Witam , swój raport chciałbym rozpocząć od opisania wszystkiego co działo się przed zażyciem, aby po krótce przybliżyć powody i okoliczności kupienia gałki , która jest przedmiotem tego raportu.

W opublikowanym na początku tygodnia raporcie National Drug Treatment Reporting System, środkiem najczęściej wskazywanym przez uzależnionych były opiaty (głównie heroina). Proporcja leczonych przypadków spadła jednak z 58,1% w 2010 roku do 47% w 2016.
Uzależnienie od opiatów było najczęstszym leczonym przypadkiem w Irlandii w latach 2010-1016 - wykazał raport Health Research Board. Największym problemem na Wyspie pozostaje jednak nadal heroina.
W opublikowanym na początku tygodnia raporcie National Drug Treatment Reporting System, środkiem najczęściej wskazywanym przez uzależnionych były opiaty (głównie heroina). Proporcja leczonych przypadków spadła jednak z 58,1% w 2010 roku do 47% w 2016. Na drugim miejscu leczonych uzależnień znalazła się marihuana - odsetek wzrósł z 23% w 2010 do 26,4% w 2016. Trzecim najpowszechniejszym narkotykiem była kokaina, a następnie benzodiazepiny.
"Większość zgłaszanych przypadków (62%) dotyczyła problemu zażywania kilku środków jednocześnie, często z alkoholem” - komentuje Journal.ie.
Dane NDTRS pochodzą ze wszystkich rodzajów opieki – szpitalnej, lekarskiej, więziennej i innych. W sumie w ciągu 6 lat zarejestrowano 63,1 tys. przypadków. Średnia wieku korzystających z pomocy wzrosła z 28 lat w 2010 do 30 dwa lata temu. 70% pacjentów stanowili mężczyźni.
Specjaliści odnotowali jednocześnie wzrost problemu uzależnień wśród bezdomnych – z 5,1% na początku badanego okresu do 9,6% w 2016.
"Bardzo niepokojący jest fakt podwojenia się w ciągu 7 lat liczby bezdomnych leczących się z uzależnień. Jasno widać, że kryzys mieszkaniowy pogłębia narkotykową epidemię i na odwrót” - skomentował Tony Geoghegan prezes organizacji pomocowej Merchants Quay Ireland.
Wieczór , cisza, chęć przeżycia czegoś nowego
Witam , swój raport chciałbym rozpocząć od opisania wszystkiego co działo się przed zażyciem, aby po krótce przybliżyć powody i okoliczności kupienia gałki , która jest przedmiotem tego raportu.
Psycha good, siedzę jedynie z ziomkiem u niego, podnieceni nowymi tabsami. Oczekujemy od nich dość mocnych visuali i generalnie działania - jak to ludzie ujmują - coś pomiędzy MDMA a LSD.
T+0
Ziomek walnął dwie ultra linie z tabsa (szara Zelda Moonface 24mg) i mówi, że nak*rwia. Pobiegł do zlewu. No to chyba pora na mnie. Walę pierwszą - od razu spływ. Też biegnę do zlewu. Przez 2-3 minuty walczę ze spływem - ile bedę się męczyć, idę zrobić drugą krechę. Gotowe. Szybciej do zlewu nie biegłem chyba nigdy. Odruchy wymiotne x1000 + plucie szarą pixą. Ziomek mówi że już coś czuje, ja tylko lekką stymulację.
T+15
Set & settings - Noc, mój pokój, starzy w domu.
Dokładne dawkowanie - 450mg DXM + 2 wiadra MJ
Wiek i doświadczenie - 21 lat. Marihuana, Haszysz, Salvia divinorum, Grzyby, LSD, Amfetamina, Efedryna, Kodeina, Alkohol, DXM, Benzydamina, Mieszanki ziołowe z dopalaczy.
Mój pierwszy kontakt z grzybami halucynogennymi miał miejsce dość spontanicznie. Już od pewnego czasu chciałem się z nimi spotkać, ale jakoś niespecjalnie czyniłem w tym kierunku starania... Stwierdziłem, że `jak przyjdzie, to będzie`. Dla jasności chciałbym jeszcze tylko dodać, że jestem zwolennikiem jedynie naturalnych środków zmieniających świadomość.