.

Pierwszy raz DMT - Changa - lasek parę metrów od sceny main

Festiwal psytransowy, scena main, stoimy sobie z ekipą w cieniu lasku niedaleko głównej sceny, kiedy podeszło do nas dwóch imprezowiczów...

Od razu złapaliśmy dobry kontakt z nowymi znajomymi. Nasza ekipa latała w tym czasie na 4-fma wiec, dobrze się wszyscy dogadywaliśmy xD (4fma to, coś podobnego do extasy – świetne się czujesz, jesteś pewny siebie, dobrze się gada z ludźmi i cieszysz się tym stanem.

  • Leonotis leonurus (wild dagga)

Substancje przyjęte:

Haszysz: ~0,5g

Paganum Harmala: 1,5g

Dagga: ~0,7g

Epena: ~1g


  • Dekstrometorfan
  • Przeżycie mistyczne

Wiek: 21

Waga: 65

Set and Setting: własny pokój

Doświadczenie: MJ, Bieluń, Salvia Divinorum (liście), DXM, Kodeina, Methoxetamine, LSD, Psylocybine, 4-Aco-DMT, Foxy Methoxy, 2C-C, 2C-E, 2C-P, 25D-NBOMe, Ampetamine, Extasy, 3,4 DMMC, Flufedron, Mefedron, Bufedron, Brefedron, MeOPP, JWH-210, JWH-018, Clonozepanum, Estazolam, Fenazepam, Zolpidem
Dawkowanie: DXM – 900 mg (300 mg + 600 mg) + sok grejfrutowy + hasz Afghan

Ts (22:06) – Po 2 tabletki co 1 min.

T0 (22:15) – Poszło 20 tabletek, popite sokiem z grejpfruta.

randomness