
Badania nad zależnością pomiędzy stosowaniem przetworzonych konopi, a chorobami przyzębia prowadził prof. Jaffer Shariff z Columbia University School of Dental Medicine (CDM).
Badania nad zależnością pomiędzy stosowaniem przetworzonych konopi, a chorobami przyzębia prowadził prof. Jaffer Shariff z Columbia University School of Dental Medicine (CDM).
W przypadku zapalenia dziąseł na cenzurowanym znajduje się nieusuwana płytka nazębna, będąca siedliskiem bakterii. Toksyny, produkowane przez coraz liczniejsze bakterie, zaczynają atakować dziąsła.
Przyczyn paradontozy jest wiele. Chorobie sprzyjają np. nieprawidłowo wykonane wypełnienia zębów, uciskające protezy, nieszczelne korony i mosty, ale także zaburzenia hormonalne, niedobory witamin, bruksizm.
Prof. Jaffer Shariff przyznał, że powszechnie znany jest negatywny wpływ palenia tytoniu na stan dziąseł. Dotychczas negatywny wpływ w przypadku używania haszyszu lub konopi, nie był dokładnie opisany. Uczony zwrócił uwagę na fakt, że negatywny wpływ na stan zdrowia przyzębia może mieć nawet okazjonalne (kilkukrotne w trakcie roku) zażywanie pochodnych konopi.
Naukowcy z CDM przeanalizowali stan zdrowia jamy ustnej u 1938 dorosłych Amerykanów, którzy brali udział w Centers for Disease Control's 2011-2012 National Health and Nutrition Examination Survey, Badania te realizowane były we współpracy z American Academy of Periodontology.
Okazało się, że 27 proc. uczestników tego badania co najmniej kilkukrotnie w ciągi roku zażywało haszysz lub marihuanę.
Nawet po uwzględnieniu szeregu towarzyszących czynników ryzyka, jak palenie tytoniu, okazuje się, że osoby niestroniące od haszyszu i marihuany dwukrotnie częściej mają poważne problemy z dziąsłami niż te, które pozostają poza nałogiem.
- W czasie gdy przyzwolenie na używanie haszyszu i marihuany jest coraz powszechniejsze, należy głośno mówić o tych zagrożeniach – przypomina dr. Terrence J. Griffin, reprezentujący American Academy of Periodontology.
Na początku sam w domu, potem podróż autobusem na lodowisko na spotkanie klasowe. Nastawienie doskonałe i oczekiwanie na niewiadome bo to pierwszy raz z ketonami.
Letni wieczór, mieszkanie i blokowisko.
ETH-LAD to dziwna substancja. Lizergamid, ale tworzący specyficzne dla siebie nastroje i odczucia, w dużym stopniu różne od LSD. Siadający na głowie mocno, ale i pozostawiający w miarę trzeźwy ogląd rzeczywistości. Mniej wizalny, a bardziej szatkujący na kawałki poczucie upływu czasu i powiązań przyczynowych. W pewnym stopniu też mocniej dysocjujący od LSD. Oczywiście to tylko mój subiektywny odbiór tego doświadczenia, da się jednak wyczuć charakterystyczny emocjonalny „znak rozpoznawczy”.