//Trip miał miejsce trzy lata temu, ale został spisany na świeżo. Łapiącym schizy nie polecam.//
Policjanci z Centralnego Biura Śledczego Policji wraz z funkcjonariuszami z Czech rozbili zorganizowaną grupę handlarzy narkotykami. Mundurowi zlikwidowali dwie plantacje marihuany, które zlokalizowane były na terenie Republiki Czeskiej.
Policjanci z Centralnego Biura Śledczego Policji wraz z funkcjonariuszami z Czech rozbili zorganizowaną grupę handlarzy narkotykami. Mundurowi zlikwidowali dwie plantacje marihuany, które zlokalizowane były na terenie Republiki Czeskiej. Zarekwirowano 350 krzewów konopi i 47 kilogramów gotowego narkotyku. Zatrzymanych zostało pięciu Polaków.
Funkcjonariusze zarządu Centralnego Biura Śledczego Policji w Opolu wpadli na ślad hodowli marihuany. Kryminalni dowiedzieli się, że narkotyki mogą być produkowane w Czechach niedaleko od polskiej granicy.
Aby sprawdzić te informacje opolscy policjanci nawiązali współpracę z Regionalną Policją Regionu Bruntal, Departamentem Policji Kryminalnej i Śledczej w Krnovie oraz Regionalną Policją Regionu Ołomuniec i Departamentem Policji Kryminalnej i Śledczej w Jeseniku.
Przez wiele tygodni trwała obserwacja dwóch miejsc. W końcu policjanci przeprowadzili wspólnie dynamiczna akcje i zatrzymali pięciu Polaków, którzy w dwóch różnych miejscach uprawiali konopie. Policja ujawniła nagranie z zatrzymania i zdjęcia z plantacji.
W domu położonym na uboczu i wyposażonym w aparaturę do podtrzymywania wzrostu roślin znaleziono dziesiątki doniczek z krzewami. Na podłodze innych pomieszczeń trwało suszenie marihuany. W zatrzymaniu uczestniczyli funkcjonariusze Samodzielnego Pododdziału Antyterrorystycznego Policji w Ostrawie przy wsparciu Sekcji Lotniczej Policji Czeskiej.
Szacunkowa, czarnorynkowa wartość zabezpieczonych środków odurzających to ok. 1,9 mln zł. Z ustaleń śledczych wynika, że narkotyki miały zostać przetransportowane do Polski, a następnie wprowadzone do obrotu na terenie województwa opolskiego.
Zatrzymani zostali przesłuchani przez czeską prokuraturę. Postawiono im zarzuty udziału w międzynarodowej zorganizowanej grupie przestępczej, prowadzenia uprawy konopi oraz wytwarzania, posiadania i wywozu znacznej ilości środków odurzających.
Za te przestępstwa w Czechach może grozić od 10 do 18 lat więzienia. Wobec trzech osób Sąd Okręgowy w Bruntalu zastosował tymczasowe aresztowanie. Wobec pozostałych dwóch osób zastosowano inne środki zapobiegawcze.
Nastrój bardzo dobry, okoliczności przyrody piękne.
//Trip miał miejsce trzy lata temu, ale został spisany na świeżo. Łapiącym schizy nie polecam.//
Może to śmiesznie zabrzmi ale dla mnie to był prawdziwy dramat i koniec świata. Zakwasiłem z qmplem w wawie na starówce, usiedliśmy pod Zygim i odjeżdżamy.
Jakis czas temu , zdaje sie ze z rok postanowilem zrobic sobie uczte,
kupilem 2 kwasy, mialem je zarzucic z kumplem ale zdaje sie ze mial
jakies egzaminy, wiec przelezaly jakis tydzien, az pewnego wieczoru cos
mnie podkusilo i zjadlem je sam. zaczelo sie jak zwykle ,lekkie
naspidowanie itd. , puscilem pink floyd i po jakims czasie wszystko
wygladalo jak choinka na boze narodzenie , cienie tanczyly, wzorki na
tapecie i wykladzinie przesuwaly sie i zmienialy kolory, muzyka plynela
Wydarzenia te miały miejsce w październiku 1997. Był dzień nauczyciela więc nie było szkoły i postanowiłem przyjechać do domu. I tak jakoś wyszło że znalazłem się na imprezie u kumpla. Nic nadzwyczajnego, każdy coś pił, leciala muza itp. W pewnym momencie kumpel wyciągnął kilka kasztanów. Rozłupał jednego i spytał czy chce. Nie czekając na odpowiedź zaczął wpieprzać jego zawartość. Skusiłem się i zeżarłem z pół kasztana. Smak był całkiem ok tylko suchość mnie później denerwowała.
Komentarze