Kukiz idzie o krok dalej ws. alkoholu w Sejmie. Zaskakujący (?) pomysł

Dyskusja o piciu alkoholu w Sejmie nabiera coraz bardziej nieoczekiwanych kształtów. Okazuje się, że postulat o zmianie regulaminu i całkowitego zakazu jego sprzedaży był dopiero początkiem. Teraz Paweł Kukiz wpadł na inny pomysł.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Wiadomości WP
Natalia Durman

Odsłony

157

Dyskusja o piciu alkoholu w Sejmie nabiera coraz bardziej nieoczekiwanych kształtów. Okazuje się, że postulat o zmianie regulaminu i całkowitego zakazu jego sprzedaży był dopiero początkiem. Teraz Paweł Kukiz wpadł na inny, oryginalny pomysł.

O postulacie ugrupowania Kukiz '15 pisaliśmy w WP kilka dni temu. Wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka argumentował, że Sejm jest jedynym zakładem pracy w Polsce, gdzie jest możliwość spożywania alkoholu. Stanowcze "nie" pomysłowi mówił z kolei Stanisław Pięta z PiS. - Nie uważam, aby zasadne było wprowadzanie prohibicji w Sejmie. (...) Przecież zdarza się, że mamy gości, chcemy ich poczęstować i sama herbata nie zawsze jest na miejscu - podkreślał.

Teraz do głosu doszedł Paweł Kukiz, który na Facebooku przekonuje, że zakaz sprzedaży i picia alkoholu na terenie Sejmu to tak naprawdę żaden zakaz. Bo, jak pisze, "zawsze można walnąć 'małpkę' gdzieś poza Sejmem na 15 minut przed wejściem na mównicę". Dlatego - wyjaśnia - będzie postulował o modyfikację postulatu Tyszki i wprowadzenie... alkomatu przy mównicy, by "w każdej chwili marszałek mógł sprawdzić trzeźwość delikwenta".

Internauci idą o krok dalej

Pod wpisem Kukiza rozgorzała emocjonalna dyskusja. Niektórym nawet propozycja Kukiza nie wystarcza. Mają kolejne, jak np.: test na obecność narkotyków we krwi, sprawdzanie poczytalności osób przyjmowanych do Sejmu, posiadanie osobistych kamer, monitorowanie czasu pracy, czy zakaz sprzedaży papierosów.

Są też inne głosy:

"Ja uważam, żeby zrobić odwrotnie i przymusowo upijać posłów przed wejściem na mównicę (pół litra z gwintu 10 min przed wystąpieniem). To spowoduje, że nareszcie będą mówić prawdę."

"To jest dla mnie skandal, że posłowie mogą pić w pracy. To jakiś absurd, który nie mieści mi się w głowie. Aczkolwiek to by tłumaczyło wiele dziwnych decyzji i tą niekończącą się agresję, którą epatują."

"A w Czechach w wielu zakładach pracy w stołówkach jest dostępne piwo, w Parlamencie Europejskim było dostępne wino. Nie lepiej iść w tą stronę niż wszystkiego zakazywać?"

"Niestety, w Polsce dalej są równi i równiejsi oraz ludzie, którzy zawsze będą unikać odpowiedzialności za swoje błędy. Pomysł fajny, jak zresztą wiekszość z Kukiz'15, ale szczerze wątpię, by to przeszło."

Rzecznik KRS uderza w pijanych posłów

O piciu alkoholu w parlamencie było głośno już pod koniec września, kiedy rzecznik KRS Waldemar Żurek stwierdził, że "jest w stanie pokazać posłów, którzy przemawiali po pijaku z mównicy i nadal są w Sejmie". Słowa rozbudziły wyobraźnię czytelników. W rozmowie z nami Żurek wymienił następnie w tym kontekście nazwisko senatora z PiS Jana Marii Jackowskiego.

- Oni są dalej w Sejmie i Senacie. Są ważnymi osobami w swojej partii. Nie ponieśli żadnych konsekwencji. Gdybym był szefem partii, nie umieściłbym ich na listach. Trzeba jakąś karę ponieść. Oni są w pracy, za publiczne pieniądze. Nie u cioci na imieninach, w pubie, po pierwszej komunii, czy w restauracji - przekonywał rzecznik w rozmowie z WP.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Inne
  • Pozytywne przeżycie

Spontanicznie zaplanowany wypad do lasu na świeżo zamówionym 3-CMC. Dobry humor, perspektywa pierwszego zarzucenia empatogena od dłuższego czasu.

Po ostatniej delegalizacji polski rynek RC bardzo zbiedniał. Zastanawiając się, czy cokolwiek z nowej fali beta-ketonów może dorównać poprzednim, spędziłem dużo czasu na czytaniu opinii i w końcu zdecydowałem się zamówić 3-CMC. Metaklefedron. Odkąd paczka do mnie przyszła, już wiedziałem, że trafił mi się prima sort. Białe, duże kryształki, które po lekkim pokruszeniu był wręcz przeźroczyste.

  • Grzyby halucynogenne
  • Pierwszy raz

Był to mój pierwszy psyhodeliczny trip na który chciałem się wybrać sam, ponieważ oczekiwałem ,,otwarcia umysłu" o którym tak wiele już się naczytałem na tej stronie. Był to ranek, dopiero co wstałem z wyra- Wypoczęty, rześki, zadowolony z tego co stanie się za godzinę- dwie. Jadłem w swoim nieogarniętym pokoju, sam z wolnymi 12 godzinami wolnego czasu w pustym mieszkaniu.

Sobota 27.10.2012 roku.

Obudziłem się o 7 rano, wypoczęty, przygotowany nie małą wiedzą o grzybach oraz o ich działaniu z wielu TR'ów, oraz fascynacja LSD. Grzyby miały byc swoistym przygotowaniem mojego ,,ja" do podróży na LSD i jednocześnie stały się kluczem do moich psychodelicznych bram.
Myję spokojnie grzyby w lekko ciepłej wodzie i ładuję je na talerzyk.

  • 4-ACO-DMT
  • DOC
  • Przeżycie mistyczne

Ciepły letni wieczór, zacisze domowe, nastawienie pozytywne, pierwszy raz z DOC

Wstęp:  Pewnego, kwaśnego dnia, wszedłem w posiadanie 1 blotera, na którym było 4mg słynnego DOCtora. Niestety z powodu braku czasu przeleżał na dnie szafy jakieś 3 miesiące. W końcu nadszedł na niego czas. O godzinie 21 30 znalazł się wraz z niewielką ilością soku w moim pustym żołądku.

  • 4-HO-MIPT
  • Przeżycie mistyczne

Rezerwat Przyrody Meteoryt Morasko, marcowy dzień, obniżenie nastroju (depresja?) po koszu od ważnej dla mnie osoby, nadzieja poprawy nastroju

Wszystko to działo się 6 lat temu. Historia z kategorii osobistych. Zanim opowiem o samym doświadczeniu, opiszę okres życia, w którym się wtedy znajdowałem, i moje nastawienie. Około miesiąca wcześniej (w walentynki) postanowiłem wyznać swoje uczucia osobie, która była moją najlepszą przyjaciółką (na potrzeby raportu nazwijmy ją Ola). Właściwie, dla mnie od niedawna była kimś więcej niż tylko przyjaciółką. Znalazłem w sobie odwagę na wyznanie i … okazało się, że Ola nie odwzajemnia moich uczuć. :( Wpadłem w rozpacz.

randomness