Pierwszy raz z kodeiną był taki, że zabrałem 150mg i było bardzo fajnie. Lecz drugi, nawet nie wiem jak to opisać, albo mała tolerancja, albo nieszczęsny sulfogwajakol (20 * 300mg = 6 gram).
3:30 PM

Radujmy się.
Funkcjonariusze z Lubina zatrzymali mężczyznę, podejrzanego o posiadanie haszyszu. Miejsce gdzie zostały ukryte narkotyki bezbłędnie wskazał policyjny pies Lary, przeszkolony do wykrywania środków odurzających. Za popełnione przestępstwo grozi kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Sąd tymczasowo aresztował 25-letniego mężczyznę.
Funkcjonariusze Wydziału Prewencji lubińskiej Policji, na terenie gminy, zatrzymali do kontroli samochód osobowy. Nerwowe zachowanie jednego z mężczyzn wzbudziło podejrzenia funkcjonariuszy. Do akcji wkroczył policyjny pies przeszkolony do wykrywania środków odurzających. Lary bezbłędnie wskazał miejsce ukrycia narkotyków. Policjanci zabezpieczyli ponad 59 gram haszyszu oraz wagi elektroniczne służące do jego porcjowania.
Policjanci w dalszym ciągu wyjaśniają okoliczności całej sprawy, w tym skąd zatrzymany mężczyzna miał środki odurzające, czy i ewentualnie, na jaką skalę zajmował się ich rozprowadzaniem.
W tej sprawie został zatrzymany 25 letni mieszkaniec powiatu legnickiego. Mężczyzna odpowie za posiadanie znacznej ilości środków odurzających. Za popełnione przestępstwo grozi kara pozbawienia wolności do 10 lat. Na wniosek prokuratora sąd zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu.
Dwór, później dom i wystawa (myślałem, że do tego momentu mi przejdzie już). Ogólnie raczej dobre, gdyby nie humorek kodeiny.
Pierwszy raz z kodeiną był taki, że zabrałem 150mg i było bardzo fajnie. Lecz drugi, nawet nie wiem jak to opisać, albo mała tolerancja, albo nieszczęsny sulfogwajakol (20 * 300mg = 6 gram).
3:30 PM
Pierwszy kontakt z psychodelikiem (oprócz zioła 2 razy), mimo wiedzy, że mogę dostać bad tripa w ogóle się nie bałem. Byłem podekscytowany nowym doświadczeniem. Ziomków, z którymi wtedy widziałem się 2 raz w życiu, oprócz przyjaciela, którego dobrze znałem. Pierwszy raz u kolegi i w jego mieście, Siemianowicach Śląskich. Kompletnie o siebie nie zadbałem, a bad tripa nie dostałem pewnie przez to, że miałem w to wyjebane.
To był mój pierwszy kontakt z psychodelikiem. Zrobiłem ekstrakt wodny z 16g nasion, nie miałem czym tego zmielić, a musiałem spieszyć się na pociąg, więc wrzuciłem całe nasiona do słoika i zalałem 0,5l wody na 4 godziny, do jego urodzin. To było 2 lata temu, więc nie pamiętam kiedy zaczęło działać.
Substancja: Gaz Ronson (Propan Butan)
Doswiadczenie: Marihuana, Hasz, Klej, Benzdydamina, DXM, Ronson.
Dawka: 300ml (+free)
"set and setting": Park, polana
Stan umyslu: Niepokój
Efekty: Halucynacje, zamotanie.
Sylwester, działka, noc, bliscy znajomi. Nastawienie świetne - każdy liczył na kolorową noc sylwestrową, wśród bliskich osób.
To był koniec 2017 roku. Plany na tego skurwiałego sylwestra rysowały się już pół roku wcześniej - miało być legitne elesde, szampan i blanty podczas podziwiania fajerwerków i przebywania w grupie najlepszych z najlepszych. Osoba, która organizowała cały materiał to jebany kłamca i bajkopisarz, zamiast cudownego, bezpiecznego kwacha, zaserwował nam pierdolone nBomby. W bibie brało udział tylko 5 osób wraz ze mną - dwie dupy i trzech typów lubiących przypierdolić w melanż.
Czas start!
Komentarze