Zrozumienie życia i stanie się Bóstwem
Będąc na wakacjach nad morzem, wraz z moją dziewczyną Martą planowaliśmy kolejny wspólny trip, dla niej było to drugie takie doświadczenie, jednak dla mnie nie było to coś nowego.

Polskie nastolatki zajmują pierwsze miejsce w Europie pod względem zażywania leków uspokajających i nasennych bez zalecenia lekarza – podaje Polskie Radio.
Co siódmy 15- i 16-latek miał styczność z lekami uspokajającymi nieprzepisanymi przez lekarza. Młodzież sięga też np. po leki stymulujące, które można kupić bez recepty – wskazuje socjolog Artur Malczewski.
Z raportu ESPAD opracowanego w ramach badań Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii (EMCDDA) wynika, że polskie nastolatki zajmują pierwsze miejsce w Europie pod względem zażywania leków uspokajających i nasennych bez zalecenia lekarza – podaje Polskie Radio.
Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest to, że tempo życia wzrasta, a Internet stał się bogatym i łatwo dostępnym źródłem informacji na temat tego, jakie substancje zażywać i jak je zdobyć.
- Tworzy nam się taki styl życia i bycia, że coraz chętniej zażywamy różnego rodzaju substancje chemiczne, żeby radzić sobie z problemami, czy wyrażać emocje. W zależności od dostępności albo mody, te substancje się zmieniają. Wcześniej były to alkohol i papierosy, później narkotyki, a od pewnego czasu leki bez recepty - przyznała terapeutka uzależnień Martyna Figurska.
Okazuje się, że blisko jedna czwarta 15-letnich dziewcząt sięga po leki uspokajające, a co dziesiąta nastolatka bierze leki przeciwbólowe w celu odurzania się - podaje dane Dziennik Gazeta Prawna.
Jeśli chodzi o zażywanie środków nasennych, średnia dla 37 krajów uwzględnionych w badaniu wyniosła 2 procent. W Polsce wynik był ponad dziesięciokrotnie wyższy.
Jednymi z powodów, dla których młodzież tak chętnie sięga po te specyfiki, są również ich dostępność i niskie ceny.
Plaża, dobry humor.
Zrozumienie życia i stanie się Bóstwem
Będąc na wakacjach nad morzem, wraz z moją dziewczyną Martą planowaliśmy kolejny wspólny trip, dla niej było to drugie takie doświadczenie, jednak dla mnie nie było to coś nowego.
W sobote z rana udałem się z ekipą z [cenzura] na grzybki, mój łup stanowilo około 17 zibenków normalnej wielkości.
Wieczorem przecisnąłem je przez wyciskarkę do czosnku i ugotowałem z grzybową kostką rosolową. Wypiłem niespiesznie.
Bania byla średnia, znów sie zapętlałem na pytaniach o sens życia, nie było to przyjemne, ale doła też nie miałem. Co myslicie o jedzeniu
takiej ilości grzybków?
Dane : masa 62kg
stopień zaawansowania : nigdy wcześniej niczego nie brałem (alko
nie licze :)
W domu u kolegi w dzień zakupu kosmicznego proszku
Zacznijmy od tego, że moja przygoda z DMT była pierwszą prawidłową przygodą z jakimkolwiek psychodelikiem. Jedyną moją stycznością z substancjami poszerzającymi zmysły była przygoda z bardzo małą dawką grzybów (0.5g), więc można powiedzieć, że rzucałem się na głęboką wodę. (Z góry przepraszam za brak odniesienia do czasu ale podczas tripu on nie istniał, a po nim nie pamiętałem nawet kiedy się zaczął) Warto dodać, że DMT paliłem z fajki freebase.