Postaram się jak najdokładniej opisać to co czułem i widziałem przez całą noc.
Miliccy policjanci zatrzymali młodego mężczyznę, który miał przy sobie narkotyki. Mężczyzna próbował uciekać policjantom, wiedząc co może go czekać za posiadanie „trefnego” towaru.
Miliccy policjanci zatrzymali młodego mężczyznę, który miał przy sobie narkotyki. Mężczyzna próbował uciekać policjantom, wiedząc co może go czekać za posiadanie „trefnego” towaru. Za popełnione przestępstwo odpowie teraz przed milickim sądem.
W czwartek 28 października br. kilka minut po godzinie 17 na ul. Wojska Polskiego w Miliczu policjanci postanowili wylegitymować dwóch młodych mężczyzn, którzy przebywali w dość ustronnym miejscu tej części miasta. Gdy policjanci podeszli do mężczyzn, nagle jeden z nich zaczął uciekać. Policjanci ruszyli za nim – już po chwili uciekinier został zatrzymany. Szybko też okazało się co było powodem takiego zachowania. Policjanci znaleźli przy 24-letnim mieszkańcu Milicza dwa małe woreczki foliowe z zawartością suszu roślinnego koloru zielonego przypominającego wyglądem marihuanę. Zatrzymany mężczyzna, wraz ze swoim 26-letnim kolegą zostali przewiezieni do milickiej komendy Policji. Tam policjanci potwierdzili, że znaleziony przy zatrzymanym susz to marihuana o łącznej wadze 6 gramów. Drugi z mężczyzn był „czysty” – policjanci nie znaleźli przy nim nic podejrzanego. Okazało się, że tego dnia obaj postanowili popalić sobie marihuanę, dlatego poszli w ustronne, mało uczęszczane miejsce nie przewidując spotkania tam policjantów.
Posiadacz narkotyków trafił do policyjnego aresztu. Obecnie policjanci będą ustalać m.in. pochodzenie zabezpieczonej marihuany. Ponieważ posiadanie nawet najmniejszej ilości narkotyków jest zabronione, sprawa niebawem znajdzie swój finał w milickim sądzie. Podejrzanemu grozi kara nawet do 3 lat pozbawiania wolności.
Co mną głównie kierowało - ciekawość oraz chęć nowych doznań. Nigdy wcześniej nie przeżyłem halucynacji więc towarzyszyła mi również ekscytacja przed nieznanym. Namówiłem mojego znajomego do podróży w tą nieznaną razem ze mną. Spotkaliśmy się u niego. Wieczór i tylko śpiąca babcia za ścianą.
Postaram się jak najdokładniej opisać to co czułem i widziałem przez całą noc.
Nastawienie psychicznie dobre, cicha domówka przed wyjściem na miasto, sami znajomi, chętna nowego doświadczenia, myśli poztywne widząc stan kolegów
Sobotni wieczór i cicha posiadówa, chłopacy juz lekko na fazie a dziewczyny piją. Ja wypilam 3 kieliszki a dzień wcześniej więcej natomiast stan był ogarniający ( być może ma to wpływ)
Gdzieś o godzinie 16 buch z lufki strasznie nieumiejętnie, myślę co za gowno
O 20 30 z jointa i to samo. Nic
Kolega dał ciacho około 20. Zjadłam całe
Doświadczenie: gałka muszkatałowa (trzy razy), bieluń (dwa, lecz nieudane razy), efedryna (2 - razy), amfetamina (ponad 10 razy), DXM (dwa razy), mj/hasz (ilości niepoliczalne), extasy (3 pixy), LSD (4 razy), grzyby psilocybe (dwa razy), Salvia Divinorum (trzy razy, z czego jeden na 2/3 plateau), Ayahuasca (ten raz).
2 II 2005, 9:50-13h. Przygotowanie:
Mam 10 g Mimosa hostilis, kawałek kory; 4 g Peganum harmala - nasiona.
Mnie sie sylvek zaczal dosc wczesnie, cos kolo 9 rano. co 4-5 godzin pol warszawskiego mitsu (pozdro dla tego co on juz wie :)) w sumie jakies 150-200mg w ciagu 12 godzin. wszystko na pusty zolad4k, w ciagu calego dnia nie bylo mowy o uczuciu glodu a po jakichs 16 godzinach postu poczulem ze cos tam ssie w srodku. ale nic nieprzyjemnego. z poltorej godziny od pierwszego gorzkiego przyszlo to genialne ciepelko. pani szefowa restauracji byla aniolem, teraz mi sie nasunelo zajebiste okreslenie- muminek. kobieta byla czysto muminkowa.
Komentarze