Kiedy klient podjeżdżał do okienka musiał się zwrócić do Garretta "Nasty Boy" i poprosić o wyjątkowo chrupiące frytki.
Garrett Norris prawdopodobnie znał historię biznesu Gustavo Fringa, postaci z serialu Breaking Bad wykorzystującej swoją sieć restauracji Los Pollos Hermanos do dystrybucji hurtowych ilości metaamfetaminy. Dwudziestolatek nie miał jednak możliwości finansowych rozkręcenia takiego biznesu, podszedł więc do sprawy wziąwszy pod uwagę dostępne mu opcje.
Pracował w Burger Kingu w New Hampshire jako menedżer zmiany, do pomocy przekonał dziewiętnastoletnią Megan Dearborn. Kiedy klient podjeżdżał do okienka musiał się zwrócić do Garretta "Nasty Boy" i poprosić o wyjątkowo chrupiące frytki. Dostawał wówczas dodatkową torebeczkę do zamówienia, a w niej - raczej brak niespodzianek.
Wspólnicy zostali zatrzymani kiedy proszącym o wyjątkowo chrupiące frytki okazał się policjant w cywilnym ubraniu. Garrettowi postawiono zarzuty rozprowadzania i posiadania kontrolowanej substancji, razem ze wspólniczką staną przed sądem 22 lutego.
maj 2008, wiosna, park, pozytywne nastawienie, chęć poznania co ten brat bierze na tych dyskotekach ;)
Dobry nastrój, ekscytacja spowodowana myślą o kolejnym przeżyciu psychodelicznym. Miejsce: jednoosobowy pokój na stancji, ranek, za oknem ładna jak na jesienną pogoda.
Trip raport
Po wykładzie idę na pocztę, odbieram przesyłkę, po czym zadowolony, że już przyszła jadę na stancję. Po jej otworzeniu dodatkowa radość, bo oprócz Ho-meta dostałem 3 bilety do kina (wkładasz pod język i czekasz na seans:) )
Są to fragmenty z podróży mesjasza, niektóre bardziej lub i mniej spójne. Pozwól im płynąć, unosić się na obrzeżach jaźni niczym jedwabnym zasłonom otaczającym to, co podobno stałe i niezmienne.
***
Wynurzam się pośród pustki, nie wiedząc kim, czym i czy ogóle jestem. Wątła mgiełka świadomości nabiera masy, cząsteczki poszukują się niczym neurony próbujące stworzyć nowe połączenia, a wraz z narastającym tętnem procesu pojawia się coraz więcej informacji.
.
.
jesli kiedys napisze z tego trip report, to znaczy, ze wszystko
poszlo na
marne...