Gdzie średniowiecze łączy się z XXI wiekiem, czyli przemyt narkotyków do USA (zdjęcia)

Owszem, było ostatnio sporo na ten temat. Ale niniejszy przegląd ludzkiej inwencji okazał się tak urokliwy, że nie mogliśmy się oprzeć.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Zaufana Trzecia Strona
Adam

Odsłony

370

Trudne zadania, których wykonanie może oznaczać wysoką nagrodę, sprawiają, że kwitnie ludzka kreatywność. Rozwiązań złożonych problemów logistycznych można szukać zarówno w średniowieczu jak i w technologii XXI wieku.

Oderwijmy się na chwilę od komputerów i przenieśmy na granicę USA i Meksyku. Donald Trump planuje tam budowę ogromnego muru, jednak mury – nieco mniejsze – już stoją i blokują transport narkotyków do USA. Co prawda podobno wraz z zalegalizowaniem marihuany w części stanów USA biznes przemytników mocno podupadł, ale nadal stosowane przez nich technologie są ciekawe.

Rampy, katapulty, armaty

Rozwiązania niektórych problemów nie zmieniły się od setek lat. Kiedyś by przetransportować towar (np. bombę zapalającą) przez wysoką przeszkodę (np. mury zamku) używano katapult oraz drabin, wież oblężniczych i drewnianych pomostów. Okazuje się, że podobne metody znajdują zastosowanie przy przemycie narkotyków z Meksyku. Kilka tygodni temu patrol straży granicznej odkrył katapultę przymocowaną do granicznego płotu po meksykańskiej stronie. Wyglądała tak:

W okolicy znaleziono także dwie paczki marihuany przygotowanej do wystrzelenia na drugą stronę. Najwyraźniej strażnicy spłoszyli przemytników. Nie był to odosobniony przypadek – poniżej możecie zobaczyć nagranie z akcji przemytników z katapultą w roli głównej. [uwaga dla purystów – stoimy twardo na stanowisku że trebusz to rodzaj katapulty]

Konstrukcja katapult nie jest zbyt wyrafinowana – oto kolejny przykład.

Przemytnicy używają także innej sprawdzonej technologii – armat. Z jednym drobnym usprawnieniem w stosunku do wersji sprzed setek lat – zamiast ładunku pirotechnicznego pocisk rozpędzany jest przez sprężony gaz. Armata z poniższego zdjęcia mogła rzekomo posyłać paczki o wadze 2 kilogramów na odległość kilkuset metrów.

Efekty ostrzału z takiej armaty wyglądają następująco (to paczki z marihuaną).

Kolejną techniką przemytu opartą o sięgające mrocznej przeszłości technologie są różnego rodzaju rampy i pomosty, mające pomóc pokonać graniczny płot. Jedną z metod jest rozmontowanie części płotu, przerzucenie rampy, przejechanie samochodami i przywrócenie płotu do stanu wyjściowego. Podobno cała operacja mogła zająć kilkanaście minut.

Innym wariantem są mobilne rampy, zamocowane na samochodach.

Rampy są całkiem sprytne.

Czasem jednak źle obliczony kąt nachylenia rampy połączony ze zbyt niskim zawieszeniem pojazdu może powodować problemy.

Mimo iż miejsce wydaje się wybrane całkiem nieźle.

Nowoczesność

Współczesne techniki stosowane przez przemytników wydają się już dużo mniej ciekawe. Ultralekkie samoloty, heliktoptery, drony, szybkie łodzie motorowe – to codzienność nie tylko w tej branży. Chyba jedyną metodą odróżniającą przemytników narkotyków z Ameryki Południowej lub Północnej są łodzie podwodne lub łodzie pływające w prawie całkowitym zanurzeniu.

To tylko fragment kolekcji kolumbijskiej marynarki – w użyciu jest ich zapewne dużo więcej. Kreatywność przemytników wydaje się nie mieć granic a wysokość oczekującej ich po drugiej stronie granicy nagrody napędza nawet najbardziej szalone pomysły.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • 3-CMC
  • LSD-25
  • Marihuana
  • Tripraport

Koniec miesięcznego detoksu , chęć mocnego nakwaszenia , dom/las/miasto

Siemano kolano . Tu znowu ja , mazur i moje narkotykowe spierdolenie . Chcę wam dziś opisać mojego niecodziennego tripa z 600 μg kwasa . Od razu przepraszam za błędy ortograficzne i inne niedociągnięcia ale siedzę teraz nafurany że JA PIRDOLE , kamienie mam więc wena mi się nie skończy . Jarek też wpadł ale nie mam ani szkła ani bletek więc idę zrobić bongo z jabłka i bez dłuższego przedłużania zaczynam . ( dodam że trip miał miejsce 10.12.2020 )

 

  • N2O (gaz rozweselający)
  • Pierwszy raz

Sam w domu, ciekawy działania.

TR z dedykacją dla machabeus & yojoe którzy napisali „Magiczny świat N2O -Wdech to śmiech!” Po przeczytaniu którego byłem już pewny której używki spróbuję jako kolejnej.
https://neurogroove.info/trip/magiczny-swiat-n2o-wdech-smiech

  • LSD-25

To było siedem lat temu, dokładnie 1 sierpnia 1996. Takich dat nigdy się nie zapomina, takie dni pamięta się do końca dni na tym świecie, przynajmniej ja:)
Był słoneczny dzień, olimpiada w Atlancie i Hoffman do podjęcia z BABĄ NA ROWERZE - taki obrazek jak wiecie:) Było dwóch kumpli i trochę żetonów już na koncie. Jednak BABA NA ROWERZE z 1 sierpnia 1996 była najbardziej wyjątkową z bab! Przywieziona prosto z Amsterku aż kleiła się w łapach. Była świeżutka a jej oleistość napawała nadzieją niezłej jazdy...

  • Dekstrometorfan

Wiek: 17 i pół roku (sierpień 2008r.)

Doświadczenie: fajki (rzucone - moja duma), alco kilkadziesiąt, może koło setki razy, THC kilkadziesiąt razy, efedryna 3 razy, gałka muszkatołowa 3 razy, DXM 5 razy, fuka raz (i nie podziałała), raz gaz

Dawka: 1500mg DXM na 60kg masy ciała, czyli 25 mg/kg. Podane w ciągu 15 (?!) minut - wnioskując z archiwum gg.

S'n'S: Wszystko, co trzeba, pisze w raporcie. A reszta? A co za różnica...



Otworzyłem oczy i starałem się utrzymać otwarte, jak najdłużej. Poczułem senność... Armia Dextera w coraz większych ilościach się uaktywniała. Zbuntowałem się i to był mój błąd. Zacząłem go drażnić, nabijać się z niego. Nabrałem pewności, że nic złego się nie stanie. Zamknąłem oczy i czekałem. Łóżko zaczęło dryfować po pokoju, więc otwarłem oczy, ale nie przestało od razu, jak to zwykle bywało.