Dzień PRZED eksperymentem
W samochodzie znajdowało się 178 kg czystej kokainy o wartości 105 mln złotych.
Warszawscy policjanci udaremnili przewóz kokainy z Kolumbii. Narkotyki przewożone były w ciężarówce z bananami. W samochodzie znajdowało się 178 kg czystej kokainy o wartości 105 mln złotych.
- Do zatrzymania doszło w sobotę, w podwarszawskich Broniszach, na terenie jednej z hurtowni, do której podjechał tir z transportem. Mężczyzna, którego zatrzymaliśmy, cały czas jest do dyspozycji policji. Będzie przesłuchiwany - mówił Mariusz Mrozek, rzecznik stołecznej policji podczas konferencji prasowej. - Zabezpieczone narkotyki są w rękach policji, dozorowane w magazynie. Zdajemy sobie sprawę z wartości transportu.
Kokaina jest narkotykiem, który nie jest przetwarzany w naszym kraju. Najpierw dotarła do Belgii drogą morską, a potem do Polski w samochodzie ciężarowym. Miała trafić do jednego z krajów europejskich.
Narkotyki zabezpieczono w taki sposób, aby były jak najtrudniejsze do wykrycia. Zapakowane je w specjalne pakiety.
Nazwa Substancji: Gałka muszkatołowa cała firmy KAMIS
Doświadczenie: Salvia Divinorum, Datura Innoxia, Ipomea Purpurea, Sceletium tortuosum, Salvia Officinalis, Atropa balladonna L., Cannabis, Psilocybe semilanceata, Conium maculatum, Equisetum telmateia, Convallaria majalis, hofmann, extasy i alko oczywiście oraz parę innych roślinek,których nazw nie pamiętam.
Set & Setting: Samotne spotkanie ciepłym letnim popołudniem z ekstraktem Salvi 10x w swoim mieszkaniu, 2 buchy spalone zapalniczką żarową przez metalową lufkę.
Waga: 80kg
Wiek: 28lat
Doświadczenie: MJ,Gałka,Salvia,Kodeina,Benzo.
Działo się to 3 lata temu ale dokładnie pamiętam przebieg tej fazki.może dlatego że była pierwszą:]
0:00 Rozpakowanie dostarczonej przez kuriera przesyłki
+0:05 Załadowałem do lufki odrobiny (1/4 grama ) ekstraktu 10x Salvia
Mieszanka ekscytacji i stresu, falami pojawiająca się niecierpliwość i chęć do eksperymentu, oraz strach o różnym natężeniu. Obsesyjne myśli o konieczności "oczyszczenia się" i "zrzucenia ciężaru" moich ostatnich osobistych problemów zanim zacznę eksperyment. Trochę jak oczekiwanie na jakiś wyrok. Praktycznie sama przez większość czasu, w moim pokoju, posprzątanym celowo z myślą o moich ewentualnych niekontrolowanych reakcjach.
Trudno nazwać to jednoznacznie eksperymentem planowanym. O legalnych psychodelikach dowiedziałam się właściwie kilka dni wcześniej. Do tej pory odmienne stany świadomości usiłowałam, ze skutkami różnymi, raczej marnymi, uzyskiwać przez próby treningu umysłu. A jak wiadomo, depresja, rozdrażnienie i długotrwałe złe samopoczucie podobnym próbom nie sprzyjają... Postanowiłam więc sobie przy okazji Nowego Roku, okrzykniętego ogólnie czasem zmian, poszukać krótkotrwałego sposobu jednocześnie na uwolnienie się od zatruwających myśli jak i wspomagany wzrost skuteczności.