Kokaina, seks i... taxi w Bydgoszczy. Kurierzy proszą o karę

Sędzia wyznaczyła na 25 maja kolejny termin w sprawie trzech mężczyzn oskarżonych o dostarczanie narkotyków do agencji towarzyskiej na bydgoskich Jarach.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Gazeta Pomorska
Maciej Czerniak

Odsłony

669

Sąd rozpozna wnioski o dobrowolne poddanie się karze trzech mężczyzn oskarżonych w śledztwie dotyczącym domu publicznego.

Proszą o wymierzenie im tylko kary więzienia w postępowaniu bez przeprowadzenia procesu. A tymczasem kodeks postępowania karnego przewiduje, że za posiadanie i udostępnianie znacznych ilości narkotyków powinni zostać jeszcze ukarani karą grzywny oraz mieć dozór kuratora sądowego.

Sędzia Małgorzata Grzelska wyznaczyła wczoraj na 25 maja kolejny termin w sprawie trzech mężczyzn oskarżonych o dostarczanie narkotyków do agencji towarzyskiej na bydgoskich Jarach. Do tego czasu mają zakończyć się konsultacje oskarżonych z prokuratorem w sprawie wymiaru kary.

Sprawa dotyczy Zbigniewa K., Pawła M. oraz Artura Sz. Zostali oni zatrzymani w marcu 2015 roku. Mieli pecha, bo przyjechali na miejsce, kiedy policjanci CBŚ przeszukiwali budynek nocnego klubu. W ich samochodach policjanci znaleźli narkotyki. I to w znacznych ilościach.

Prokuratura ustaliła, że pracownice tego przybytku przy ulicy Tuwima w Bydgoszczy regularnie odbierały dostawy kokainy. Jeden ze śledczych przyznaje, cedząc słowa: - To był lokal z wyższej półki. Zabawa w nim kosztowała, i to sporo.

Agencją kierowały Agnieszka L. i jej córka Kamila (obie też oskarżone w tej samej sprawie). W agencji policjanci znaleźli blisko 1,5 miliona złotych w gotówce. Pieniądze zostały zabezpieczone na poczet trwającego śledztwa. Miesiąc przed aresztowaniami w agencji, za kraty trafił natomiast Dariusz L. „Legia”. Szef bydgoskich kiboli próbował wcześniej wymusić na Agnieszce L. zapłatę haraczu za ochronę klubu.

„Legia” miał grozić podpaleniem. Za kratami spędził jednak niedużo czasu. Wyszedł na wolność również za poręczeniem. W czerwcu 2015 roku policja uderzyła ponownie. Kryminalni weszli wtedy do kilku mieszkań w Bydgoszczy. Oprócz „Legii” zatrzymano jeszcze sześciu innych kiboli.

Śledczy mają dowody na to, że podejrzani mogli sprzedać 23 kg amfetaminy i 30 kg marihuany. Innym wątkiem w tym postępowaniu są badane nagrania z... kamer zainstalowanych w agencji. Na filmach mieli zostać zarejestrowani klienci odwiedzający agencję. Podobno wśród klienteli byli, m.in. przedstawiciele bydgoskiego biznesu. - Plików z nagraniami kamer w hallu i w barze jest mnóstwo - podkreśla prok. Cezary Nawrocki z I wydziału śledczego Prokuratury Okręgowej. Te nagrania miały służyć jako swoista polisa ubezpieczeniowa zarządzających agencją.

- Do sądu na początku roku trafił akt oskarżenia w sprawie 9 osób, którym przedstawiono zarzuty - tłumaczy prok. Nawrocki. - Ich treść w większości dotyczy czerpania korzyści z nierządu oraz posiadania narkotyków.

Niemal pewne jest jednak, że w procesie, gdy tylko się rozpocznie, wyłączona zostanie jawność. O to wnioskowali już sami bydgoscy policjanci.

Oceń treść:

Average: 9.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Mieszanka ekscytacji, i zdenerwowania, z przewagą tego pierwszego. Starałem się niczego nie oczekiwać, ani nie zakładać, otoczenie komfortowe, wynajęty pokój z łazienką na skraju małego miasteczka na wschodzie Polski.

 

Przed progiem

  • Ayahuasca

UWAGA! PONIŻSZY TEKST JEST CAŁKOWICIE FIKCYJNY, A PRZEDSTAWIONE

TU WYDARZENIA SĄ PŁODEM WYOBRAŹNI AUTORA. KAŻDY, KTO MA ZAMIAR SKORZYSTAĆ

Z ZAWARTYCH TU INFORMACJI, CZYNI TO WYŁĄCZNIE NA WŁASNE RYZYKO I ODPOWIEDZIALNOŚĆ.

Niniejszy tekst jest kompilacją dokumentów znalezionych w Sieci, oraz

doświadczeń autora.

  • Benzydamina

godz. okolo 15.30:


zarzucam dwie saszetki tantum rosa rozpuszczone w szklance wody.smak jest SLONY[w 2 szaszetkach znajduje sie oprocz 1g chlorowodorku benzydaminy rowniez 17,6g soli.]radzilbym rozpuszczac dwie saszetki w dwoch szklankach.





godz. ok. 16.00:


wbijam do kumpla. pierwszy wirazyk wizualny-widzialem slad swojego nosa jak ruszalem glowa

  • Katastrofa
  • Marihuana

Wieść gminna niesie, że nie zanotowano żadnej śmierci związanej z marihuaną, poza tym jednym nieszczęśnikiem, którego tona zielska rozgniotła, gdy paczka zerwała się z dźwigu, podczas rozładunku. Nawet jeśli momentami udawało mi się wyłowić ten fakt z szarawej zawieruchy myśli, wiedza ta nie była ani trochę kojąca. Przecież — myślałem sobie — zawsze może być ten pierwszy raz.

randomness