Set & Setting: pusta kawalerka, trochę zmęczony po robocie.
Ilość: parę gram z wodą Kava Kavy.
Wiek: 34 lata, waga koło 100 kg.
Doświadczenie: marycha, amfetamina, Salvia divinorum i LSD.

O tym, jak dzięki czujności czarnego labradora w jednej z przesyłek listowej ujawniono olejek haszyszowy.
W jednej z przesyłek listowej ujawniono olejek haszyszowy. To bardzo silna i mocno uzależniająca substancja odurzająca.
W jednej z przesyłek listowych funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej z Oddziału Celnego Pocztowego w Zabrzu ujawnili olejek haszyszowy. Przesyłka, wysłana aż z Republiki Południowej Afryki, miała trafić do odbiorcy w powiecie kłodzkim. Adresat przesyłki, nie potrafił dokładnie wyjaśnić, co jest w afrykańskiej przesyłce.
Podczas kontroli właśnie tą przesyłką zainteresował się czarny labrador wyszkolony do wykrywania środków odurzających. Mundurowi przeprowadzili dokładną rewizję przesyłki. Substancja była umieszczona w 52 ampułkach oraz 4 buteleczkach typu zakraplacz. Wstępna analiza towaru potwierdziła, że w przesyłce z Afryki znajduje się substancja narkotyczna tzw. olej haszyszowy. Funkcjonariusze zabezpieczyli 225 gram substancji. Wartość towaru oszacowali na blisko 7 tys. złotych.
Mundurowi ustalają wszystkie okoliczności sprawy oraz odbiorców towaru. Za nabywanie znacznych ilości środków odurzających grozi kara od 3 do 12 lat pozbawienia wolności.
Olejek haszyszowy to bardzo silna substancja odurzająca (o wiele bardziej skoncentrowana niż np. marihuana czy haszysz), w której zawartość substancji psychoaktywnej wynosi od 60 do 80 % THC /Tetrahydrocannabinol/. Olejek haszyszowy uzależnia szybciej niż inne narkotyki.
Set & Setting: pusta kawalerka, trochę zmęczony po robocie.
Ilość: parę gram z wodą Kava Kavy.
Wiek: 34 lata, waga koło 100 kg.
Doświadczenie: marycha, amfetamina, Salvia divinorum i LSD.
Nastawienie pozytywne.
Godzina 21:12 zarzucamy z O. po pol tabletki 2cbfly 10mg (czyli po 5 na glowe) Siedząc w kuchni z moimi współlokatorami czekamy na pierwsze efekty. Miła atmosfera. Po ok. godzinie pojawia się niekomfortowe odczuwanie własnego ciała. Kolo 22:30 dorzuciłyśmy po 25-30µgkwasu – resztka, która zalegała mi już jakiś czas. Stwierdziłyśmy, że taki microdosing nie zaszkodzi. Jeszcze chwilę siedzimy w kuchni, nie dzieje się nic więcej niż niekomfortowe odczucia w ciele.
Nastawienie pozytywne z chęcią do przeżycia czegoś nowego, pouczającego. Poprzednie tripy zawsze pozostawiały niedosyt, więc liczyłam na coś wyjątkowego.
Zaczęliśmy razem z chłopakiem o 18:00. Znajomy chłopaka raz/dwa razy w roku ma dostawę, tym razem wypadła w połowie listopada. Przypominam sobie, że moje pierwsze bliskie spotkanie z kapeluszami odbyło się dwa lata wcześniej w podobnym czasie. "To nie może być przypadek!"- myślę i żuję każdego grzybka z osobna - dokładnie jak za pierwszym razem, kiedy żołądek nie poradził sobie i część tripa wisiałam na toalecie. Przy kolejnych razach do spożycia potrzebowałam jakiejś przegryzki. Poszatkowane nadzieniem do tosta lub posypka na bułce + kleks z ketchupu, który skutecznie zabija smak.
nazwa substancji: Stilnox (2 tabletki) + afobam (chyba 2mg, nie pamietam
pamiec siadla) + Imovane (jendna tabsa)
No wiec juz pare razy wczesniej probowalem "slawnego" stilnoxu, ale w
dawkach 1 tabsa co godzine. dochodzilo nawet do 5 tablet dziennie ale
zadnych wyraznych efektow poza uspokojeniem i sennoscia.